Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Upał był – choć nie taki jak rok temu. Góry były – niby te same, a jednak znów dało się z okolicznych tras wycisnąć coś nowego. I było trudno – tylko tyle i aż tyle.
W Wiśle czuło się już wakacje i było widać, że ten beskidzki kurort szykuje się na najazd turystów i urlopowiczów, ale najpierw czas na najazd kolarzy.
24, 45 i 61 km – tyle mieliśmy do przejechania w Wiśle. Na dystansie GIGA do pokonania było ponad 2700 km przewyższenia i po raz pierwszy od długiego czasu, sporo dobrych zawodników nie zmieściło się w limicie czasu, a walka na dystansie MEGA trwała dla niektórych do godziny 19:00.
MINI było stosunkowo szybkie, ale do bardzo łatwych na pewno nie należało. Mateusz Mucha pokonał dystans w nieco ponad godzinę i znów był pierwszy. Na drugim miejscu Krzysztof Kuczyński, a na trzecim Paweł Pięta. Kobiety: 1. Izabela Dudek, 2. Dorota Szul, 3. Patrycja Wichary.
Na dystansie MEGA było z czym walczyć i to zarówno jeśli chodzi o kilometry, przewyższenia, temperaturę, jak i rywalizację w peletonie. Jako pierwszy wpadł na metę wyraźnie ucieszony Gracjan Krzemiński, który urwał się rywalom i mógł zasłużenie cieszyć się ze zwycięstwa. Na miejscu drugim znalazł się Mateusz Zoń, a na trzecim Tomasz Dygacz. Pierwsza kobieta na mecie to Joanna Ignasiak, druga to Magdalena Wojtyła, a trzecia Monika Strychar. Różnica między pierwszą i drugą zawodniczą wynosiła około minuty – tak jak w przypadku mężczyzn, choć strata trzeciej zawodniczki było już większa.
Na dystansie GIGA działo się sporo, a emocje zapowiadało pojawienia się doskonale czującego się u siebie teamu JBG, który zdominował podium w elicie mężczyzn. Zwyciężył Adrian Brzózka, przed Mariuszem Michałkiem i Patrykiem Piaseckim. Zawodnicy solidarnie i planowo pracowali na trasie na swój sukces, nie ułatwiając przy tym oczywiście zadania konkurencji.
W elicie kobiet najtwardsze z najtwardszych okazały się dwie zawodniczki: Anna Sadowska, która zajęła miejsce pierwsze i druga na mecie Aneta Imielska.
Bike Maraton w Wiśle się zadomowił i snujemy już wspólne plany na przyszły rok. Lokalizacja tej edycji gwarantuje odpowiedni poziom trudności tras, a co za tym idzie wysoki sportowy poziom rywalizacji, atrakcyjne miejsce przyciąga widzów i uczestników, a góry wokół dają sporo możliwości do wprowadzania na trasy nowych wariantów.
Miasteczko zawodów w Wiśle rozciąga się na sporym obszarze – od amfiteatru po pl. Hoffa, zahaczając po drodze o park, w którym odbywał się Dziecięcy Bike Maraton. Na wszystko było miejsce – kręcił się serwis Fenwicks, w cieniu drzew dawał wytchnienie bufet, tuż obok pasta party i parking rowerowy oraz myjki. Dekoracje na głównym placu wśród wystawców EXPO, partnerów i sponsorów. Wokół lody, zimne napoje, ciepłe dania i oscypki. Tłum kibiców na starcie, oklaski na mecie…Stoiska sponsorów i wystawców hulały cały dzień: Auto Spectrum – dealre marki Ssang – Yong zapraszał do swych nowych samochodów, Hotel Podium z Wisły fundował krioterapię i badania wydolnościowe oraz pobyty w Wiśle, był Taurus, Etixx, Quest, a hotel Kolejarz Best For You nagradzał pobytami w Ustroniu zwycięzców klasyfikacji OPEN na dystansie MEGA.
Aktywny Weekend w Wiśle dobiegł końca – niedziela po Bike Maratonie należała do biegaczy górskich, którzy wystartowali w kolejnej edycji serii Runner’s World Super Biegu. Tym razem był to II Wiślański Półmaraton Górski i Wiślańska Dziesiątka.
COMMENTS