Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze cieszyłem się, że nie mam zawodowego kontraktu ;) Mogę wybrać sobie rower, buty, siodło, rękawice, a co najważniejsze – kask. Każdy z nas przechodził przez ten smutny moment. Przymierzasz wymarzony, najpiękniejszy kask i….. zupełnie nie pasuje do Twojej głowy. Tym sposobem ja nigdy nie będę miał Giro, Bell lub Catlike. Za to jest kilka firm, które mam wrażenie, że modelowały skorupę typowo pode mnie. Jedną z tych firm jest właśnie MET, którego model Ippogrifo II był moim pierwszym kaskiem i nadal jeździ na głowie mojego kolegi (10 lat – niezły wynik)
Od pewnego czasu na głowach w World Tour trendy wyznacza jeden termin – aero. Może kaski aero nie są najpiękniejsze, no ale tu chodzi o urywanie sekund i oszczędność wattów. Fajnie, że projektanci zaczynają kaski aero trochę „uczłowieczać” i nadają im także fajny wygląd. I właśnie takim kaskiem jest Rivale. Kiedy wpadł mi to oczywiście od razu go przymierzyłem, no i nadal MET’y leżą mi idealnie. Kolor czarny i fluo to nadal modna opcja w kolarstwie, niska waga kasku też od razu jest do wyczucia. Dopasowanie kasku jest też dobre, po pierwsze długość pasków, potem mikro regulacja z tyłu głowy i dodatkowo regulacja wysokości tyłu. Kask posiada wszystkie cechy kasku z najwyższej półki, ale jego najważniejszą zaletą jest to, że nie zapłaczesz przy kasie. Cena detaliczna Rivale to 449 zł
Szczegóły można sprawdzić na stronie dystrybutora
Ciekawym dodatkiem jest lampa oferowana przez Met, którą można zamocować poniżej pokrętła do regulacji kasku.
COMMENTS