Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Kolejny majowy długi weekend już coraz bliżej. Przed nim koniecznie trzeba pamiętać o wielu względach bezpieczeństwa. Wielu z Was na pewno uda się w dalsze i bliższe podróże. zresztą to nie dotyczy tylko długich weekendów, ale wszystkich wypadów i to nie tylko rowerowych. Wyruszając w dalszą wycieczkę na pewno macie swoją „check listę” co należy spakować i o czym nie zapomnieć. Dzisiejszym wpisem będę chciał Was wyczulić na kolejną rzecz. no chyba że już to robicie, a jeśli tak, to jesteście zuchy! :)
To że codzienne rowerowanie się „zgrywalizowało” to już wiemy nie od dziś. Rywalizacje na endomondo, komy na stravie. Oczywiście żaden trening nie będzie uznany jeśli nie pochwalisz się zdjęciem na instagramie, facebook’u czy twitterze. No i bardzo fajnie, bo zawsze spoko zobaczyć co tam słychać u znajomego. No właśnie – znajomego.
Ale co jeśli wgląd do naszych profili mają niekoniecznie znajome nam osoby? Co jeśli te dane wpadną w nieodpowiednie ręce?
Tak, napiszę tu czarny scenariusz, ale może im czarniejszy, tym bardziej zadbasz o swoje bezpieczeństwo. Załóżmy, że Twoje treningi i zdjęcia są całkowicie publiczne. Najgorzej jeśli masz swój plan i się go kurczowo trzymasz, a na platformach treningowych jasno widać gdzie zaczynasz i gdzie kończysz trening. Jeśli wyjedziesz na urlop to na pewno widać, że nagle masz trening gdzie indziej, za granicą albo w górach. Jeśli masz wiernego „fana” może to się obrócić przeciwko Tobie.
Tak, właśnie chcę powiedzieć, że wszystkie social media nieodpowiednio używane mogą być „świetnym” narzędziem w rękach złodziejów, którzy potrafią wykazać się wysokim stopniem kreatywności.
Dlaczego poruszam ten temat? Bo widzę jak na potęgę moi znajomi dodają jakieś fejkowe profile do znajomych na fb, często będą kuszonym zdjęciem profilowym jakiejś dziewczyny. To oczywiście jest bagatelizowane, bo przecież „mnie to nie spotka”. Najdziwniejsze nieszczęścia jednak ludzi spotykają i lepiej dmuchać na zimne.
Naprawdę warto przestudiować ustawienia prywatności wszelkich aplikacji. Nie mówię o totalnym blokowaniu wszystkiego, ale warto przemyśleć, czy naprawdę wszyscy muszą widzieć wszystko?
Nie chciałbym tu za dużo siać scenariuszy, bo nie chce też podpowiadać tym frajerom, którzy czają się na Twój dobytek, ale uruchom wyobraźnie zanim będzie za późno.
COMMENTS