Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Słońce nad Istebną nie było dziś gościnne i nie wpuściło na niebo żadnej chmury. Jeszcze przed startem udaliśmy się wraz z fotografami na rozjazd dystansu Mega i Classic. Redykalny Wierch, którego nazwa okazała się bardzo trafna. Podjazd był bardzo sztywny, a palące słońce nie ułatwiało spraw uczestnikom.
W tym miejscu pierwszy zameldował się Ben Thomas, ale rywale byli bardzo blisko i losy etapu dopiero miały się rozstrzygnąć. Trudy podjazdu wynagradzały piękne widoki, w tym roku okolica nie jest spowita chmurami, a panoramy pozwalają na chwilę zapomnieć, o tym że pulsometry dawno pokazują opuszczenie wszelkich stref.
Robimy szybki transfer na 73 km dystansu Classic i wpadamy w oko cyklonu. Prowadząca trójka właśnie na tym podjeździe postanowiła rozstrzygnąć losy etapu. Ryan Sherlock wstaje z siodła i na coraz bardziej nastromionym szutrze zaczyna gubić przeciwników. Atak udaje się, na mecie Irlandczyk ma 2 minuty przewagi nad Benem Thomsonem.
W klasyfikacji generalnej Mistrz Wielkiej Brytanii, nadal prowadzi przed Mistrzem Irlandii. Dziś najlepszym z Polaków był Piotr Truszczyński.
COMMENTS