Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Trasa to 80km i około 1300m przewyższenia, środkowa część trasy była w lesie i prowadziła singlami. Ta część była interwałowa i były tu do pokonania m.in. trzy długie sztywne podjazdy, jeden po ścince z drewna, drugi podjazd po torze bobslejowym a trzeci po kostce … Pozostała część trasy szybka, po szutrach a finisz to kilometr podjazdu na szosie.
Start był na szosie i dość spokojny. Od startu jechałam czujnie i w teren wjechałam w czołówce około 5 miejsca, a na pierwszym podjeździe zabrałam się w kilkuosobową ucieczkę w której były późniejsze medalistki. Pierwsze 30km było szybkie, trzymanie koła, „zęby w kierę”, za wszelką cenę utrzymać koło, bo na płaskich odcinkach samemu nic się nie zrobi.
Po mniej więcej 45 minutach doszła nas druga czteroosobowa grupka z Pauliną Bielińską, a niewiele dalej zaczął się najciekawszy odcinek na trasie i Sally Bigham nacisnęła mocniej na pedały i rozerwała stawkę. Za nią Szwedka, a ja zawisłam chwile pomiędzy nimi by po jakimś czasie minęła mnie potężna Litwinka, która szła na płaskim jak dzika ;) Trochę się poszarpało, ale zaraz doszły mnie zawodniczki i znowu stworzyłyśmy siedmioosobową grupkę. Tuż przed metą na podjeździe zostałyśmy w czwórkę i z tej batalii zwycięsko wyszła Paulina, która nie dała szans Słowaczce Stefkowej. A cały wyścig naprawdę super jechała!
Ja jestem bardzo zadowolona z mojego 7 miejsca, nie był to dzień gdzie czułam moc w nogach, były momenty że „strzelałam” ale dochodziłam… były momenty, że „spawałam” i ledwo trzymałam koło ale walczyłam i tempo samego wyścigu było bardzo szarpane. Na ostatnim podjeździe każda z nas dała co mogła! No i o to chodziło :)
COMMENTS