Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Mistrzostwo Polski w końcu moje! Było to moje marzenie do którego dążyłam już od dłuższego czasu, ale wymagało wsparcia wielu osób.
Wyścig był ciężki, w końcu była to wyselekcjonowana czołówka Polski. Już na pierwszej rundzie udało mi się zrobić drobną przewagę, którą szybko straciłam przez lot na rockgardenie. Wstałam, pozbierałam się, był to przecież dopiero początek wyścigu.
Naszła mnie wtedy Natalia Jeruzalska, ale widziałam już, że walka o koszulkę rozegra się tylko między nami. Druga i trzecia runda poszła już po mojej myśli – szybki atak, dobre tempo na podjazdach i dojazd do mety z bezpieczną przewagą. Mnóstwo emocji i łzy szczęścia na mecie. Po części wciąż nie wierzę w to co się stało. Wyczekana koszulka jest w moich rękach (właściwie to nie jest).
Niezmiernie dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Szczególnie dziękuję:
- Mamie – za wspieranie mojej pasji i pomoc w dążeniu do celu, za zaszczepienie we mnie tych cech, bez których nie ma się sukcesów.
- Rodzinie – za bycie ze mną przy wzlotach i upadkach.
- Trenerowi Błażejowi Mareszowi – za zaangażowanie, wsparcie, cierpliwość i wiele rzeczy, które ciężko opisać.
- Kubie, Andrzejowi, Jaśkowi i całej ekipie skleprowerowy.pl – za przygotowanie roweru, nawet na ostatnią chwilę.
- Tomkowi Sołowińskiemu – za pomoc fizjoterapeutyczną.
- Darkowi Kołakowskiemu – za wszelkie rady dotyczące odżywania i nie tylko.
Do moich sukcesów przyczynili się również: M.St. Warszawa, Dzielnica Ursynów, Strefa Mocy, Airbike, firma Pikomp.
Nie udałoby mi się to gdyby nie wsparcie niesamowitej ekipy Warszawskiego Klubu Kolarskiego. Dziękuję także wszystkim, którzy stali na bufecie. Kibice – Wasz doping niósł!
WIELKIE DZIĘKI! Teraz patrzę trochę dalej w przyszłość, bo przede mną jeszcze kilka ważnych imprez, w tym mistrzostwa Europy. Przygotowania trwają, a wszystko w zasadzie zależy od tego czy uda się na zebrać środki na wyjazd – zbiórka trwa na polakpotrafi.pl ;)
PS.
Pozostaje mały niedosyt, duży sukces, wiele starań wielu osób i rozczarowanie gdy na podium zamiast dostać wymarzoną koszulkę Mistrza Polski, dostaję za małą koszulkę kadry z przed dwóch lat… Szkoda, bo nie tak sobie wyobrażałam zwieńczenie mojego sukcesu. Cóż, koszulka ma zostać dosłana, ale chwili nikt nie zwróci.
fot. Bartosz Bober, Sebastian Żabiński
COMMENTS