Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Zimą, zanim wyjdziesz na rower, ubieranie się w te wszystkie warstwy trwa bardzo długo. Wiosną ubierasz dużo mniej, ale dużo dłużej zastanawiasz się jaki ubiór wybrać. A bo może wieje, może będzie padać, a może słońce wyjdzie. Byłoby to mało istotne gdyby nie to, że teraz bardzo łatwo się rozchorować przez zły dobór ciuchów. Najlepiej byłoby zabierać ze sobą plecak z zapasową garderobą, ale bądźmy realistami. Każdy kto jeździ trochę więcej na rowerze ma level boss w pakowaniu się w trzy kieszonki w koszulce kolarskiej. Jako, że w maju mamy dwa długie weekendy i na pewno każdy będzie szukał wielu godzin na rowerze to warto zastanowić się nad optymalnym spakowaniem się w te nasze kieszonki.
Jedziemy w teren? Ale nie na wyścig, więc zostaw te żele w domu ;) Zakładam, że pompka jest przy ramie, a dętka w torebce podsiodłowej. No to zaczynamy. Na początek najważniejsze rzeczy, które zabieram bez względu na to gdzie jadę. Telefon i pokrowiec wodoodporny na telefon. Plus takiego pokrowca oprócz tych oczywistych zalet jest taki, że można tam wsunąć także dowód osobisty, kartę płatniczą albo drobne. Warto by było też mieć jak dostać się potem do domu, zabieramy klucze ;) W razie jakiejś drobnej awarii dobrze mieć ze sobą mały narzędziownik. Na głodnego jedzie się słabo dlatego banan też powinien znaleźć swoje miejsce. Jeśli nie masz pewności co do pogody to złóż ładnie kurteczkę albo kamizelkę na deszcz. Kiedy mam ubraną bluzę albo rękawki to pakuje tylko kamizelkę, a jeśli mam odkryte ręce to wybieram kurtkę tak, by w razie deszczu nie tracić za bardzo temperatury. Można powiedzieć, że mamy taki pakiet „essentials”, a o bonusach powiemy na koniec.
Jeśli zamocowanie torebki podsiodłowej do swojej szosy uważasz za karygodny występek to w pierwszej kolejności spakuj dętkę, łyżki i pompeczkę. Następnie zabierasz te podstawy które pakujemy w teren. Na szosę bierzesz więcej drobnych niż w teren. Dlaczego? Bo nigdy nie wiesz kiedy zza rogu wyłoni się kawiarnia albo cukiernia.
Jeśli jadę na wycieczkę i zupełnie na nic nie ma spiny poza tym, że trzeba potem pochwalić się fajnymi zdjęciami to zabieram GoPro lub jakąś inną kamerę sportową. Do tego pakuje ściereczkę o obiektywu. Jeśli to wycieczka w nowy teren to chwytam jakiś mały przewodnik albo mapkę. Tak wiem… „po co Ci mapa i przewodnik jak masz gps’a i telefon z internetem?” A bo chce! Nie ma to jak trochę pobłądzić i znaleźć jakieś dziwne szlaki. W ekstremalnych przypadkach możesz zabrać kompas jeśli lubisz :)
Bonusy:
Jeśli masz dwa koszyki na bidon, a raczej używasz tylko jednego bidonu to drugi możesz wykorzystać jako schowek na narzędzia, warto je owinąć czymś miękkim, żeby się za bardzo nie obijały. Jeśli planujesz dłuższy wypad na przykład z wizytą nad wodą, to można schować mały kompaktowy „psikacz” przeciwko owadom. Można pomyśleć o składanym selfie – sticku. Na sam koniec temat dość kontrowersyjny, czyli o słuchaniu muzyki na rowerze. Na szosie i w mieście odradzam, a wręcz apeluje o nie słuchanie dla bezpieczeństwa swojego i innych. W terenie zdarza mi się słuchać, ale też nie za głośno tak by dźwięki z zewnątrz do mnie dochodziły.
Zasadniczo podstawy są mniej więcej zawsze takie same. Koniec końców każdy zna siebie najlepiej. Ja lubię czasem chwycić garść suszonych moreli, a jak moje zatoki mają gorszy dzień to koniecznością są chusteczki do nosa i krople do oczu.
Pewnie rzuciły Wam się w oczy linki, które umieściliśmy w tym wpisie. Tak, to linki do sklepu CENTRUMROWEROWE.PL z którym rozpoczynamy współpracę, dzięki której uzyskacie specjalne oferty i zniżki. Na „dzień dobry” CR proponuje dla Was rabat na czas trwania majówki w wysokości 10% na każde zamówienie!
(Kod rabatowy łączy się z rabatami Klienta, ale nie łączy się z innymi promocjami, wyprzedażami i kodami rabatowymi. Obowiązuje do 3 maja 2016). Kod który należy podać podczas składania zamówienia to oczywiście MTBXCPL.
COMMENTS