Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Przystępując do tego testu mieliśmy w głowie tylko jedno pytanie: Czy jest możliwe wyprodukowanie fulla, który będzie kosztował mniej niż 5 tyś. PLN i jeszcze jako tako jeździł?
B’TWIN ze swoją ofertą coraz śmielej zdobywa rynek, więc rower ten postanowiliśmy od początku do końca potraktować całkiem serio, bez przymykania oko na to, że ma być to budżetowy sprzęt i tym podobne. Najczęściej kupujemy oczami, dlatego zaczynamy od wyglądu. Tutaj nie ma się raczej do czego przyczepić, dość ładne wzornictwo i rama aluminiowa wykonana w technologii hydroformingu. Kolejna rzecz, która na pewno rzuci Ci się w oczy system zawieszenia. Dla wszystkich, którzy pamiętają idrive od GT będzie to dość znajomy widok, ale zawieszenie B’TWINa to ich własny patent nazwany – New Excentric Ultimate Frame, czyli NEUF. Na pewno jest ekscentryczny, szczególnie z wyglądu. Co do działania to jest różnie, o ile osoba o małej wadze będzie mogła sobie ustawić zawieszenie bardzo łatwo, to już osoby troszkę cięższe będą już musiały kierować się metodą prób i błędów bo wskaźniki dampera X-Fusion E1 nie do końca pozwolą na komfortową jazdę.
Z tyłu roweru przenosimy się na jego przód, przód który niestety jest najsłabszą stroną tego roweru. Mamy tutaj widelec Rock Shox Xc32 TK gold o skoku 120, całkiem niezły widelec, ale niestety na dole zwykła oś 9 mm i standardowa rura sterowa 1 i 1/8″. Na dodatek w kokpicie mostek 90 mm i dość wąska – 690 mm kierownica. Przy jednoczesnym zachowaniu kąta główki ramy 68,5 stopnia całość na zjazdach zachowuje się dość mało pewnie i „narowiście”. Na plus działają całkiem niezłe koła w rozmiarze 650B, szerokość obręczy to 21 mm i do tego 28 szprych na każde koło.
Napęd w rowerze to w całości SRAM. Mechanizm korbowy S1000 – trzy rzędowy 22/33/44. Z tyłu kaseta PG 1030 11-36 T. Tylna przerzutka to sram X7, a przednia to X5. Zmiana biegów odbywa się za pomocą manetek X5 i tutaj podobnie jak w przypadku przodu roweru wszystko troszkę jakby tak z poprzedniej generacji. Dziś już są to komponenty rzadko spotykane w rowerach, tak jak zastosowane w tym modelu zewnętrzne prowadzenie kabli. Do prawidłowego zatrzymania roweru mamy hamulce też od SRAM. Chociaż tu akurat mamy model jeszcze firmowany nazwą Avid – DB1.
Teraz o najważniejszym czyli o wrażeniach z jazdy. Najpierw jeździły na tym rowerze dwie osoby, które na co dzień jeżdżą na carbonowych fullach o średniej wartości ponad 20 tys złotych. Jedna z nich totalnie odrzuciła ten rower pod każdym względem, druga całkiem pochwaliła działanie zawieszenia. Następnie przekazaliśmy rowery osobom, które jeżdżą rekreacyjnie, ale regularnie w sezonie pokonują spore dystanse. Ich rowery to… nazwijmy je „ambitne markety”. Tutaj sprawa wyglądała diametralnie inaczej. Pochwalone zostało niemal wszystko, jedna z osób uskarżała się tylko na siodło i opony, które ciężko było poskromić nawet w suchych warunkach.
Jak widać perspektywa ma znaczenie, to co dla jednych może być niemal reliktem poprzedniej epoki, to dla drugich będzie totalną nowością. I to w dodatku za kwotę, która jest do przełknięcia i zrozumienia dla użytkowników nie mających sportowego zacięcia. I dla tych rowerzystów ten rower jest na pewno odpowiedni, a my wierzymy że B’TWIN w temacie fulla do XC nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Szczegóły roweru na stronie Decathlon.
Galeria roweru:
COMMENTS