Komentarze postartowe – 3/2015 – Top 3 MP CX

HomeKomentarzeEuro Bike Kaczmarek Team

Komentarze postartowe – 3/2015 – Top 3 MP CX

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Elita mężczyzn

Marek Konwa – Euro Bike Kaczmarek Electric:

Na trasie w Bytowie pojawiło się bardzo dużo kibiców jak na Polskę i chyba nie jedna osoba, była zaskoczona jak dobrze można się bawić na takim wyścigu. Relacja Live w internecie nie była rewelacyjna, ale od czegoś musimy zaczynać, żeby dążyć do tego jak mają nasi zachodni sąsiedzi. Taktyka była prosta, walczę do samego końca! Od startu Kacper Szczepaniak i Mariusz Gil próbowali swoich sił i atakowali na zmianę, a ja niestety zostałem sam z nimi, bo koledzy Teamowi nie dali rady mi pomóc tym razem. W pewnym momencie stało się tak, że Kacper Szczepaniak został nieco z tyłu i jechałem już tylko z Mariuszem Gilem na prowadzeniu. Momentami nie miałem wyjścia i pracowałem sam z przodu, aby znowu nie doszło do tego, iż będę miał przeciwko sobie dwóch zawodników. Na plaży przy jeziorze chyba na 3 rundzie zauważyłem, że Mariusz popełnił błąd i stracił nieco kontakt ze mną. Pomyślałem sobie, teraz albo nigdy, zaryzykowałem i postawiłem wszystko na jedną kartę. Po dwóch rundach miałem już chyba ponad 40s przewagi, więc zostało tylko to utrzymać i bezpiecznie dojechać do mety. Strugi gęstego błota na trasie mocno utrudniały jazdą szczególnie na podjazdach, więc szybciej było pokonywać niektóre elementy biegiem. Na metę wszedłem z rowerem uniesionym w powietrzu, bo to właśnie dzięki niemu dojechałem bezpiecznie do mety! Za mną kolejność się nie zmieniła, Mariusz i Kacper ze Strzelc Krajeńskich, a 4ty dojechał Andrzej Kaiser z mojego Teamu. Super pojechał także Michał Kowalczyk zajmując 3 miejsce w U23, mój brat niestety miał defekt roweru i musiał się wycofać z wyścigu;/

KST_0942

Mariusz Gil – Project Cross Cycling:

Moim celem było wywalczenie koszulki Mistrza Polski, a to się niestety nie udało. Zawodów nie mogę zatem zaliczyć do udanych i na przyszłoroczne MP będę musiał przygotować się trochę inaczej. Marek był w niedzielę w bardzo dobrej dyspozycji i zasłużenie wygrał. Ja popełniłem jeden błąd na plaży i mój rywal poszedł wtedy na ponad 100%. Tej straty nie udało mi się już odrobić. Liczby koszulek Mistrza Polski nie powiększyłem zatem w swojej kolekcji do pięciu. Teraz czeka mnie jeszcze miesiąc ścigania i kilka fajnych wyścigów zagranicznych. Najbliższy już w ten weekend.

KST_0763

Kacper Szczepaniak – Agrochest Team:

Nie będę ukrywał, że liczyłem na więcej. Niestety nie był to mój dzień. Marek i Mariusz byli bardzo mocni, a mnie przypadł brązowy medal w pierwszym sezonie startów po powrocie do kolarstwa przełajowego. Z pewnością podczas piątkowych, a nawet sobotnich treningów na tej trasie czułem się zdecydowanie lepiej. Zawody myślę były bardzo ciekawe, trasa niesamowicie wymagająca, doping kibiców naprawdę fajny. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, choć aura robiła wszystko aby pokrzyżować im plany. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do wywalczenia przeze mnie brązowego medalu w tym szczególności firmie Agrochest, chłopakom obsługującym mnie podczas tych zawodów, mojemu Tacie i wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki.

