Jarosław Wolcendorf (Jakoobcycles.com) – Mistrzostwa Polski CX, Sławno

HomeSportKomentarze

Jarosław Wolcendorf (Jakoobcycles.com) – Mistrzostwa Polski CX, Sławno

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

80 przełajowe Mistrzostwa Polski kończę na pięknym, trzecim miejscu, z brązowym medalem! Zawody rozegrane w arktycznych warunkach, przy temperaturze grubo poniżej -10 C, na trasie bardziej przypominającej lodowisko. Już na samą myśl o wyjściu z ciepłego hotelu na taki mróz przechodziły dreszcze. Kolarze to jednak twardzi ludzie :)

Start z powodu niskiej temperatury przesunięto o pół godziny. Słońce ogrzewało powietrze i zrobiło się nieco cieplej. Problem w tym, że w takich warunkach pół godziny „obsuwy” to sporo, bo cały poranek od śniadania począwszy, zaplanowany był co do minuty. Posiłek w hotelu, przejazd na miejsce zawodów, przebieranie, smarowanie mięśni maścią rozgrzewającą, kolejny posiłek, odżywka, rozgrzewka picie, żelek i start …



Temperatura łaskawie podniosła się do -14 C. Sędziowie zaczynają wyczytywać nazwiska zawodników (ustawianie odbywa się na podstawie ilości punktów PZKol zdobytych podczas edycji Pucharów Polski, po 8 zawodników w rzędzie). Wieje lekki wiaterek, a za chwile trzeba zdjąć ostatnie warstwy ciepłych ciuchów… Sędziowie przychylni, trochę chyba współczują zawodnikom, że muszą oni w takim zimnie jeździć rowerem. Sami też nie mają lekko, bo to mimo wszystko 8 godzin stania na mrozie. Gwizdek, że „minuta do startu” , zrzucamy kurtki, spodnie rozgrzewkowe i czekamy na sygnał startu…



I poszli! Długa prosta startowa, na jej końcu prędkość bliska 40 km/h. Pierwsze głębokie oddechy i lodowate powietrze wpada w płuca. Zaczyna kłuć w nos i gardło. Na szczęście trwa to krótko i już po kilku minutach jest ok. Stawka bardzo wyrównana, pretendentów do „złota” przynajmniej pięciu i każdy chce wygrać! Nikt nie odpuszcza. Trasa trudna, mnóstwo podstępnych, oblodzonych zakrętów ze śniegiem i korzeniami. Sporo sekcji technicznych w górnej części trasy. Długie, siłowe proste po lodzie i śniegu w dole trasy. Lód i śnieg to zdecydowanie nie moja bajka. Wolę jeździć po czymś, co jest bardziej przewidywalne. Tu wystarczy trochę słoneczka, by śnieg się rozpuścił, za chwilę zamarzł i pułapka gotowa. Odcinek, który można było pokonać okrążenie wcześniej na pełnej prędkości 10 minut później jest taflą lodu. Nikt nie mówił, że będzie łatwo :)



Wyścig trwa na całego. Różnice pomiędzy pierwszą 5 zawodników znikome, po 7 – 10 sek. To jest nic, wystarczy jeden błąd, uślizg i już rywal jest „na plecach”. Tego dnia bezkonkurencyjny jest Piotr Rakiewicz, który na lodzie i śniegu czuje się jak ryba w wodzie. Ze Szczepanem Paszkiem trzymamy się jak na gumie, raz bliżej, raz dalej. Jedna drobna pomyłka i się wyprzedzamy… Maks Bieniasz nie ma dnia. Pobił chyba rekord zwał.



Na końcówce ostatniego okrążenia, jak intercity dojeżdża do mnie Marcin Kobiałka, wyprzedza na stromym podjeździe. Ja nie odpuszczam, bo wiem, że są jeszcze dwa niepozorne, ale trudne fragmenty. Na jednym ze stromych krótkich podjazdów Kobiał popełnia błąd, a ja prześlizguje mu się pod łokciem, pokonuje ekspresowo ostatni króciutki podjazd, zakręt w lewo, zakręt w prawo i prosta na metę. Tam już odpalam wszystko co mam i przejeżdżam kreskę na trzecim miejscu. Jest brązowy medal Mistrzostw Polski!



Doping i to co działo się podczas wyścigu jest nie do opisania. Nie słyszałem własnych myśli, wrzawa jak na Mistrzostwach Świata. Ludziska – DZIĘKI za to! To było coś pięknego! Wielkie emocje, ogromny wysiłek i tygodnie ciężkiej pracy zwieńczone „pudłem” Mistrzostw kraju. Przy takim dopingu to można jechać! Chciałem bardzo podziękować Adamowi Starzyńskiemu za spokój i rozsądek, ale przede wszystkim za profesjonalizm. 6 m. Mistrzostw Europy Masters na Słowacji, 11 m. Mistrzostw Świata Masters w Belgii i na deser 3 m. Mistrzostw Polski. Dla mnie ten sezon (jak na amatora, który większość dni spędza w pracy) jest jak petarda. Adam – dzięki! Chłopaki: Arkadiusz Jusiński, Adrian Jusiński, Tomasz Skalski, Jakub Wolcendorf, Maciej Jeziorski, Krzysztof Łukasik dzięki za super atmosferę podczas wyjazdów i wyścigów, działamy jak palce jednej ręki! Kiedy wreszcie zrobimy pół profesjonalny team się pytam? Sponsorzy/partnerzy … Gdzie jesteście?? ;)



Na ogromne słowa uznania zasługuje Przemek Gierczak i jego zespół LKK LUKS Sławno za wzorowe przygotowanie trasy. Mimo siarczystych mrozów, dużych opadów śniegu i porywistego wiatru poradzili sobie i oddali zawodnikom w pełni przygotowaną, ale też trudną technicznie, oblodzoną i ośnieżoną pętlę. Mimo ciężkiej pracy, zawodnicy Przemek Gierczak startują w Mistrzostwach i zdobywają medale! Szacunek Panie i Panowie! Klaudiusz Król – dzięki za perfekcyjne przygotowanie mięśni na zawody i treningi!

Podziękowania także dla:

  • Jakoobcycles.com, za wsparcie sprzętowe oraz zaplecze techniczne i serwisowe.
  • Cannondale – rowery przełajowe Super X Carbon są naprawdę szybkie (co widać) i sprawują się doskonale. Zero awarii, zero problemów sprzętowych.
  • Vittoria i firma VELO z Gliwic – za lekkie i pancerne szytki Evo XG . Mimo niskiego ciśnienia i notorycznych dobić na oblodzonej trasie Mistrzostw, zero problemów. Bilans przebitych opon w całym sezonie – ZERO!
  • DT Swiss RC38 DISC – pancerne i lekkie koła do przełaju. Zostały solidnie przetestowane na wyścigach. Nie wymagają nawet centrowania.



Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0