Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Jeździcie w barwach można powiedzieć firmowych. Marka JBG-2 to zdecydowanie produkt nastawiony na B2B. Czy fakt, że naprawdę od wielu lat wozicie na swoich strojach logo JBG-2 przekłada się w jakikolwiek sposób na sprzedaż czy świadomość marki w branży? A może to swoisty mecenat…
Możliwość finansowania zawodowej grupy kolarskiej świadczy o dobrej kondycji finansowej spółki. Niewątpliwie zwiększa to prestiż oraz zaufanie do marki. Nasi dilerzy na całym świecie mają świadomość prowadzonej przez nas działalności również w zakresie sportu. Corocznie wysyłamy kilkadziesiąt strojów teamowych do osób będących naszymi partnerami biznesowymi i regularnie jeżdżącymi na rowerze. W naszym przypadku trudno przełożyć wzrost świadomości marki na konkretne liczby związane ze wzrostem sprzedaży. Grupa MTB JBG-2 ma jednak od wielu lat istotne znaczenie w marketingu firmy.
Od tego sezonu marka JBG-2 to nie tylko sprzęt chłodniczy, ale także rowerowe komponenty. Dlaczego zdecydowaliście się zacząć od sztycy, czym się wyróżnia i czy w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się rozszerzenia oferty rowerowych komponentów spod znaku JBG-2?
Pomysł na stworzenie opuszczanej sztycy JBG-2 zrodził się z potrzeby… Rozwiązania dostępne na rynku nie do końca spełniają potrzeby współczesnego zawodnika XC/maratonu. Brakuje niskiej wagi oraz prostoty systemu, tak aby istniało jak najmniejsze ryzyko awarii, a jeśli taka się zdarzy kluczowa jest prostota naprawy. Sztyca wchodzi do sprzedaży w przyszłym roku. Każdy z naszych zawodników, który zamontował JBG-2 DPS nie wyciągnął jej już z swojego sprzętu. Nowy standard na rynku.
Oprócz sztycy w ofercie skierowanej do branży sportowej pojawił się Cryospace – jednoosobowa komora kriogeniczna zasilana ciekłym azotem. Tutaj pomysł zrodził się z chęci udoskonalenia obecnych rozwiązań w zakresie krioterapii. Zabieg niezwykle efektywny w procesie regeneracji po zawodach czy treningach stał się podstawowym elementem odnowy biologicznej naszych zawodników.
Rozwijacie się na wielu płaszczyznach – Hotel Podium razem z trasą mtb, Diagnostix, sprzęt i teraz jeszcze komora Cryospace. Budujecie zaplecze dla siebie czy też w oparciu o doświadczenie i potrzeby budujecie kolarskie zaplecze nie tylko dla kolarzy, ale ogólnie sportowców czy też może raczej ambitnych amatorów?
Doświadczenia zdobyte podczas wielu lat funkcjonowania grupy wdrażamy w Hotel Podium, Diagnostix oraz trasę przy hotelu. Kompleks Hotelu Podium skierowany jest do szerokiego grona sportowców różnych dyscyplin na różnych poziomach. Od początkującego po zawodowca.
Jeszcze o sprzęcie. W sezonie 2017 nie będzie sprzętowej dowolności. Wszyscy zawodnicy będą jeździć na rowerach BMC.
Dlaczego zdecydowaliście się na tę właśnie markę rowerów?
Wybraliśmy markę BMC głównie ze względu na to, że oferuje najwyższej klasy sprzęt do ścigania. Nie do„lightowania”, nie wymagający dedykowanej walizki narzędzi oraz jednego mechanika na jeden rower… Grupa ma na szczęście komfort wyboru nie na podstawie „ilości” (bierzemy tego kto da więcej) tylko jakości – bierzemy taki sprzęt jaki najbardziej odpowiada zawodnikom. W tym roku od połowy sezonu testowaliśmy zarówno Teamelite’a jak i Fourstroke’a. Każdy detal jest tutaj przemyślany. Odpowiednia waga (niska ale nie anorektyczna, która sprawia, że tylne koło z powodu braku sztywności jeździ swoimi drogami). Świetna, odpowiadająca współczesnym trasom geometria oraz rozwiązania takie jak MTT (micro travel) oraz zawieszenie APS platform zdecydowanie przekonały nas do podejścia BMC do roweru górskiego dzisiejszych czasów.
