Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Po przepaleniu nogi na chorwackich singlach przyszedł czas na start na naszym podwórku i to w nieco mniej sprzyjającej aurze. Do Miękini dotarłam dzień wcześniej i już wiedziałam że szykuje się błotna batalia. Na starcie szybki rekonesans i stwierdzenie, że nie będzie to spacer po parku ;) Od początku dość mocne tempo, do tego duże błoto i niekoniecznie dobrze dobrane opony, więc momentami walka o utrzymanie się na rowerze.
Jechałam w swoim rytmie, samopoczucie dobre, więc zima raczej dobrze przepracowana. Obyło się bez większych defektów, jedyne co to na technicznej sekcji w lesie ubytek powietrza w amortyzatorze (ból pleców czuje do dziś ?).
Pomimo tego że nie cały wyścig przebiegł zgodnie z założeniami to oceniam ten start jako udany. Wnioski wyciągnięte, wiadomo nad czym trzeba dalej pracować. Teraz chwila odpoczynku i walczymy dalej. Następny start we Włoszech lub kolejna edycja Bike Maratonu. Zobaczymy jak się grafik finalnie ułoży.
COMMENTS