Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Przez cały sezon przesyłaliście nam swoje komentarze odnośnie swoich startów. Teraz czas na nas by powiedzieć jak naszymi oczami wyglądał ten sezon.
Tomek:
Jeśli spojrzeć na duży worek jakim jest pojęcie sport to można stwierdzić, że kolarze i kolarki sprostali wyzwaniu jakie od początku sezonu narzucili reprezentanci innych dyscyplin. 2014 był rokiem pełnym emocji. Z jednej strony nawet jak dziś oglądam ostatnie kilometry mistrzostw świata, to trzymam kciuki za Michała Kwiatkowskiego by utrzymał przewagę do mety. Z drugiej strony też nie do końca mogę pogodzić się, z tym że nie żyje Marek Galiński. Nie chciałbym jednak by to podsumowanie nabierało jakiś podniosły charakter więc postaram się zwięźle wymienić te dobre rzeczy i te słabe z ubiegłego roku:
PLUSY
- Michał Kwiatkowski, za to że ciężko było oderwać się od TV w wiosenne weekendy, no i za MŚ
- Rafał Majka za to, że mogłem w super gronie drzeć mordę do telewizora w lipcu
- Bartłomiej Wawak za 6 miejsce na MŚ i ME XCM
- Szymon Godziek za tsunami flip i za występ w RedBull Rampage
- JBG-2 Team za konsekwentną realizacją wyznaczonych celów
- W temacie klepania się po pleckach wymienię jedyne rowerowe strony, na których mam co poczytać na bieżąco czyli xouted.com i szymon.bike
- Bez fałszywej skromności oczywiście wymienię też naszą stronę, zrobiliśmy trochę dobrej treści o czym świadczy to, że cały czas dynamicznie rośnie liczba naszych czytelników, wprowadziliśmy nowy layout naszej strony, generalnie wiemy, że jesteśmy całkiem nieźli w tym co robimy dlatego póki co będziemy robić to dalej. Bombowych obietnic nie składamy bo wolimy Wam zrobić niespodziankę.
MINUSY
- PZKOL za wypięte piersi po medale za sukces Michała Kwiatkowskiego, za działaczy odciętych od teraźniejszej rzeczywistości kolarskiej, za marginalizację dyscyplin nie olimpijskich, za zrzucanie winy za słabą sytuację na długi pozostawione po poprzednikach, za to że 90% środowiska jest przeświadczona o kierowaniu związkiem „z tylnego fotela”.
- Moda na fatbike… napędzana przez producentów i media kupują to nieliczni, nie wszystko co przyjmuje się za granicą musi przyjmować się u nas… nie trzeba trendów kopiować na siłę tylko dlatego, że ktoś bardzo chce zapłacić za reklamę.
- Licencjonowani zawodnicy MTB – za brak wspólnego „tupnięcia nogą” w sprawie zakazu startu w imprezach nie wpisanych do kalendarza.
- Triathlon za „zabranie” kilku dobrych amatorów z tras maratonów
- W temacie mediów minus dla Bike za mocne wejście z buta i wielkie nadzieje do momentu otworzenia gazety… chociaż z drugiej strony pojawienie się Bike znacznie wpłynęło na poprawienie treści w Magazynie Rowerowym i Bikeboard. Minus też dla niektórych stron na fb za potężne ilości fanów z Turcji, gratuluje dotarcia :P
Paweł:
Tomek ogarnął tak naprawdę większość sportowych wydarzeń tego roku, więc nie będę się powtarzał jak bardzo udanym dla polskiego kolarstwa był kończący się rok. Nie mniej jednak postaram się znaleźć i uzupełnić jeszcze trochę powyższą listę:
PLUSY
- niezmiernie się cieszę, że przez cały rok udało nam się tydzień w tydzień wypełniać wpisami „Komentarze postartowe” tworząc coś naprawdę unikatowego;
- lista ludzi i firm, które nam zaufały w 2014 jest dużo dłuższa niż 2013, a krótsza niż 2015;
- udało się usadzić przy jednym stole praktycznie wszystkich organizatorów maratonów w Polsce i odbyło się konstruktywne spotkanie o PP XCM 2015;
- było ożywienie na rynku prasy, bo pojawił się Magazyn Bike;
- powołana została nowa komisja mtb, która może coś zmieni w temacie patrzenia na kolarstwo górskie przez PZKol;
- można zauważyć pewien wzrost zainteresowania cross country wśród amatorów;
- XCE wypada z PŚ, a to oznacza, że nie ma rozmieniania się na drobne;
MINUSY
- PZKol za to, że nie tyle stawia tylko na odmiany olimpijskie, co ma coraz mniej wspólnego z Kol(arstwem) jako takim, a coraz bardziej jest PZTor;
- PZKol za to, że jako instytucja nie potrafi zmienić swojego wizerunku i cały czas zachowuje się roszczeniowo wobec zawodników, organizatorów itp;
- obowiązywanie przepisu 1.2.019 o imprezach zabronionych, który wielokrotnie doprowadził do wielu patologii na zawodach;
- wszyscy Ci zawodnicy, którzy zapalali wirtualne świeczki po śmierci Marka Galińskiego, ale na Memoriał w Gielniowie nie dojechali, bo bardziej po drodze były im ogórki w innych rejonach kraju – w tym roku macie szansę na rehabilitację w dniach 1 – 2 sierpnia.
- bieganie, pływanie, triathlon – za to, że wiele osób zaczęła rozmieniać się na drobne;
- branżunia za to, że dalej w większości firm panują dziwne układy i że w tej branży w większości z nich nie ma za grosz profesjonalizmu, a decyzje są podejmowane „przy zielonym stoliku”;
- duży znak zapytania nad przyszłością Magazynu Rowerowego;
- prasa branżowa (Magazyn Bike / BikeBoard), która coraz bardziej wygląda jak przedruki katalogów producentów okraszone większą ilością technikaliów;
- Sralpe Polska – za całokształt;
- coraz więcej ludzi trenuje, ale wyników jak nie było tak nie ma;
COMMENTS