Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Na tegoroczny sezon MTB wpływ miał cały okres startowy letni jaki zimowy. Przełaje zakończyłem Mistrzostwami Polski, w których startowałem chory. Później nastąpiła długa przerwa w startach i treningach. Motywacja i chęci do pracy odeszły gdzieś i ciężko było się przełamać. W między czasie rozpocząłem współpracę z nowym trenerem, Adamem Starzyńskim. Tak naprawdę przygotowania do sezonu Letniego zaczęły się z początkiem Kwietnia. Spokojna praca, odbudowa fizyczna, ale przede wszystkim psychiczna. Zapał do treningów był raczej marny, lecz sukcesywnie w miarę postępów w treningach pojawiły się pierwsze „pudła” w maratonach. W tym roku postawiliśmy przede wszystkim na Ligę Świętokrzyską, Maratony Kresowe oraz lokalne wyścigi XC. Głównym celem sezonu były oczywiście Mistrzostwa Polski XC. Niestety zabrakło szczęścia i sprzed nosa uciekł srebrny medal.
Zakładałem również od samego początku sezonu starty w wyścigach przełajowych, więc drugą jego część potraktowałem ulgowo z nastawieniem, by przygotować się do najważniejszych imprez przełajowych. Stąd też moja absencja na Mistrzostwach Polski XCM. Od tego sezonu startuję w kategorii Masters. Jest to nieco inne ściganie, niż w Elicie. Sądzę jednak,że aby rywalizować na odpowiednim poziomie, w kategorii Elity, trzeba skupić się głownie na treningu i regeneracji, co przy prowadzeniu własnej firmy i posiadaniu rodziny jest niezwykle trudne. Poza tym w wieku 38 lat organizm nie regeneruje sie tak szybko jak u dużo młodszych zawodników. Kategoria Masters nieco więcej wybacza, choć w błędzie jest ten, kto sądzi, że poziom w kategoriach popularnych „dziadów” jest niski. Na tą chwilę skupiam się już głownie na przełajach, Puchary Polski, Mistrzostwa Polski a może i starty zagranicą. A od połowy Stycznia zasłużony odpoczynek i ładowanie baterii przed kolejnym sezonem MTB
COMMENTS