Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Obserwujesz czasem zawodników na podium i zastanawiasz się jak to jest jeździć tak jak oni? Okazuje się, że tak naprawdę miedzy podium, a innymi nie ma tak wiele różnic. Każdy kiedyś musi zacząć i każdy kiedyś przyjeżdża w końcu stawki. Podobnie było w przypadku Michała Ficka, który jest aktualnie jednym z filarów drużyny Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team. Michał tak wspomina swój początek przygody z MTB:
Rodzice zaszczepili we mnie miłość do sportu, a aktywny wypoczynek od zawsze był najlepszym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Próbowałem swoich sił w piłce nożnej, siatkówce, na basenie, jeździłem na nartach i biegałem. Czasy gimnazjalne spędziłem przede wszystkim ćwicząc na siłowni. Na rower wsiadałem okazjonalnie, jednak od kiedy pamiętam jazda na nim sprawiała mi ogromną frajdę. Przełomowy był maj 2009, kiedy za namową kolegi z licealnej klasy kupiłem nowy rower górski – Kross Level A6. To on był świadkiem coraz to dłuższych wycieczek rowerowych po okolicy oraz mojego debiutu na trasie prawdziwego, górskiego maratonu MTB w Ustroniu. Miejsce w trzeciej setce zawodników nie było szczytem marzeń, jednak mimo defektów i okropnych skurczy na trasie, linię mety pokonałem z nieukrywaną satysfakcją. W 2010 roku wystartowałem już w siedmiu wyścigach, w tym czterech maratonach MTB na najdłuższym dystansie. Kwalifikowałem się jeszcze wtedy do kategorii juniorskiej, więc zdarzało mi się nawet stanąć na podium.
Tak prezentowały się jego statystyki z pierwszych sezonów:
A tak wyglądały początkowe wyniki Michała:
źródło: michałficek.pl
COMMENTS