Przyczepka rowerowa Burley D’Lite

HomeSprzętCZĘŚCI i AKCESORIA

Przyczepka rowerowa Burley D’Lite

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Testerzy – Miłośnikami dwóch kółek jesteśmy właściwie od dzieciństwa. Natomiast od kilku już lat jazda na rowerze przerodziła się w prawdziwą pasję. Każdą wolną chwilę poświęcaliśmy na treningi a weekend bez startu w maratonie MTB był w naszym odczuciu weekendem straconym. :)  Dlatego gdy tylko na świat przyszła Iga zaczęliśmy szukać rozwiązania na połączenie opieki nad córką i realizacji naszej pasji. Po przeanalizowaniu różnych dostępnych na rynku produktów stwierdziliśmy jednogłośnie z Igą włącznie ;), że najlepiej nasze potrzeby spełni przyczepka rowerowa Burley D’Lite.  Jest to dwuosobowa przyczepka z regulowanym system amortyzowanego zawieszenia, możliwością zmiany w wózek bądź jogger.

przyczepka rowerowa burley d'lite 2015 01

Składanie i montaż – W dniu dostarczenia przyczepki długo wyczekiwałam kuriera by otworzyć mu drzwi z nożyczkami w rękach. Tak uzbrojona od razu zabrałam się za otwieranie pudła zaraz po jego wyjściu. Gdy tylko wyciągnęłam przyczepkę z kartonu zaczęłam ją składać. Nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy by rzucić okiem na instrukcję obsługi. Jak się później okazało całe szczęście. Złożenie przyczepki było bardzo intuicyjne, zajęło mi bowiem 5 minut, a polegało na zamontowaniu kół, rozłożeniu kabiny i montażu ramy przyczepki . Sprawdzając pudełko przed wyrzuceniem znalazłam też instrukcję, która okazała się najsłabszym elementem całego zestawu i na wiele się nie przydała.

System montażu przyczepki do roweru jest równie banalny jak samo jej złożenie. Przyczepkę montuje się za pomocą zawleczki do zaczepu, który z kolei montuje się pod nakrętkę zacisku tylnej piasty. Tu wprawdzie potrzeba coś więcej niż nożyczki (klucz imbusowy i klucz płaski), ale czasowo wyszło podobnie. Tak więc po niespełna 10 minutach od wyjęcia przyczepki z pudełka była ona właściwie gotowa do testów.

Przed jazdą – Zanim jednak przystąpiliśmy do testów, postanowiliśmy nieco bliżej przyjrzeć się naszemu nowemu nabytkowi. By móc to uczynić musieliśmy najpierw znaleźć odpowiednie miejsce do oparcia roweru. Nie posiadamy bowiem stopek, a rower z zamontowaną przyczepką się przewraca. Warto o tym pamiętać, gdyż jest to sporym utrudnieniem, gdy chcemy włożyć dziecko do przyczepki w pojedynkę.

Jako, że przyczepka przeznaczona jest do przewozu dwójki dzieci musieliśmy zmienić układ pasów do pojedynczego wykorzystania i zdemontować jedno siedzisko (przypinane na rzepy), co okazało się również banalne. Po wstępnych oględzinach i jako takim zaznajomieniu Igi z przyczepką rozpoczęliśmy testy.

przyczepka rowerowa burley d'lite 2015 05

W trakcie jazdy – Na szczęście bardzo szybko okazało się, że Iga polubiła nowy środek transportu, gdyż po pierwszych 10 minutach jazdy postanowiła uciąć sobie drzemkę. To co natomiast nas niepokoiło to jej pozycja, która z siedzącej z każdym kolejnym dołkiem stawała się coraz bardziej na wpółleżąca z opadającą głową. W końcu postanowiliśmy się zatrzymać by spróbować ją poprawić i usadzić na siedzisku. Po raz kolejny okazało się, że stopka do roweru bardzo by się przydała. Bez niej na środku łąki manewrowanie z dzieckiem w przyczepce podpiętej do roweru graniczy z cudem. Jako, że byliśmy we dwójkę to Kuba trzymał rower, a ja zajęłam się Igą. Bardzo fajnie rozwiązane jest zamykanie/otwieranie kabiny (2 plastykowe uchwyty nakładane na  wystające bolce) bowiem w mgnieniu oka można dostać się do środka. Po usadzeniu Igi na siedzisku ściągnęłam mocniej pasy bezpieczeństwa i przez dalszą część podróży ku naszej radości Iga pozostawała już w tej pozycji.

