Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Początek trasy był selektywny i właśnie na ten fragment zaplanowałem atak. Znałem ten odcinek bardzo dobrze, gdyż pochodzę z Gliwic. Często tu trenuję i wiedziałem, czego się tam spodziewać. Uprzedziłem kolegów z zespołu, że właśnie tam będę atakować i powiedziałem im, by starali się dotrzymać mojego tempa za wszelką cenę. Gdy się oderwaliśmy mogliśmy już jechać drużynowo, po stosunkowo płaskich, polnych drogach. Tej części trasy już nie znałem, więc dzięki temu maratonowi mogłem poznać kilka ciekawych ścieżek.
Bardzo się cieszę ze zwycięstwa na „własnych śmieciach” i z tego, że w Gliwicach wreszcie odbywa się maraton MTB. Impreza dobrze się rozwija, trafiła do kalendarza Śląskiego Związku Kolarskiego, więc w przyszłym sezonie też będę chciał w niej wystartować.
fot. Katarzyna Bańka
COMMENTS