KST_0767

Elita kobiet

Olga Wasiuk – Błękitni Koziegłowy Paula Trans:

W Tarnowie dopadło mnie przeziębienie, co wpłynęło na zmniejszenie intensywności treningów i niestety nie mogłam wykonywać założonych planów treningowych w 100%. Do Bytowa dojechałam w piątek, po czym pojechałam na trasę. Wszystko było już oznaczone, więc objechałam rundę i zapoznałam się z każdym podjazdem, podbiegiem i zjazdem. Po tym treningu szybko udałam się do hotelu, bo od dłuższego czasu próbowało mnie wielokrotnie dogonić przeziębienie i czułam, że znów nie jest dobrze. Trasa w Bytowie dla mnie osobiście tego dnia była bardzo ciężka, a to jest to co lubię najbardziej i w tamtej chwili wiedziałam, że mimo iż nie wykonałam planu treningowego i jestem osłabiona powinnam sobie poradzić. W sobotę na trening udałam się również na trasę MP. Po nocnych opadach miejsce wyścigu zrobiło się bardziej błotniste i jeszcze cięższe – pomyślałam „super”. Nadszedł dzień startu, niedziela. Warunki zupełnie inne niż w sobotę, trasa szybsza bardziej sucha, a ja z pierwszymi objawami choroby. No cóż, czekała mnie walka z zawodniczkami, trudną rundą i jeszcze chorobą . W tym bardzo ciężkim sporcie pozytywne nastawienie to połowa sukcesu, więc ja widziałam tylko linię mety, którą musiałam przekroczyć na ostatniej rundzie jako pierwsza. Tak nastawiona i z planem na cały wyścig wystartowałam. Pierwsza runda tak jak myślałam nie była łatwa, trzeba było sprawdzić kto co sobą reprezentuje w takich warunkach i atakować tak, by zostały siły na dalszą część wyścigu. W końcu któryś z kolei atak udał się i została ze mną tylko Paula Gorycka. Było bardzo dobrze, siły zachowane i już tylko jedna rywalka na kole. Odpoczęłam aby wyrównać oddech i zaatakowałam, tym razem z powodzeniem. Odwróciłam się kilka razy za siebie i widziałam, że Paula traci coraz więcej. To mnie uspokoiło, popełniałam coraz mniej błędów, a doping wspaniałych kibiców niósł mnie po trasie po upragnione zwycięstwo. Z okrążenia na okrążenie jechało mi się coraz lepiej, a przewaga nad drugą zawodniczką powiększała się. To był ten czas, moje najwspanialsze chwile, pokonałam wszystkie przeciwności i jechałam po to, na co tyle pracowałam, po koszulkę Mistrzyni Polski.
Dziękuję kibicom z całej Polski za tak wspaniały doping i wiarę we mnie, Panu Andrzejowi Chmurze, trenerowi za pomoc w przygotowaniu i możliwości startu w tak wielu wyścigach. Panu Mietkowi Chmurze za przygotowanie sprzętu , nigdy się nie zawiodłam, zawsze wszystko chodziło tak, jak w szwajcarskim zegarku. Przemkowi Gierczakowi za cenne wskazówki i naładowanie mnie pozytywną energią przed startem. Rodzinie za wspaniały doping na trasie i w domu, za ich wkład w moje przygotowania. Jesteście wspaniali. Ta koszulka jest sukcesem wszystkich wyżej wymienionych osób !!! Jeszcze raz Bardzo Wam Dziękuję!!!

KST_0403

Martyna Klekot – Unipol Częstochowa:

Trasa zmieniała się codziennie. W piątek jeszcze zmarznięta i trochę śliska, w sobotę samo błoto, a do niedzieli na szczęście trochę przeschła. Podobnie z emocjami: w piątek radość że da się szybko wszystko przejechać, w sobotę załamka że wszystko muszę biegać, a w niedzielę radość z 3 miejsca, bo przełaj w tym roku to lekko męczący dla mnie temat. Start- jak zawsze miałam lekko spóźniony, ale trasa ciężka i 40 minut wyścigu dało mi możliwość odrobić straty. Meta – tak jak obstawiałam pierwsza Wasiuk,  druga Gorycka, trzecia? Trzecie biorę w ciemno ;-) Gratulacje dziewczyny…

U23 mężczyzn

Bartosz Mikler – Victoria Jarocin:

