Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Puchar Mazowsza to brzmi dumnie, szczególnie w okolicach Bełchatowa. Wraz z Radkiem wyruszyliśmy na podbój południa czyli „dalekiego mazowsza”. Dla mnie osobiście była to podróż sentymentalna ostatni raz ścigałem się tam chyba w ‘98 (tak dawno, że nie pamiętam dokładnie).
Trasa wyścigu była dość ciekawa, w starym stylu, czyli opór sztajfa do nieba i szybki zjazd. Sam wyścig to jazda na tzw. „wyrzyganie”. Opór podjazd od startu wymusił jazdę na maksa. Na podjazdach było w miarę dobrze, natomiast drugie miejsce uciekło mi na zjazdach. Nie ogarniam jeszcze tej kuwety. Finalnie sił starczyło na wgramolenie się na 3-ci stopień podium, szczwany lisek Radek był tuż za mną i przytulił 4-te miejsce.
fot. Adam Starzyński
COMMENTS