[PR] Marek Konwa zwycięzcą 5 etapu Kaczmarek Electric MTB

Mimo żaru lejącego się z nieba i temperatury 36 st. C prawie 600 zawodników stanęło na starcie piątego maratonu tegorocznej edycji Grand Prix Kaczmarek Electric MTB w Lubrzy. Co ciekawe, burza, która przeszła nad ranem w tej okolicy, sprawiła, że na trasie, mimo upałów, były kałuże i błoto. Atrakcję tej raczej interwałowej trasy stanowiła również przeprawa przez rzekę. Część uczestników świadomie zrezygnowało z jazdy na dłuższych dystansach (mega 48 km, a giga 72 km) i wybierało „mini” (24 km) ze względu na prawdziwie tropikalne warunki, jakie panowały podczas tego maratonu. Wśród zawodników pojawił się patron cyklu Marek Konwa, który sięgnął po zwycięstwo na dystansie giga.

Relacje zawodników:

Marek Konwa, dystans giga: Wyścig w Lubrzy zalicza się na pewno do bardzo gorących, żar z nieba dał popalić, ale dla ochłody był przejazd przez rzekę :) Ranne opady deszczu dostarczyły błota, więc wyścig nie był lekki. Trasa na początku ciężka i interwałowa. W dalszej części rundy dość dużo wertepów. Udało mi się oderwać zaraz na początku pierwszego okrążenia i cały wyścig jechałem samotnie. Pod koniec 3. rundy dojechał do mnie Michał Ficek i Adam Adamkiewicz. Wyścig rozegrał się zatem ma ostatnich metrach, gdzie okazałem się najszybszy podczas sprinterskiego pojedynku ;-).

Krzysztof Paluch, dystans mini: Dzisiaj planowałem jak zawsze dystans mega, ale awaryjnie jechałem na mini ze względu na awarię łańcucha – na 11 km zepsuł mi się rower. Z drugiej strony, to jeden z cięższych maratonów, w jakich brałem do tej pory udział, a w cyklu Kaczmarka jeżdżę już 2 lata. Trasa nie była wg mnie taka trudna, ale upał i wilgotność bardzo utrudniały jazdę. Po drodze można było schłodzić się trochę w lesie, a korzystając z tego, że jechaliśmy koło jeziora, jeszcze się wykąpałem J.

Agnieszka Gawrysz, dystans mini: Ciężko, nogi odmówiły posłuszeństwa. Sama pogoda mi tak bardzo nie przeszkadzała, ale kondycyjnie dziś nie dałam rady. Mam nadzieję, że w Wolsztynie pójdzie mi lepiej (do Nowej Soli akurat się nie wybieram).

Ewa Michalska, dystans mini: Ogólnie bardzo fajnie, dużo kałuż, można się było ochłodzić. W maratonach Kaczmarka jeżdżę stale, podoba mi się tu m.in. ze względu na sektory.

Tomasz Żołyński, mega: Bardzo fajnie, że słońce świeci, ja lubię, jak jest upał. Trasa bardzo płaska, dwa krótkie podbiegi, bo było dużo piachu, ogólnie bardzo prosta i szybka.

W maratonie, po dłuższej przerwie, wystartował również Cezary Kaczmarek, pomysłodawca cyklu i prezes Kaczmarek Electric. Niestety, miał pecha, bo już na drugim kilometrze zepsuł mu się rower i w końcu, mimo prób kontynuowania wyścigu, na piątym kilometrze wycofał się z zawodów.

Kolejne zawody odbędą się dopiero po wakacyjnej przerwie, 30 sierpnia w Nowej Soli, a finał 13 września w Wolsztynie.

Wyniki:

Dystans Mini:

Panie

1. Idalia Gmura (E.Corax Rant – Team Zielona Góra) 01:08:49
2. Paulina Coda (Cole Racing Team) 01:11:07
3. Joanna Balawajder (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) 01:12:38

Panowie:

1. Sławomir Spławski (Merx Team Wągrowiec) 00:55:51
2. Andrzej Worona (FSL Verus Aok.pl Team) 00:56:13
3. Bartosz Jeton (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) 00:56:14

Dystans Mega:

Panie

1. Magdalena Wojtyła (IM – Motion Kross Team) 02:14:00
2. Marta Rozwalka (MW Incest Group) 02:16:19
3. Małgorzata Gogolewska (GOGOLMTB Team Wągrowiec) 02:26:18

Panowie

1. Borys Góral (Logo – Trek Team) 01:42:05
2. Dawid Romanowski (Sogest Team Zielona Góra) 01:42:06
3. Rafał Chmiel (FSD Sport) 01:43:25

Dystans Giga:

Panie

1. Magdalena Sadłecka (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) 02:56:58
2. Michalina Ziółkowska (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) 03:00:57
3. Katarzyna Hendrzyk – Majewska (Duda – Cars TP-LINK Rybczyński Team) 03:10:03

Panowie

1. Marek Konwa (Real 64-sto) 02:29:08
2. Michał Ficek (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) 02:29:10
3. Adam Adamkiewicz (Real 64-sto) 02:29:21