Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Jeśli przyjrzeć się jakiejkolwiek dobrze funkcjonującej organizacji to jest w niej odpowiednia delegacja zadań i każda osoba odpowiada oraz jest rozliczana z wykonywanej pracy i realizowanych zadań. Aktualna sytuacja w Polskim Związku Kolarskim w praktyce sprowadza się do tego, że jest Dyrektor Sportowy, który nadzoruje prace czterech działów biura Związku, czternastu trenerów oraz czterech selekcjonerów. Zważywszy na fakt, że praca Dyrektora Sportowego nie sprowadza się tylko do siedzenia za biurkiem, ale jest obecny na wielu wyścigach w kraju plus, a może przede wszystkim jeździ także na wszystkie czempionaty kontynentu czy globu to doby brakuje.
To w zasadzie jest wystarczające wytłumaczenie faktu, że w PZKol przez ostatnie cztery lata nie działo się dobrze. Niekończące się opóźnienia w publikowaniu komunikatów, podpisywaniu regulaminów i działaniach, które są więcej niż konieczne. Warto do tego dorzucić fakt, na który w dzisiejszym wywiadzie zwrócił Andrzej Domin – Polski Związek Kolarski potrzebuje marketingu i działań PR, ale tych realizowanych profesjonalnie. Te realizowane dziś przez Andrzeja Piątka mają na celu promocję przede wszystkim jego osoby, a nie Związku czy kolarstwa jako takiego. Wystarczy zajrzeć na twittera Andrzeja Piątka i porównać sobie z tym, co dzieje się na koncie PZKol. A wydawałoby się, że to kanał Polskiego Związku Kolarskiego powinien być przede wszystkim źródłem wyników oraz wieści z kolarskiego świata…
Dziś w PZKol mamy do czynienia z patologiczną sytuacją, w której jedna osoba decyduje w zasadzie o wszystkim co dzieje się w Związku, zarówno w zakresie dyscyplin, jak i wielu innych rzeczy.
Czy mogłoby być lepiej? Na pewno. I przykładu szukać nie trzeba daleko. Mamy od kilku lat świetnie funkcjonujący Polski Związek Piłki Nożnej. Materiał jest gotowy, nowy Prezes i Zarząd powinni ten nowy ład wprowadzić w pierwszej kolejności.
Potrzebna jest prężna osoba, która ogarnie biuro, osoba, która zajmie się komunikacją, osoba, która zajmie się pozyskiwaniem środków. A Dyrektorowi Sportowemu zostawmy to co jego – zarządzanie rozwojem sportowym polskich zawodników oraz praca z trenerami, bo w ostatnich latach niewiele dobrego zostało zrobione i cały czas jest źle (link).
COMMENTS