Wojciech Halejak (JBG-2 Professional MTB Team) – Mistrzostwa Europy XCM – Sigulda

HomeSportKomentarze

Wojciech Halejak (JBG-2 Professional MTB Team) – Mistrzostwa Europy XCM – Sigulda

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Na Łotwę przylecieliśmy w czwartek i od razu zaczęliśmy od przejażdżki. Okolica trasy mistrzostw Europy XCM była piękna. Sama trasa położona w wąwozie tworzonym przez rzekę, na okolicznych szczytach widoczne były zamki i fortyfikacje. Teren bardzo zadbany, widać było sporo inwestycji w turystykę. Przez chwilę mogliśmy mieć wrażenie, że przyjechaliśmy tam na wakacje. Ale nie było do końca tak kolorowo, bo wiedzieliśmy jakie czeka nas zadanie, a przejeżdżający obok nas zawodnicy z europejskiej czołówki maratończyków tylko nam o tym przypominali.

Kolejne dwa dni minęły nam na poznawaniu poszczególnych odcinków trasy i dobrym wypoczynku przed czekającym nas startem. Przed wyjazdem mówiło się, że trasa będzie płaska i bardzo szybka. Rzeczywiście była szybka, jednakże organizatorzy zadbali o odpowiedni poziom trudności jak na imprezę tej rangi. Wprowadzili kilka bardzo stromych podjazdów następujących jeden po drugim. Generalnie trasa dzieliła się na dwie części: pierwszą, bardzo selektywną, ze wspomnianymi podjazdami i drugą, bardziej płaską i szybką.


[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/HalejMTB/photos/a.867997716578098.1073741828.867593456618524/1178949395482927/?type=3&theater/” width=””/]


Pokonywaliśmy dwie duże i jedną małą pętlę, w sumie 105 km i 1850 m przewyższenia. Bardzo ważny był dobry start, bo szybko wjeżdżało się w wąski odcinek. Zaraz po starcie narzucono mocne tempo, każdy chciał jak najwyżej wjechać na pierwszego singla. Udało mi się wpaść na ścieżkę około 20 pozycji, zaraz za Albanem Lakatą, więc miałem dobre koło :) Na stromym podjeździe przed nami utworzyła się luka, zawodnicy zaczynali podbiegać. Trochę zostaliśmy i przez to musiałem gonić przez następne kilometry.

Na bardziej płaską część trasy wjechałem w czołowej grupce. Zawodnicy z przodu dyktowali bardzo mocne tempo, a mi to pasowało. Niestety mniej więcej w połowie ścigania zaliczyłem upadek. Nie był groźny, ale kosztował mnie utratę kontaktu z czołową grupą. Po kilku kilometrach udało mi się zniwelować stratę, ale pogoń trochę mnie kosztowała. Spowodowało to, że na jednym z trudnych podjazdów zabrakło mi paru metrów do czołówki. Ostatnie okrążenie pokonywałem w 7-osobowej grupce, w której większość zawodników nie kwapiła się do współpracy, bo miała swoich kolegów z przodu. Wraz z jednym z Austriaków musieliśmy przyjąć na siebie dyktowanie tempa w naszej grupie. Na metę wjechałem jako trzynasty zawodnik. Wydaje mi się, że to niezłe miejsce jak na moją obecną formę.


[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/HalejMTB/photos/a.867997716578098.1073741828.867593456618524/1180159885361878/?type=3/” width=””/]


Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i zostawiali miłe komentarze na moim profilu fb.com/HalejMTB. Sporo osób we mnie wierzyło, a to bardzo pomagało mi w dobrym przygotowaniu i spokojnym starcie. Dzięki!


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0