„Trzeba samemu jeździć” – rozmowa z konstruktorem rowerów

HomeINFORMACJE PRASOWE

„Trzeba samemu jeździć” – rozmowa z konstruktorem rowerów

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to


INFORMACJA PRASOWA


Co trzeba wiedzieć i ile pracy włożyć w skonstruowanie roweru? Jakie technologie stosuje się w nowoczesnych laboratoriach? Jak wyglądają poszczególne etapy konstrukcji? Ile trwa cały proces tworzenia? Nowoczesny rower to maszyna, nad którą pracuje sztab ludzi – od designerów po konstruktorów. Jeden z nich zdradza nam, jak wygląda projektowanie roweru od samego początku.

Marka rowerowa Kross ma swoją siedzibę w Przasnyszu. W tej niewielkiej miejscowości zaledwie 100km od Warszawy mieszczą się nie tylko biura firmy, ale też laboratorium i fabryka. To właśnie tam powstają polskie rowery, na których jeżdżą mistrzowie – między innymi Maja Włoszczowska, najsłynniejsza polska zawodniczka mtb.

Od riderów dla riderów

Karol Trzciński, konstruktor z zespołu Kross, jak wszyscy pracownicy firmy jest pasjonatem rowerowym. Jeździ w każdej wolnej chwili, po górach i trailach. Jego koledzy z pracy jeżdżą na maratony mtb czy amatorskie zawody szosowe.


karol_trzcinski


– Jako część społeczności rowerowej wiemy, jakie rowery obecnie są pożądane i na jakich sami chcielibyśmy jeździć. A jako konstruktorzy możemy wcielać nasze pomysły w życie – mówi Karol Trzciński. – Dużą inspiracją są też trendy na rynku rowerowym, zarówno w Polsce, jak i zagranicą. To, co jest popularne teraz na zachodzie, do nas przyjdzie prawdopodobnie sezon lub dwa później. Nie ma takiego elementu roweru mtb, którego nie można zmienić lub udoskonalić.

Inżynieria materiałowa cały czas się rozwija i umożliwia postęp. Świadomość użytkowników cały czas się zmienia, co wymusza postęp i prowokuje innowacje. Najbardziej widoczny dzisiaj trend to nowoczesna, progresywna geometria. W najnowszych projektach Krossa dobrym przykładem jest B+ Rio, gdzie bardziej płaski kąt główki ramy daje większą pewność na zjazdach.

Dwa lata – jeden rower

– Zaczyna się oczywiście od pomysłu – mówi Karol Trzciński. – Przez to rozumiemy określenie jego charakteru i grupy odbiorców, do której miałby trafić. To definiuje szereg innych rzeczy: obciążenia, teren, itd. Wtedy zaczynamy planować geometrię i określamy specyfikacje. Używamy do tego aluminiowych prototypów, na nich też przeprowadzamy testy w terenie, a gdy wszystko jest w porządku, opracowujemy design, czyli kształty i profile. Wtedy tworzymy model 3D, a w niektórych przypadkach przeprowadzamy też analizę wytrzymałościową metodą elementów skończonych. Dopiero potem drukujemy wszystko na drukarce 3D i składamy prototyp na wydrukowanej ramie: to nam pozwala sprawdzić kompatybilność i poprawność projektu. Jeśli wszystko jest w porządku, zamawiamy prototypy całych rowerów i ram, po czym wysyłamy je na testy. Wytrzymałość sprawdzamy w naszym laboratorium w Przasnyszu, a później nasi zaprzyjaźnieni testerzy zabierają rower w teren.


labolatorium-kross-rama-b-rio


Jednym z „zaprzyjaźnionych testerów” była Maja Włoszczowska. Najlepsza polska zawodniczka mtb zdobyła srebro w najważniejszym wyścigu sezonu właśnie na rowerze Kross. Miała też decydujący głos przy projektowaniu swojej maszyny, zwłaszcza jeśli chodzi o geometrię ramy.

– Naprawdę jestem bardzo zadowolona. Zarówno z tego, jak ten rower zachowuje się na podjazdach, jak i na zjazdach, ze sztywności, z przyśpieszania, ze zwrotności – powiedziała Włoszczowska, na co dzień jeżdżąca w Kross Racing Team.

Ścisła współpraca konstruktorów z Kross Racing Team obejmowała dwa etapy projektu: etap koncepcji, ustalenie geometrii i jej testy, a także ustalanie specyfikacji osprzętu. Potem zawodnicy testowali prototypy i gotowe rowery. Sugerowali poprawki, które potem zespół inżynierów wprowadzał do projektu. Przygotowanie mistrzowskiego roweru trwało w sumie dwa lata.

– Czas, który mija od koncepcji aż po złożenie gotowych prototypów trwa od 9 aż do 24 miesięcy – tłumaczy Karol Trzciński. – Wszystko zależy od stopnia skomplikowania projektu. Przy każdym bezpośrednio pracuje kilku inżynierów i designerów, nad wszystkim czuwa również Product Manager. Oczywiście cały proces angażuje znacznie więcej osób: cały dział Research & Development, a także działy zaopatrzenia i montażu.

„Trzeba samemu jeździć”

Praca konstruktora to przede wszystkim praca z materiałami. Potrzebna jest głęboka wiedza z zakresu mechaniki, wytrzymałości materiałów, inżynierii materiałowej, technologii wytwarzania, a także szeroka wiedza z zakresu CAD/MES. Wielu konstruktorów ukończyło kierunek Mechaniki i Budowy Maszyn. To wysokie wymagania, jednak Karol Trzciński zapewnia, że to praca dająca niesamowitą satysfakcję.

– Jeśli jesteś częścią społeczności rowerowej, to dzięki swojej pracy masz bezpośredni wpływ na jej kształt i to, co się w niej dzieje – mówi. – Żeby być dobrym konstruktorem, trzeba mieć rowerową praktykę. Trzeba samemu jeździć. A późniejsze opinie innych riderów to najlepsza nagroda.




Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0