Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
W wideo podsumowującym udział Polaków startujących w ME na torze DS PZKol Andrzej Piątek powiedział, że to był ostatni czempionat kontynentu z udziałem Polaków w tym roku. Nieważne, że niespełna dwa tygodnie później w tej samej Francji były ME w kolarstwie przełajowym.
PZKol niestety nie znalazł środków na wysłanie chociażby naszych juniorów pod których rozwój ponoć ustawione są drugi rok z rzędu wyścigi. O perspektywach związanych z MŚ w Luksemburgu pod koniec stycznia nie ma nawet z kim rozmawiać…
Można by więc przyjąć, że po prostu skończyła się kasa, bo Igrzyska, bo Doha. Ale oto w ten weekend mamy pierwszą eliminację PŚ na torze w Glasgow, jakże by inaczej, z liczną polską obsadą.
Kiedy zostały ogłoszone składy na ME oraz MŚ na szosie to trudno było oprzeć się wrażeniu, że liczba obsługi przewyższała liczbę startujących zawodników. W sumie super, że jest odpowiednie zaplecze.
Szkoda tylko, że PZKol tak bardzo po macoszemu traktuje te dyscypliny na które albo nie ma środków z ministerstwa (tzw. nieolimpijskie) albo te, o których niektórzy w Pruszkowie nie mają pojęcia bo są z innej epoki – np. freestyle reprezentowany przez braci Godziek czy zjazd gdzie Sławek Łukasik musiał zbierać środki na starty zagraniczne na polakpotrafi.pl.
Kolarstwo górskie mimo sukcesu Mai nie ma niestety zbyt dużo uwagi w Pruszkowie. Co prawda Puchar Polski w cross country pewnie będzie miał swoją kontynuację w 2017, ale do dziś nie został rozpisany konkurs na organizatora MP. W temacie maratonu pewnie MP zostaną powtórzone w Jeleniej Górze jak to było dyskutowane w Kielcach, ale o Pucharze Polski w maratonie MTB nic się nie mówi. Na palcach jednej ręki można policzyć wyścigi xco / xcm na których pojawił się ktoś z Pruszkowa.
Trudno się więc dziwić, że znakomita większość kolarskiej społeczności tak bardzo się oburza na fakt faworyzowania przez PZKol toru, którym tak naprawdę poza baaardzo wąskim gronem zaangażowanych osób nie interesuje się zupełnie nikt.
I pewnie nie byłoby tego całego gadania, gdyby PZKol w osobie Prezesa, Dyrektora Sportowego oraz, a może przede wszystkim, Zarządu traktował po równo wszystkie dyscypliny. I nie chodzi tu o kasę, a chociażby dobrą wolę i wolną rękę w działaniu. Dziś wiele rzeczy w kolarstwie się nie dzieje, bo tak jak większości nie interesuje tor, tak w Pruszkowie większości nie interesuje nic poza torem.
Wybory 10.12.2016. Życzmy sobie i kolarstwu w kraju równowagi w traktowaniu wszystkich odmian kolarstwa, Zarządowi PZKol równowagi w reprezentowaniu różnych dyscyplin, a PZKol jako takiemu równowagi w budżecie – między środkami pozyskanymi od MSiT i sponsorów.
Inspiracją do powyższego tekstu był właśnie opublikowany ranking narodów za rok 2016. Jak widać na czele tabeli kraje, które rozumieją zmieniające się czasy i po równo traktują każdą odmianę kolarstwa…
COMMENTS