Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Po raz pierwszy w tym roku PP zawitał w góry. I chyba pierwszy raz w historii…? Do Kluszkowców zawitałam w piątek co dało mi szansę przywitać się z górami oraz obserwować festiwal JoyRide.
Naprawdę przez chwilę czułam się jak na Pucharze Świata!
A w niedzielę mój start w #3 PP . No cóż, długość trasy i przewyższenia były mi znane…ale nie spodziewałam się, że zajmie mi to tyle czasu ;) Sprawdziłam i mogę policzyć na palcach ile razy w życiu zdarzyło mi się przekroczyć barierę 5 godzin. Trasa w górach daje ogromną satysfakcję, przepiękne widoki na które w wolnej chwili zerknęłam Puszczam oczko, podjazdy, zjazdy, kamienie, strumienie… nic dodać nic ująć! Udało mi się jednak kilkukrotnie zgubić i zawahać bowiem oznaczenie trasy było gdzieniegdzie słabe i brakowało mi pewności czy zmierzam we właściwym kierunku. I chyba ostatni bufet był nie tam gdzie powinien…no chyba, że mi gdzieś kilka kilometrów urwało ;)
Podsumowując to był naprawdę dobry maraton i super rowerowy festiwal!
COMMENTS