To już kolejny sezon, kiedy przysłowiowy „czerwony pociąg” dominuje w krajowym peletonie. Jak wygląda to od środka? Czy jest wewnętrzna rywalizacja między Wami czy w zależności od dyspozycji reszta jedzie na tego czy innego zawodnika?
Strategia jest dobierana zarówno wg aktualnej dyspozycji poszczególnych bikerów, jak i bierzemy pod uwagę nadrzędne cele jakim są np. wygrana generalki w danym cyklu. Strategia na maratonie to temat bardzo obszerny. Jeszcze więcej zmiennych dochodzi na wyścigu etapowym. Tutaj siła drużyny ma ogromne znaczenie i przekłada się na końcowy sukces. Zadania do wykonania w grupie powinny mieć nadrzędne znaczenie w stosunku do indywidualnych ambicji.
Bodajże od zeszłego roku zdecydowanie nastawiliście się na długi dystans czyli maratony oraz wyścigi etapowe. Obok Antona, w tym roku chyba tylko Halej pojawił się na kilku wyścigach XCO w kraju – czy to PP czy to MP (brąz!). A jeszcze w 2012 Piotr Brzózka był jednym z naszych dwóch reprezentantów na IO w Londynie.
Na długi dystans stopniowo przestawiamy od kiedy zmienił się charakter tras XC oraz nastąpił drastyczny spadek zainteresowania zawodami cross country w naszym kraju. Grupa składa się z zawodników o lepszych predyspozycjach do startów na maratonach czy etapówkach (może poza Antonem). Kiedyś pogodzenie startów w XC oraz w maratonie było dużo łatwiejsze ze względu na fakt, że wyścig xco trwał grubo ponad 2h i co ważne, trasy miały inny charakter. Fizjologia wysiłku jest inna, co za tym idzie metody treningowe są różne. W tym sezonie XC które startowaliśmy miało charakter przygotowawczy do startów na maratonach. W przyszłym sezonie powinno wyglądać to podobnie. Chyba, że kalendarz pozwoli podzielić sezon na okresy w których będą kształtowane cechy motoryczne bardziej sprzyjające XC. To się jeszcze okaże…
A propos Piotra – czy możesz w jego imieniu powiedzieć z jaką kontuzją się mierzy i czy w najbliższym czasie wróci do regularnego ścigania?
Na dzień dzisiejszy regularne ściganie Piotrka pozostaje pod znakiem zapytania. Temat powinien się wyjaśnić do końca roku.
Macie stosunkowo długi i intensywny sezon – w tym roku zaczęliście już w styczniu od Costa Blanca Race a zakończyliście także w Hiszpanii w połowie października. Czy to nie jest zbyt duże obciążenie dla organizmu? W latach poprzednich pracowaliście z Markiem Galińskim. Macie trenera / trenerów czy każdy z Was przygotowuje się w oparciu o plany treningowego zbudowane samemu?
Sezon trwa rzeczywiści długo, ale ten model się sprawdza w naszym wypadku. Nie można być od końca stycznia do połowy października w „gazie”, dlatego w międzyczasie występuje kilka luźniejszych tygodni. Skupiamy się na priorytetowych startach, a niektóre wyścigi jeździ się wpatrzonym w cyferki pokazujące generowaną moc. 3,5 miesiąca okresu zimowego wystarcza aby podładować baterie i zregenerować organizm. Przy tak długim sezonie ważne jest dobrze rozplanowanie makro i mikrocykli treningowych, tak aby osiągać i schodzić z maksymalnej dyspozycji w odpowiednich okresach.
