Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Maraton w Wierchomli to była ostatnia i zarazem finałowa edycja Cyklokarpat w tym sezonie. A wiec tak – w klasyfikacji generalnej zająłem 1 miejsce Open na dystansie Hobby, a po zrobieniu generalki zacząłem się ścigać na dystansie Mega, ale niestety nie miałem wystarczającej ilości startów aby móc walczyć o generalkę na Mega. Ale wróćmy do startu w Wierchomli. Trasa moim zdaniem była bardzo fajna, uważam że była ona cięższa fizycznie od tej w Szczawnicy, ale technicznie troszkę łatwiejsza.
O samym wyścigu, od samego startu zaczął się blisko 5 km podjazd pod Bacówkę nad Wierchomlą na którym mocne tempo narzucił Sławomir Dziwisz i Mateusz Rejch. W efekcie grupa rywali sie rozciągnęła. Następnie mieliśmy kilometrowy zjazd po którym czekał nas kolejny dłuższy szutrowy podjazd, a potem pierwszy techniczny zjazd na którym Sławek niestety miał defekt. Na zjeździe trochę odjechał mi Dominik Grządziel do którego miałem około 30 sekund straty i musiałem go gonić na podjedzie. Udało mi się to i po chwili już jechaliśmy razem, wspólnie współpracowaliśmy i jechaliśmy po zmianach ponieważ z ok. 30 sekundową stratą gonił nas Mateusz Rejch. Ostatecznie udało nam się go zgubić. Na drugim technicznym zjeździe do Wierchomli niespodziewanie dogonił nas Kamil Pomarański i ostatni, trzeci podjazd zaczęliśmy jechać we trójkę. Po chwili podjazdu jadąc swoim tempem zacząłem odjeżdżać Dominikowi i Kamilowi, jeszcze trochę podkręciłem tempo i odjechałem rywalom. Później już jechałem samotnie z bezpieczna przewaga do mety, natomiast czekał mnie jeszcze świetny zjazd trasa downhillową wzdłuż wyciągu narciarskiego do Wierchomli, a potem już tylko 100m asfaltem i 50m pod górę i na metę wpadam jako 1 zawodnik dystansu Mega z blisko 3 minutowa przewaga nad drugim zawodnikiem.
Dodatkowo moje 3 ostatnie starty jechałem dla drużyny, żeby zdobyć bardzo nam potrzebne punkty do klasyfikacji drużynowej, ponieważ walczyliśmy o pierwsze miejsce i wygraliśmy. Przede mną jeszcze ostatnie zawody na Bike Maratonie w Świeradowie Zdroju, a potem czas na roztrenowanie.
fot. SylwiaPorPodsueba.pl
COMMENTS