W dwóch poprzednich latach się nie udawało, bo miałem defekty na trasie i dojeżdżałem poza podium, w tym roku w się udało i od razu tytuł Mistrza Polski Wracając do rywalizacji. Założenie przed startem to minimum medal. Start miałem bardzo słaby, bo na rozjazdówce byłem dopiero 5. Udało mi się przebić na drugie miejsce, a na prowadzeniu Paluta, cały czas w zasięgu wzroku. Rywale daleko za nami. Cały czas kontrolowałem przebieg wyścigu i czekałem na błąd Michała. Trzy rundy do końca dojeżdżam do Paluty, to był podjazd, i mówię sobie teraz albo nigdy i zaatakowałem. Atak się opłacał, ładnie zyskałem parę sekund przewagi. Na zjazdach postanowiłem zaryzykować i używać mniej hamulców tym samym powiększając przewagę nad Palutą. Na przedostatniej rundzie przewaga wynosiła 30s. Ostatnią runa jechałem w „trupa” dokładając jeszcze 1min 30s drugiemu. Na metę wjechałem z prawie dwu minutowa przewagą co potwierdza moja wysoką formę. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do mojego wyniku: mój klub i jego działacze, trenerowi, rodzinie, kolegą z klubu i wszystkim, którzy kibicowali mi na trasie.

KST_0914

Michał Paluta – CCC Sprandi Polkowice

Start traktowałem treningowo, w ramach przygotowań do sezonu szosowego, który jest dla mnie priorytetem. Niestety w dniach poprzedzających wyścig zachorowałem, co odbiło się na moim rezultacie. Prowadząc wyścig, nagle mój organizm przestał funkcjonować jak powinien i spadłem na drugą lokatę opadając z sił. Na szczęście dowiozłem srebro do mety. Mimo wszystko jestem zadowolony, bo do samego wyścigu nie byłem pewien czy zdrowie pozwoli mi wystartować.

Michał Kowalczyk – Eurobike Kaczmarek Electric Team

Do Mistrzostw Polski szykowałem się od kilku tygodni, forma rosła i liczyłem na medal. Delikatne problemy zdrowotne zdawały się nie przeszkadzać. Niestety gdy przyjechałem do Bytowa i zobaczyłem trasę, pogodę oraz prognozę pogody mina mi zrzedła. Błoto nie jest moim sprzymierzeńcem, myśli przeszły z pozycji medalowych na 6-8. Sam wyścig był bardzo ciężki… I długi jak na U23. Od startu bardzo mocno pociągnął Michał Paluta i Bartosz Mikler, ja zostałem trochę z tyłu i musiałem gonić, ale już na drugiej rundzie jechałem z niewielką stratą na trzeciej pozycji, dawałem z siebie wszystko, liczyłem że dogonię liderów. Niestety pod koniec wyścigu słabłem i w dodatku złapał mnie skurcz żołądka, na szczęście wyrobiłem sobie bezpieczną przewagę. Jestem bardzo zadowolony z medalu w takich warunkach, ponieważ wolę suche, szybkie trasy. Chciałbym bardzo podziękować mojej drużynie, w szczególności Piotrowi oraz Ryszardowi Pawlakom i wszystkim kibicom, którzy wspierali mnie na trasie.

U23 kobiet

Marta Turoboś – Integral Collections:

Najważniejszy start w tym sezonie już za mną. Udało mi się zdobyć Mistrzostwo Polski w kategorii do lat 23 i tym samym czwarte miejsce w elicie kobiet z czego bardzo się cieszę. Jest to mój 20 medal Mistrzostw Polski, ale mimo wszystko nadal smakuje jakby był pierwszy. Problemy zdrowotne i konieczność zażywania antybiotyków przez dwa tygodnie przed startem sprawiły, że był to najciężej wywalczony krążek w mojej dotychczasowej karierze sportowej. Dzięki wsparciu trenera i kibiców na trasie nie poddałam się i zrealizowałam wcześniej założony cel. Wyścig był bardzo ciężki fizycznie z powodu gęstego błota, które uniemożliwiało płynną jazdę i tempa narzuconego przez rywalki. W pierwszej połowie wyścigu czułam się fatalnie i jechałam prawie na samym końcu stawki. Na szczęście w drugiej połowie odzyskałam siły i wiarę we własne możliwości co zaowocowało koszulką z orłem na piersi. Ogromne słowa uznania dla organizatorów i klubu Baszta Bytów za prawdziwie przełajową trasę, świetną organizację i rewelacyjną atmosferę podczas dwóch dni ścigania

KST_0232

Rita Malinkiewicz – Goodman Zator:

