Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
W roku olimpijskim spotykamy się zawsze z wieloma niespodziankami ze strony zawodników i zawodniczek. Wielu z nich decyduje się na niekonwencjonalny tok przygotowań, odpuszczanie innych dużych wyścigów, układanie planów tak by organizm jak najlepiej był gotowy na najważniejszy start. Do pełni szczęścia każdy zawodnik potrzebuje też jak najlepiej „skrojonego” roweru. Jeśli masz do dyspozycji inżynierów z jednej z największych firm na świecie to możesz być pewny, że temat sprzętu będzie ogarnięty jak należy. Właśnie taki komfort mają zawodnicy teamu Multivan Merida.
Można powiedzieć, że to już tradycja kiedy Merida pokazuje swoje nowości podczas Pucharu Świata w Albstadt. Kiedy spogląda się na nowinki techniczne stosowane w rowerach można powiedzieć, że na projektantów spłynęła fala „marginal gains” z zastosowań treningowych. Diabeł tkwi w szczegółach i każdy detal należy dokładnie obejrzeć i zastanowić się co jeszcze możemy tu urwać z wagi, poprawić etc. Ze wszystkich rozmów w Albstadt wynikało, że najbardziej pochłonięty nowymi rowerami (oprócz samych projektantów) był Jose Hermida, który na etapie testów sprawdził osiem różnych ram, a efektem pracy jego i całego zespołu są zupełnie nowe modele Big.Nine i Big.Seven.
Główne cele jakie postawiła sobie Merida to: waga, sztywność i komfort. W sumie nic szczególnego bo chyba tak podchodzi do tematu każdy producent. Jednak w temacie wagi naprawdę nieźle im poszło. 29er w rozmiarze M waży 8,5 kg. Tylny trójkąt został wykonany w technologii FLEXSTAY, podobnie sztyca, a oba zastosowania mają poprawić komfort dla zawodnika. Trzeba pamiętać, że rozwiązania stosowane w tych modelach są właśnie zawodnicze. Oczywiście mówimy o modelach „TEAM”, niższe wersje będą miały odpowiednio bardziej „cywilne” rozwiązania. Dlatego Merida przygotowała dwie wersje ramy CF5 – maksymalnie nastawioną na zbicie wagi i osiągi, oraz CF3 bardziej komfortową. To co łączy modele ram to: technologia BOOST zastosowana dla tylnego koła, wewnętrzne prowadzenie kabli „smart entry”, sztyca o średnicy 30,9 mm a także kompatybilność ze sztycami „dropper”, mocowanie tylnego hamulca na post mount oraz mufa suportu BB92.
Prototypy w Albstadt były już wyposażone w nowy napęd Sram Eagle.
Różnice w modelach ram mają głównie przełożenie na geometrię rowerów, ale nie tylko. W ramie CF3 mamy stery pół zintegrowane, a w CF5 w pełni dla obniżenia wagi. Rama CF5 jest przystosowana tylko i wyłącznie do napędów 1x, natomiast obie wersje współpracują z Di2. Jeśli wspomnieliśmy już o geometrii to trzeba powiedzieć, że główka ramy została obniżona o 1 cm dla poprawienia balansu wagi. Chodzi o to by przy agresywnym pokonywaniu zakrętów większa siła opierała się na przednim kole, podobnie na podjazdach. Aby jeszcze bardziej podkręcić zwrotność roweru, skrócono tylny trójkąt o 7 mm. Do tego Jose Hermida zaleca wstawienie krótkiego mostka – 80 mm.
Merida w Albstadt zaprezentowała także rower Big.Trail, który ma być szlakowym rowerem górskim na średnim kole z plusikiem. Opony 2.8″, do tego obniżana sztyca i mamy maszynkę do świetnej zabawy nawet na bardzo trudnych szlakach.
Nowy Big.Nine, Big.Seven oraz Big.Trail są modelami na sezon 2017. Dokładne specyfikacje oraz ceny poznamy już niebawem.
COMMENTS