Jeśli chodzi o mnie to od paru lat samodzielnie układam plan treningowy. Oczywiści kontroluję postępy oraz dyspozycję przy pomocy centrum Diagnostix.
Jesień to akurat ten moment, kiedy weryfikowane są składy drużyn. W sezonie 2017 będziecie w tym samym gronie, także jako ekipa UCI?
Do składu dołącza Karol Rożek z którym wiążemy duże nadzieje. Ekipa będzie dalej UCI MTB Team.
2017 tak jak ten sezon zaczniecie już w styczniu?
Zaczynamy w styczniu w Hiszpanii: Costa Blanca Bike Race. Luty to znowu Hiszpania. Tym razem wyścig dookoła Andaluzji.
Przyszły sezon w krajowym MTB może przynieść kilka zmian – mówi się, że Lang Team może ograniczyć liczbę maratonów, pod naprawdę dużym znakiem zapytania stoi Puchar Polski w maratonie jako taki. Jakimi kryteriami wybieracie starty w kraju?
Trudno o tej porze roku mówić o przyszłorocznych planach JBG-2 na wyścigi w kraju… Kalendarz pewnie dojrzeje w lutym lub później. Jeśli Puchar Polski przetrwa z pewnością wydelegujemy kogoś do walki o tytuł. Wszystkie serie maratonów poza serią Czesława Langa wymagają dużej ilości startów co koliduje z startami zagranicznymi. Czekamy na konkrety, będziemy podejmować decyzje.
Po wielu latach stagnacji w końcu doczekaliśmy się MP w maratonie w górach. Jak oceniasz zmianę? Jednym z pomysłów jest „rewanż” w JG z jednoczesnym przeniesieniem daty na późną wiosnę jako jedno z kryteriów kwalifikacyjnych do reprezentacji Polski na MŚ XCM. Jako wielokrotny MP na pewno masz na ten temat wyrobione zdanie?
Trasa w Obiszowie nie była zła, problemem był fakt, że zorganizowano tam Mistrzostwa trzy razy z rzędu. Gdyby w Jeleniej Górze powtórzył się ten schemat, też można byłoby powiedzieć o stagnacji. Swoją droga trasa w Jeleniej Górze mi odpowiadała. Dla mnie „rewanż” może odbyć się na każdej innej trasie do której organizator włożył trochę wysiłku i wycisnął z lokalnego terenu co się da, a nie taśmował trasę z auta osobowego lub wg aktualnych zrywek drzewa…
Przyszłoroczne MŚ w maratonie nie mają nic wspólnego z trasą w Jeleniej Górze, także kwalifikacje tutaj to nienajlepszy pomysł. Późna wiosna zazwyczaj obfituje w dużą liczbę ciekawych zawodów, natomiast wrzesień robi się nieco luźniejszy dlatego uważam, że wrzesień jest lepszym terminem. Większość generalek jest już wtedy w miarę wyklarowanych co nie sprzyja rywalizacji. Zdecydowanie MP pod koniec sezonu sprawiają, że zawodnik ma motywację do podtrzymania formy po letnim okresie, a nie myśli od sierpnia o wakacjach…
A propos zmian – dobiega kadencja władz PZKol. Jako ekipa UCI nie musicie się chyba za bardzo oglądać na krajową federację. Z drugiej strony status drużyny UCI daje Wam mandat wyborczy. Co dobrego albo i złego możesz powiedzieć ze swojej perspektywy na temat ostatnich 4 lat urzędowania PZKol? Miałeś kontakt z kimś z Komisji MTB?
Faktycznie nie mieliśmy wiele wspólnego z PZKolem. Trudno mi wskazać negatywne czy pozytywne aspekty funkcjonowania Związku. Z pewnością władze PZKol nie były dla nas przeszkodą. W wspólnych kwestiach tzn. MŚ, ME potrafiliśmy znaleźć porozumienie. Zawsze może być jednak lepiej…
COMMENTS