No i po cyclocrossowym debiucie w MP. Do swoich malutkich osiągnięć, tym razem dołożyłam V-ce Mistrzostwo Polski w kolarstwie przełajowym. W tej odmianie kolarstwa ścigam się pierwszy sezon, a dokładnie jego finałową część. Rower otrzymałam na 2 wyścigi przed startem w MP. Uczymy poskramiać się nawzajem, choć pomału przestawiam się z górala to jednak większość sytuacji wyścigowych, jest dla mnie wciąż niespodzianką i zagadką jak zachowa się mój nowy rumak SUP CX. Co do wyścigu, to nie był on dla mnie łatwy. Na MP jechałam tylko z jednym założeniem – będę walczyć o medal w Elicie Kobiet. Aby osiągnąć cel musiałam przebić się z odległej pozycji po starcie do ścisłej czołówki, a tam zmierzyć się z bardzo doświadczonymi rywalkami. Do pewnego momentu wszystko układało się zgodnie z planem. Przez pierwszą część wyścigu jechałam jako Mistrzyni Polski w U23 i brązowa medalistka w Elicie – co było dla mnie o wiele cenniejsze. Niestety pogoń za czołówką i wyprzedzanie na trasie kosztowało mnie wiele sił. Chwilowa utrata zajmowanej pozycji pozbawiła mnie motywacji do dalszej jazdy. Niestety „głowa” nie pozwoliła mi na walkę o jej odzyskanie i w efekcie oprócz medalu w elicie, oddałam też koszulkę Mistrzyni Polski – na szczęście w godne ręce. Nie czułam się na tym wyścigu zbyt dobrze i mogę śmiało powiedzieć, że również brak doświadczenia przełożył się na błędy, których wiele popełniałam. Do tego sytuacja jaką zastaliśmy w miejscu noclegu po przejściu wichury nie pomogła w standardowym przygotowaniu się do startu. Mimo wszystko bardzo się cieszę, że mam możliwość ścigania się w przełaju. Już widzę, że zdobyte doświadczenia i moja aktualna dyspozycja są na wyższym poziomie do analogicznego okresu w roku ubiegłym i są dobrym prognostykiem na przyszłość. Bardzo dziękuję mojemu Trenerowi, który walczył o moją formę (głównie ze mną) podczas treningów przygotowujących, a później był ze mną duchem na trasie. Za doping kibicom i Panu z dzwonkiem w wrzosowej kurteczce. Dziękuje SUPERIOR Polska za to o czym niebawem napiszę. Mam po tych Mistrzostwach wiele energii i motywacji do pracy! Więc pracujemy, pracujemy, pracujemy bo jest dobrze! Główny sezon już niebawem, a ja się już nie mogę doczekać.. Ps. Warto ścigać się w tak zorganizowanych wyścigach. Gratuluję i w imieniu zawodników dziękuję kolejnemu organizatorowi, za przygotowania wspaniałej areny kolarskich zmagań.

KST_0042

Weronika Lorkowska GKS Cartusia Kartuzy

Zawody w Bytowie były świetnie zorganizowane. Trasa była ciężka, wymagała doskonalej techniki jazdy, a co szczególnie mi zaimponowało – większość była widoczna dla kibiców z jednego miejsca, a tych było na prawdę wielu, za czym szedł oczywiście olbrzymi doping. Ciesze się, że mogłam uczestniczyć w tym wydarzeniu, aczkolwiek żałuje, że tydzień przed mistrzostwami zmogła mnie choroba i nie mogłam zadowolić widzów jakością mojej jazdy. Mimo wszystko los chciał, abym zdobyła medal i tak właśnie znalazłam się tutaj.

Juniorzy

Szymon Sajnok – GKS Cartusia Kartuzy:

W ubiegłą niedzielę startowałem w Mistrzostwach Polski w przełaju, gdzie zdobyłem tytuł mistrzowski. Pierwsze medale na początku roku bardzo motywują i zachęcają do dalszej i jeszcze cięższej pracy. Pomimo, iż do Mistrzostw podszedłem „z marszu” poświęcając na przygotowania niecałe 3 tygodnie, nastawiałem się na walkę o złoto. Start uważam za udany. Czułem się bardzo dobrze i co najważniejsze udało mi się uniknąć błędów technicznych. Jeśli chodzi o same Mistrzostwa w Bytowie to organizacja doskonała, trasa wymarzona: dużo błota, piaski, przeszkody, czyli wszystko czego pragnie przełajowiec. I oczywiście wspaniała atmosfera! Mnóstwo kibiców i doskonałe ściganie w pozostałych kategoriach, które miałem przyjemność oglądać później! Oby tak dalej!

