Back to the future – innowacje dla rowerzysty

HomeCiekawostki

Back to the future – innowacje dla rowerzysty

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Już 21 października przywitamy Marty’ego, który wybierze się do nas, czyli do przyszłości. W tym dobrze wszystkim znanym filmie o podróżowaniu w czasie znajdziemy wiele wynalazków, które póki co nie istnieją. Mamy imitację hooverboarda, ale to tylko namiastka …



Jest z tym filmem jednak związana jedna rowerowa ciekawostka. Ile razy na ekranie pojawia się rower, to nie jest nim kosmiczna maszyna na karbonowej ramie, a raczej zwykła oldschoolowa koza. Zatem czy technologia naszych dwóch kółek stoi w miejscu? Oczywiście, że nie! Na przestrzeni czasu mieliśmy do czynienia z milowymi krokami w dziedzinie rozwoju roweru. Dwa największe moim zdaniem to wolnobieg i indeksowana przerzutka. No, ale dziś zajmiemy się czymś innym. Dziś wybiegamy w przyszłość lub wyszukamy dość proste rzeczy z półki o nazwie „ooo to tak można?”.

Na początek może o tym, co mówią najwięksi producenci rowerów o nowościach. Tutaj przekaz jest dość prosty – „innowacją” są rowery z „plusem”, masz też się jarać e-bike’ami oraz fajnie gdybyś czasem jeździł gravel lub enduro. Mało tu polotu i finezji, a dobija fakt, że w świecie rowerowej customizacji, fitowania etc.  nadal producenci nie zauważają różnic w rynkach, że inny rower kupi Amerykanin, inny Francuz i Niemiec, a jeszcze inny Polak. I tu wcale nie chodzi o zasobność portfela tylko o specyfikę rynku. Nadal głównym atutem dealerów do promowania konkretnego typu rowerów jest zwrot „bo na zachodzie”.

Czy zatem branża rowerowa nie szuka nowych ciekawych rozwiązań? Oczywiście, że szuka i są perełki. Jeśli poświęcisz trochę czasu i przejrzysz kickstartera oraz tego typu strony to znajdziesz wiele ciekawych projektów i kilka śmiesznych „potworków”. Oczywiście „duże” firmy także idą do przodu, więc może najpierw kilka słów o tym co innowacyjnego dzieje się wśród wielkich.

Tutaj chciałbym wspomnieć o trzech firmach. Po Pierwsze Canyon, który z małego producenta wyrósł na lidera w dziedzinie wyznaczania nowych trendów. Ciągły rozwój doprowadził Canyona do stworzenia systemu shapeshifter, który na pewno będzie miał wielu naśladowców i jest przed tym rozwiązaniem ogromna przyszłość.



Z kolei Specialized, firma która lubi zaskakiwać, a jej projektanci zawsze byli odważni. W tym roku na szosie zobaczyliśmy nowy ultra aero model, a w kolarstwie górskim w dobrze znanych modelach pokazano jak można położyć nacisk na eksponowanie akcesoriów i poprawienie ogólnej wygody z jazdy. Diabeł tkwi w szczegółach. Swat tehnology – czyli maksimum schowków, kieszonek i innych ułatwień.


SWAT1


Są też takie firmy jak Vittoria, które sięgają po totalne nowinki. I właśnie w ten sposób mamy na rynku opony wykonane z grafenu. Zapewne czas pokaże, czy ten materiał się przyjmie.



To tyle jeśli chodzi o dużych producentów. Teraz czas na produkty mniej znane, a czasem dość ciekawe. Trendy na kickstarterze pokazują w jaką stronę zmierza świat. Już nie e-bike, a smart bike, dużo jest także projektów związanych z nawigacją i bezpieczeństwem.

Noke U-lock – połączenie jednego z najbardziej tradycyjnych zabezpieczeń roweru przed kradzieżą z nowoczesną technologią. Po połączeniu z telefonem zapięcie samo „wie” czy jesteś blisko i samo się odblokowuje. Poinformuje Cię też na telefonie, że ktoś się dobiera do Twojego roweru.



FlyKly Smart Wheel – teraz także Twój rower może stać się E-bike’iem



Clug – innowacja czasem polega na prostocie, to malutkie mocowanie roweru, jest sprytne! Szczególnie w miejscu pracy.



LaneSight – to coś o czym powinno być głośniej. Bardzo dobre urządzenie do poprawy naszego bezpieczeństwa i poprawy widoczności.



CTRL Eyewear – już o tym wspominaliśmy i w sumie wielu z Was mówiło, że „na pewno będę odrywał ręcę od kierownicy”. Naszym zdaniem to ruch prostszy niż zablokowanie widelca na goleni i dlatego te okulary uważamy za spoko rzecz.



COBI – wykorzystanie smartfona na rowerze do maximum, ten projekt i kilka podobnych pokazują ile można wycisnąć z telefonu na rowerze. Co prawda projekt zakłada używanie słuchawek, ale niech im będzie.



Co w sporcie? Oczywiście nie będziemy tutaj mówić o tarczach w szosówkach, czy elektronice w MTB. Bo o ile rower do ścigania, można z grubsza uznać za formę skończoną, o tyle zawodnicy nadal się rozwijają. I nie chcę mówić tutaj o dopingu, bo to rzecz jasna dziedzina przodująca w innowacjach, ale może kilka słów o treningu. Zawodowcy jak i amatorzy próbują różnych super nowych metod treningowych. Zimą trenażer odmieniany jest przez wszystkie przypadki, a może w domu popracujesz nad techniką i równowagą? I najlepsze jest to, że nie będą to nudne ćwiczenia, a po prostu będziesz się bawić:



Jak widać, temat innowacja w świecie rowerów jest rozległy i może przenikać na różne inne dziedziny. Ja gdybym miał wybiegać w przyszłość to widzę rower do ścigania, wyposażony w pomiar mocy, elektroniczne przerzutki, oraz amortyzację. Komputer sterujący, w który zawodnik wgra rundę XC obsłuży za niego zawieszenie, a przerzutki powiązane z pomiarem mocy dobiorą za zawodnika najlepsze przełożenie. Będzie to nudne jak F1, a technologicznie pewnie już możliwe.

Czekamy zatem aż ktoś na nowo wymyśli koło…


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0