Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Drugą edycję Pucharu Polski zaliczę do całkiem udanych. Po nerwowym (i podwójnym) starcie udało mi się odjechać z czołową trójką – Marceli, Kornel, Filip. Tempo było jednak zbyt mocne i na trzecim okrążeniu zostałem lekko w tyle. Przyszła chwila słabości, a do tego zaliczyłem niegroźny upadek. Przez kolejnych kilkanaście minut czułem się kiepsko. Musiałem zwolnić. Za plecami miałem sporą grupę zawodników, którzy wyraźnie chcieli mnie dogonić…dziwne ;) Całe szczęście, w drugiej połowie wyścigu nogi kręciły się już trochę lepiej. Jechałem sam na dość bezpiecznej, szóstej pozycji. W końcówce Kornel Osicki zerwał łańcuch. Pech kolegi pozwolił mi na „wskoczenie” do TOP5. (taki sport…) 5 miejsce z pewnością nie jest szczytem moim marzeń, ale nie będę narzekał :) Forma jest ok i mam nadzieję, że na następnych edycjach Pucharu Polski powalczę o wyższe lokaty.
Dzień później wystartowałem na maratonie w Kluszkowcach w ramach Joy Ride Bike Festival (dystans mega). Oczywiście chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, jednak wiedziałem, że może być ciężko po wczorajszym ściganiu i podróżowaniu. „Jak nie będzie szło, to pojadę sobie wycieczkę spokojnym tempem” – tak sobie myślałem przed startem :) Trasa okazała się być mało wycieczkowa… Naprawdę nie spodziewałem się aż takich podjazdów. Długie, strome „sztajfy” wyciągnęły z moich nóg całą moc. Jeden blat 32T nie ułatwiał sprawy. Kilka lat temu regularnie startowałem w górskich maratonach, ale tak ciężkiej trasy chyba nie jechałem. Po prawie 3h jazdy, ukończyłem wyścig na drugim miejscu. W kalendarzu, ten cykl maratonów jest wpisany jako impreza amatorska, więc z racji posiadania licencji, nie ma mnie w wynikach. Fajnie, że mogłem sobie tu wystartować – podziękowania dla organizatora! :)
Na szersze, bardziej szczegółowe relacje z zawodów, zapraszam pod adres maciekjeziorski.blogspot.com :)
fot. Wilga Golkowice oraz Cyklokarpaty.pl
COMMENTS