KST_0015

Marceli Bogusławski – Integrall Collections:

W ubiegłą niedzielę wystartowałem w Mistrzostwach Polski CX w Bytowie.Był to dla mnie start przygotowawczy do sezonu MTB. Trasa była dość ciężka i błotnista. Na początku wyścigu odskoczyliśmy w trójkę Sajnok, Rzeszutek i ja od reszty grupy. W połowie pierwszej rundy na jednym z podjazdów popełniłem błąd i niepotrzebnie zaatakowałem co w konsekwencji wykluczyło mnie w walce o koszulkę Mistrza Polski. Na drugim okrążeniu doszedł mnie Szymon Sajnok, jechaliśmy razem, jednak w połowie trzeciej rundy zaatakował i utrzymywał kilkusekundową przewagę do samego końca. Ja do końca wyścigu walczyłem sam z sobą, musiałem jechać swoim tempem, co było spowodowane moim wcześniejszym błędem. Mistrzostwa Polski ukończyłem na drugim miejscu. Ten wyścig dał mi dużo do myślenia i przeanalizowania swoich błędów. Bardzo dziękuję wszystkim , którzy przyczynili się do mojego sukcesu. Organizatorom za świetnie przygotowaną imprezę. Dziękuję kibicom , którzy mnie wspaniale dopingowali.

KST_0026

Juniorki

Gabriela Wojtyła – Goodman Zator:

I po Mistrzostwach.. jadąc na tą przełajową imprezę nie przypuszczałam, że będę wracać taka szczęśliwa. Stojąc na starcie zawsze mam w sobie ogromną wolę walki, walki o zwycięstwo. Tak też było w Bytowie. Błoto, deszcz, ciekawa i wymagająca trasa pobudziły we mnie chęć dania z siebie jak najwięcej. Już w pierwszych minutach wyścigu okazało się, że walka o biało czerwoną koszulkę nie będzie łatwa. Na początku zmagań kontrolowałam sytuację, jadąc w ścisłej czołówce. Jednak z czasem robiło się coraz trudniej, żadna z zawodniczek nie odpuszczała. Rywalki z pewnością jechały na 100% swoich możliwości, ja również.. Z czasem w mojej głowie pojawiły się wątpliwości, traciłam wiarę w to, że może się udać. Wspierający mnie na trasie trener dodawał mi sił, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Nigdy nie odpuszczam, nie odpuściłam też i wtedy. Wyzwalając w sobie ostatnie pokłady energii udało mi się wyprzedzić liderkę. Na metę wjechałam jako pierwsza juniorka, bardzo wyczerpana, a zarazem ogromnie szczęśliwa. Rok 2015 rozpoczęłam w sposób mistrzowski! Oby pozostał taki do końca. Pragnę podziękować osobom, dzięki którym mój cel został osiągnięty, a jest ich wiele. Przede wszystkim udało się to dzięki mojemu trenerowi, który spędza ogromną ilość czasu na przygotowywaniu treningów i ich realizację. Dziękuję też moim rodzicom, całemu teamowi za wspaniałą atmosferę i wiarę we mnie. Na koniec warto dodać, że ten sukces to tak naprawdę początek, mój cel na ten rok jest bardzo ambitny.

KST_0546

Anna Tomczyńska – Koźminianka Koźminek:

W tym roku Mistrzostwa Polski odbyły się na trasie w Bytowie. Trasa była bardzo wymagająca i błotnista. Tego dnia czułam się bardzo dobrze, ponieważ wiedziałam, że przyjechałam bronić tytułu Mistrzyni Polski w kategorii juniorka. Niestety nie udało mi się obronić tytułu ponieważ na ostatniej rundzie się wywróciłam i rower zaplątał mi się w siatkę gdzie straciłam ponad 1 min… Jechałam na 3 pozycji i na ostatnich metrach udało mi się dogonić Patrycje Lorkowską i zrobić sobie 48 sekund przewagi. Do złota brakło zaledwie 18 sekund, ale srebrny medal też bardzo cieszy, tak samo jak i złoty. Choć niewiele brakło.