Podczas jazdy zaobserwowaliśmy, że przegub mocujący łączący hak holowniczy przyczepki z zaczepem zamontowanym do zacisku koła w trakcie jazdy wydaje specyficzny dźwięk jakby dzwonienie, natomiast szybko można się do tego przyzwyczaić. Przy kolejnej przejażdżce w ogóle nie zwracaliśmy już na to uwagi.

Podczas pierwszych przejażdżek należy mieć na uwadze jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze przyczepka nie jest zamontowana do roweru osiowo co jest dużym plusem, bo zmniejsza to ryzyko tzw. złapania pobocza. Druga rzecz to dość spora szerokość przyczepki. Warto na pierwsze jazdy wybrać mało uczęszczane drogi, najlepiej bez krawężników, gdyż na początku ciężko oszacować czy przyczepka się zmieści, czy nie (Kubie zabrakło centymetrów by spaść ze ścieżki na pas drogowy).

W trakcie jazdy praktycznie nie odczuwa się ciężaru przyczepki, komfort jazdy jest bardzo dobry. Inaczej sprawa się ma podczas jazdy pod wiatr i pod górę, tu już trzeba włożyć trochę więcej sił niż zazwyczaj, ale w naszym przekonaniu to tylko na plus bo to w końcu parę kilo więcej do treningu. ;)

No i chyba najważniejsze. Jak wspominaliśmy na początku przyczepka wyposażona jest w regulowany system zawieszenia. Amortyzatory można ustawić w 5 położeniach (3 główne pozycje  – 1 dziecko, 2 małych dzieci, 2 większych dzieci + 2 pozycje pośrednie). Warto natomiast regulować je nie tylko względem ciężaru, ale też nawierzchni. Jako, że najczęściej jeździmy po drogach polnych i leśnych szutrach to na podstawie obserwacji wybraliśmy pozycję nr 2 mimo, że wozimy jedno dziecko. W tym ustawieniu amortyzatory najlepiej wybierały nierówności a Iga praktycznie ich nie odczuwała.

Po jeździe – Jako, że pogoda ostatnio nas nie rozpieszczała, to często cała przyczepka nadawała się do generalnego mycia. Tu spotkało nas kolejne miłe zaskoczenie, gdyż materiał poszycia kabiny jest bardzo łatwy do utrzymania w czystości. Suche błoto zeszło po zmyciu wilgotną szmatką, podobnie z resztą jak z foliowych okien (frontowego i bocznych). Koła, które demontuje się po naciśnięciu jednego guzika na ich środku można łatwo opłukać w brodziku. Przechowywanie i transport przyczepki też wygodny, przyczepka bardzo łatwo i szybko się składa.

przyczepka rowerowa burley d'lite 2015 09

Podsumowanie

Wprawdzie nie mieliśmy okazji testować innych przyczepek, ale po przeanalizowaniu materiałów dostępnych w internecie jak i opinii znajomych na temat innych modeli uważamy, że Burley D’Lite jest naprawdę jedną z lepszych przyczepek dostępnych na rynku. Znając nasze wymagania i przywiązywanie uwagi do szczegółów przyczepka zdała egzamin na piątkę z plusem. To na czym nam najbardziej zależało to:

– bezpieczeństwo i komfort dziecka – ok, przyczepka ma testy bezpieczeństwa, odpowiednio ściągnięte pasy bezpieczeństwa i amortyzacja sprawiają, że dziecko pozostaje w jednej pozycji nawet na bardzo nierównych nawierzchniach

– łatwość w montażu, obsłudze i utrzymaniu czystości – wszystko spełnione, montaż w kilka minut, obsługa banalna, przyczepkę łatwo się czyści a koła demontuje

– komfort jazdy – praktycznie nie ma różnicy w jeździe po równym terenie, trzeba pamiętać o szerokości przyczepki

– łatwość transportowania – przyczepka łatwo się składa i jak na swój rozmiar zajmuje mało miejsca po złożeniu, waży wprawdzie 12kg (zgodnie z danymi producenta, ale chyba w rzeczywistości trochę więcej) ale jako, że mieszkamy w domu a nie w bloku i nie musimy jej wnosić na piętro to nie jest to duży mankament

Pewnie największym jej minusem jest stosunkowo wysoka cena (z takimi opiniami spotkałam się w trakcie jej testów), ale wiem, że niestety tej klasy przyczepki nie da się kupić tanio. Na rynku jest wiele modeli, które cenowo jeszcze bardziej odstraszają. Robiąc ostateczne podsumowanie jej korzyści stwierdziliśmy ponownie jednogłośnie :), że jest warta swojej ceny.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 7