Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Po drugim etapie z profilu oraz z danych etapu można było spodziewać się podobnej trudności jak wczoraj. Jednak wczorajsze opady oraz urozmaicona trasa znacznie poprawiły nam humory. Dziś oba dystanse startowały razem, wprowadziło to lekkie zamieszanie na starcie, ale z naszego punktu widzenia było to bezpieczniejsze rozwiązanie. Trasa lekko podmokła tak jak wspomnieliśmy pozwoliła nam dziś wydobyć troszkę więcej z naszych rowerów niż wczorajsze „szutrostrady” jak głosiła nazwa jednego z segmentów na stravie na wczorajszym etapie.
Plan na dziś był prosty, na podjeździe pod „zakręt śmierci” przeskoczyć jak najwięcej miejsc do przodu, by nie stanąć w korkach na zjazdach. Plan udał się w 50%, to znaczy jeden z nas pojechał do przodu, a drugi niestety troszkę został.
Pogoda dziś bardzo dobra do jazdy, około 25 stopni na termometrze, czyli odczuwalna w górach około 20. Dziś nie było ulewy na koniec, więc rowery same się nie umyją i będzie trzeba je lekko przeserwisować przed jutrem. Jest na to sporo czasu bo jutro start dopiero o 12. Damy radę się i najeść i wyspać.
Dzisiejszy etap dał nam wiele frajdy i mniejsza o wynik, który chyba nie jest nawet zły. Uśmiechy są, nastawienie pozytywne i jutro lecimy dalej. Nie powiemy wprost co nam przypominała dzisiejsza trasa, ale na obiad zjemy dziś chyba soczystą goloneczkę ;)
COMMENTS