Patrycja Lorkowska GKS CARTUSIA Kartuzy

Na MP zdobyłam brązowy medal. To wielki sukces, ponieważ jest to mój pierwszy start w starszej kategorii. Trasa była typowo przełajowa. Jechałam aktywnie walcząc o koszulkę ale musiałam uznać wyższość starszych i bardziej doświadczonych koleżanek. Organizacja zawodów była bardzo dobra, trasa świetnie zabezpieczona a kibice niesamowici.

Masters

Andrzej Michniak Warszawski Klub Kolarski

I po 78. MP w CX. Impreza zorganizowana jak przystało na jej rangę czyli po mistrzowsku. Szczerze mówiąc jechałem tam tylko w jednym celu. Po koszulkę z orłem :-). Od startu narzuciłem wysokie tempo by nikt i nic nie przeszkodziło mi w wygranej. Koło starał się trzymać jedynie Tomek Majewski jednak po kolejnym z przyśpieszeń na podjeździe nie dał rady. Plan udało się zrealizować i koszulka jest moja. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w kolejnym sezonie.

Tomasz Majewski – BDC Retro:

Kto obserwował zmagania na trasie Mistrzostw Polski w sobotę, gdzie było mnóstwo błota i padający deszcz sprawiał, że z każdą godziną trasa stawała się trudniejsza ten zdziwił się bardzo w niedzielę, gdy po huraganowych wiatrach, które szalały nad Bytowem, trasa zmieniła się diametralnie. W znacznym stopniu została osuszona przez wiatr i praktycznie stała się zupełnie inną trasą do pokonania. Kto objeżdżał trasę w sobotę, i to samo zrobił w niedzielę, był bardzo zdziwiony różnorodnością . Na starcie Mastersów stanęło bardzo wielu zawodników, co było sygnałem, że nie można przegapić momentu startu. Po samym starcie zostałem trochę zamknięty, ale udało mi się wyjść na prowadzenie i nawet zdziwiłem się że zrobiłem to z taka łatwością. Po pierwszej selektywnej sekcji odskoczył do mnie Andrzej Michniak i we dwóch wzajemnie się nakręcając wypracowywaliśmy przewagę nad konkurentami. Wiedziałem że Andrzej jest z innej kategorii, wiec układ ten bardzo mi pasował. W czasie wyścigu były zmiany na prowadzeniu, ale mnie bardziej interesowała przewaga nad bezpośrednimi przeciwnikami, którzy byli ze trzy nawroty za mną. Na półtorej rundy do końca wiedziałem, że tylko kataklizm może zabrać mi tytuł. Byłem świetnie przygotowany i dysponowany tego dnia, i to wykorzystałem. Pokonanie tylu znakomitych przełajowców to dla mnie coś wyjątkowego!!! Dziękuję Andrzejowi Michniakowi za wspaniałą walkę i cieszę się, że oba tytuły zostały ba Mazowszu .

Michał Bogdziewicz – NEXUS Team:

Plan był taki, aby spokojnie rozpocząć zawody, wybadać rywali i dopiero atakować. Plan planem, a w rzeczywistości 300 m po starcie przy wjeździe do lasu dochodzi do wielkiej kraksy, która nieco modyfikuje moją taktykę. Na moje nieszczęście odjeżdża z przodu 6 najgroźniejszych rywali, którzy od razu uzyskują przewagę. Przedzieram się i rozpoczynam pogoń. Przez 3 okrążenia mocnej jazdy, zbliżam się do czołowej trójki, systematycznie wyprzedzając kolejnych zawodników. Wyścig prowadzi Mirek Bieniasz, Robert Banach i Rafał Chmiel. Gdy jestem coraz bliżej, z czołówki następuje atak i to okazuje się dla mnie końcem. Totalnie „odcięty” wcześniejszą gonitwą jadę już walcząc „tylko” o miejsce na podium. Skupiony gonitwą, prawie nie zauważam, że zaraz za plecami dojeżdża do mnie Mateusz Tylek. Brawa dla Mateusza, bo osiągnął fantastyczne miejsce, szczególnie biorąc pod uwagę start na rowerze CX. Na mecie mam stratę 40 s. do zwycięzcy Roberta i 20 s. do Rafała zajmującego drugie miejsce. Ostatecznie zdobywam medal, który z racji wydarzeń na trasie jest dla mnie dużym sukcesem. Tydzień przed startem w rozmowie z Robertem powiedziałem, że Trójmiasto będzie rozdawało karty i mam nadzieje, że spotkamy się na podium. Stało się :)


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0