Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Start w Poland Bike w Modlinie to mój drugi start po sezonie przerwy od regularnych treningów i startów. Oderwanie się na rok od kolarskiego światka dało mi nową perspektywę i dystans. Ale forma szlifuje się powoli.
Do Modlina jechałam z nastawieniem, że będzie się z kim ścigać. Nie wiedziałam jakie będzie moje miejsce w stawce, bo przez ubiegły rok pojawiły się nowe dziewczyny w peletonie mtb na Mazowszu, a znane mi zawodniczki były coraz mocniejsze. W drugim sektorze były 4 dziewczyny z mojej kategorii, więc jedna musiała się znaleźć poza podium. Wszystkie 3 to godne przeciwniczki, wiec bez obciachu mogło paść na mnie.
Start jak to na Mazowszu, bardzo szybki. Ja nie za dobrze reaguję na taką sytuację ponieważ nie lubię tłumów i przepuszczam wszystkich którzy się pchają ;) Agnieszka chyba od razu wyszła na czoło i dociągnęła najmocniejszych do pierwszego sektora, więc znalazła się od razu poza moim zasięgiem, pozostały Ania i Magda. Z Magdą przez pewien czas jechałyśmy razem, ale udało mi odjechać na asfaltowym odcinku i dogonić kolejną grupkę. Ania została z tyłu chwilę wcześniej.
W Modlinie byłam pierwszy raz – do przejechania były dwie pętle – powiedzenie, że to najbardziej interwałowa trasa w cyklu to nie brzmi zbyt optymistycznie, ponieważ większość to jednak asfalt i szutry. Były ze dwie sekcje techniczne – w jarach, kilka krótkich singli w lesie i świetny odcinek z garbami w okolicach Twierdzy, ale procentowo to jednak mniejszość trasy, urozmaicenie. Dużo było prostych pod wiatr. Wjazd na metę był poprzedzony przejazdem po okolicznej górce. Przyjechałam druga open ze stratą ponad 5 minut, więc nie był to przypadek. Aga zaprezentowała imponującą formę :)
COMMENTS