Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Przełajowy Puchar Polski Nielubia – chciałbym powiedzieć, że Lubię niestety NIElubię, czyli kilka słów o tym jak nie organizować wyścigów przełajowych.
Pomimo negatywnych opinii znajomych na temat tras serwowanych przez organizatora sobotniego wyścigu postanowiłem się nimi nie sugerować i sprawdzić to osobiście. Niestety trasa przygotowana przez organizatora była łagodnie mówiąc żenująca, mająca mało wspólnego z wyścigiem przełajowym. Poprowadzenie trasy po drodze pełnej kamieni jest jawnym brakiem szacunku do zawodników startujących czy sprzętu na którym się ścigamy.
Za każdym razem kiedy widzę taką „patologię” zastanawiam się gdzie w tym wszystkim jest organ nadzorujący cały ten cyrk, czyli PZKOL. W chwili obecnej odnoszę wrażenie, że ich rola ogranicza się do złożenia podpisu pod regulaminem wyścigu, bez jakiejkolwiek weryfikacji zawartej w nim treści.
Może warto się spotkać i wspólnie (zawodnicy, organizatorzy, PZKOL) ustalić jasne zasady gry tak aby poprawić jakość wyścigów, w końcu chyba wszystkim nam zależy na podnoszeniu poziomu.
Odnośnie samego wyścigu.
To właśnie trasa miała ogromny wpływ na przebieg rywalizacji. Z grupki 7 osobowej, która oderwała się na pierwszym okrążeniu, 3 osoby zostały wykluczone przez defekty (przebite szytki).
W tym niestety Bartek Mikler już na ostatniej rundzie, tuż przed decydującą rozgrywką o zwycięstwo ze mną. Bartek nie miał szczęścia którego tego dnia trzeba było mieć znacznie więcej niż zazwyczaj.
Mi na szczęście udało się uciec przed pechem i minąłem linię jako pierwszy.
COMMENTS