Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Mistrzostwa Europy kategorii Masters, Trnava 2016. Na ten start pojechałem z gazem w nogach i z infekcja górnych dróg oddechowych. W poprzedzającym Mistrzostwa Europy, wyścigowym weekendzie – Ptaki, Ełk – wszystko wskazywało że forma powoli i stabilnie idzie w górę. Dwa dni przed startem czułem że to nie tylko zwykły katarek ale starałem się myśleć pozytywnie – przejdzie i koniec. Będzie dobrze. Trnava ME Matsres – trasa szybka, ale z wieloma zakrętami, zwalnianie prawie do zera i znowu pełen gaz, trochę śliskiej, przesychającej trawy. Na start wyczytano mnie na przed ostatnim miejscu, po gwizdku sędziego i prostej startowej, byłem już w okolicach 7 miejsca, przynajmniej tak krzyczeli mi kibice na trasie.
Pierwsze trzy okrążenia całkiem fajnie, równo i mocno no i nagle zaczęło się dziać coś dziwnego, rześkość znikała szybko, płynność pokonywania zakrętów malała, zostały mi tylko proste odcinki, na których dokręcałem maksa ile się dało. Trochę żałowałem ze na trasie, sekcja biegana składała się tylko z 2 przeszkód więc napadałem je na dużej prędkości, kilku kolarzy tam tez udało się wyprzedzić. Arkadiusz Jusiński minął mnie jakoś bardzo wolno, podobnie Andrzej Michniak, obaj mocniejsi – jeszcze :) – w tym sezonie ode mnie, ale widziałem że nie jechali zbyt szybko, pomyślałem wtedy, no dobra, taka trasa, szybki start, trochę stresu bo to przecież ważny wyścig, spowodowały że w sumie odczucie było takie a nie inne – jedziemy wszyscy tak wolno?. Na metę wpadam na 9 miejscu w kategorii masters M3. Od razu uznałem ze to słaby start. W moim wykonaniu były już o wiele lepsze w tym sezonie na których tez czułem się o wiele lepiej. Porównując do zeszłego sezonu jednak,widać spory, nawet duży progres ale nie o to chodzi. Trnava ugościła nas wspaniałą pogodą, organizacja wyścigu była rewelacyjna, ułożenie trasy trafione dla kolarzy i dla obserwatorów. W dwóch słowach – FAJNE ŚCIGANIE. Adam Starzyński – dzięki za przygotowanie startowe. Cannondale SUPER X – spisał się rewelacyjnie, szytki VITTORIA podwijały się na obręcz ale dotrwały do końca wyścigu – jechałem na około 1.8 bara. Podziękowania dla ekipy za pomoc i wytrwałość.
COMMENTS