Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Rok temu na MP CX w Lublinie pojawiłem się jako ktoś zupełnie nieznany w świecie polskiego kolarstwa, być może to również pomogło im uśpić konkurencję :) i zdobyć Koszulę Mistrza Polski. W tym roku głównym celem było obronić tytuł. Poza tym chciałem udowodnić sobie, że to co się stało rok temu nie było przypadkiem.
Tytułu nie obroniłem, ale mimo to czuję się niewiele gorzej jak rok temu. Prawie pół roku przerwy w treningach spowodowanej operacją kolana na pewno nie pomogło odpowiednio przygotować się do startu, ale dzięki super nosowi do układania oryginalnych planów treningowych przez mojego trenera Łukasza Ryża ostatecznie jakiś tam szczyt formy przyszedł w idealnym momencie.
Trasa, pogoda, ogólne warunki podczas wyścigu idealnie mi pasowały. Technika to jest to w czym czuję się mocny, a bez niej ciężko było walczyć na trasie w Sławnie.
Po starcie musiałem się na pierwszej rundzie przebijać z dalszych pozycji a fakt, że wychodziło mi to całkiem sprawnie dodatkowo mnie nakręcał i potwierdzał w tym, że jest szansa na dobry wynik.
Po trzecim kółku jadąc na drugim miejscu zobaczyłem, że „Raku” po idealnym w jego wykonaniu starcie jak czegoś nie wywinie, jest poza zasięgiem więc pozostało mi również pilnować się i równo jadąc, dowieźć srebro do mety.
Start w Sławnie utwierdził mnie w przekonaniu, że przełaj to to w co chcę się bawić w najbliższych latach. Przy pomocy trenera, wyrozumiałości żony Agnieszki i wsparciu sponsorów: www.bikestacja.pl i www.dt4you.pl, jestem pewny, że jeszcze nie raz namieszam w czołówce przełajowych Mastersów.
Pozdrawiam wszystkich kibiców, dziękuję konkurentom za walkę i do zobaczenia na wyścigach w sezonie letnim.
COMMENTS