Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Bike Maraton w Bielawie to druga edycja cyklu Macieja Grabka, w ramach której dodatkowo rozegrana została edycja Pucharu Polski w XCM. Obstawa jak zwykle w przypadku takich imprezach była wyborowa, a nazwisk wszystkich liczących się na krajowym podwórku kolarzy MTB stojących w pierwszym sektorze nie sposób wymienić jednym tchem.
Pierwsza połowa wyścigu przebiegała pod znakiem żaru lejącego się z nieba, potem sytuacja „delikatnie” się odmieniła i zaserwowała zawodnikom burzę z piorunami i ulewę, która zdecydowanie uatrakcyjniła rywalizację. Osobiście od startu czułem się bardzo dobrze i jechałem w pierwszej grupie razem z Darkiem Batkiem oraz Adrianem Brzózką i Mariuszem Michałkiem z JBG-2. Tempo było jednak dla mnie minimalnie za szybkie i jeszcze przed półmetkiem odpadłem i samotnie kontynuowałem równą jazdę. W międzyczasie podczas podjazdu pod Wielką Sową przemknął koło mnie Piotr Kurczab (SGR Srebrna Góra) – późniejszy zwycięzca wyścigu. Do tego momentu byłem pewny, że kamienisty podjazd pokonuję dość sprawnie, ale to co Piotrek wyprawiał tam na pełnym gazie wzbudza ogromny szacunek.
Mniej więcej po dwóch godzinach jazdy na trasie rozpętała się potężna burza. Jazda w całkowicie mokrych ciuchach, nagły spadek temperatury i praktycznie zerowa widoczność przez zalegające w oczach błoto nie były niczym przyjemnym. Sytuacja na trasie delikatnie się odwróciła – wyprzedzili mnie Wojtek Halejak i Bartek Janowski. Bartek cały czas znajdował się w zasięgu mojego wzroku, jednak do mety nie zdołałem nadrobić niewielkiej straty. Początkowo jadąca na czele trójka zawodników pogubiła trasę, przez co udało mi się wskoczyć na 4 miejsce OPEN (zarówno wśród zawodników PP jak i wszystkich pozostałych). Biorąc pod uwagę obsadę wyścigu, nie mogę być niezadowolony.
COMMENTS