Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Anna Szafraniec – Kross Racing Team:
Kolejny weekend moich zagranicznych startów za mną. Weekend bardzo udany. Co prawda 2 miejsce to nie zwycięstwo, ale zważywszy że pokonałam aktualną srebrną medalistkę Mistrzostw Europy Blaze Klemencic o blisko 2 minuty to na pewno bardzo cieszy. Trasa w Austrii była ciężka fizycznie, z dwoma technicznymi elementami. Od startu wystrzeliłam jak z procy chcąc wjechać na rundę na jak najlepszej pozycji. Szkoda tylko, że nie wiedziałam że runda startowa była bardzo długa i troszkę za to zapłaciłam, bo przez ten czas ciągnęłam wszystkie zawodniczki na kole. Ogólnie cały wyścig to wieczna rotacja na trasie. Bywało, że jechałam na 4 pozycji, bywało że prowadziłam. Niestety na ostatniej rundzie walcząc o pierwsze miejsce z Janką Stevkovą miałam trochę pecha. Nie zdążyłam przed bardzo stromym podjazdem wyprzedzić zawodniczki, którą dublowałam i ona wyłożyła się centralnie przede mną (tak tak, wywróciła się idąc pod góre:). To spowodowało, że skutecznie zablokowała mnie na kilkadziesiąt sekund i tym sposobem Janka z bezpieczną przewaga minęła linię mety jako pierwsza, a mi przypadło w przydziale 2 miejsce:)
Puchar Polski XC – Tuchów
Grzegorz Hajda – Sokół Kęty:
W miniony weekend wystartowałem w pucharze Polski Tuchowie. Był to praktycznie pierwszy wyścig w sezonie, gdzie zebrała się tak doborowa stawka zawodników z czołówki Polski. Co też dało możliwość sprawdzenia swoich możliwości na tle innych zawodników. Jestem zadowolony ze startu i z wyniku, choć zawsze mogło być lepiej. Trasa była wymagająca, takie prawdziwe XC. Brawa dla organizatorów! Takich wyścigów trzeba więcej i do zobaczenia na kolejnych zawodach.
Kornel Osicki – Kross Racing Team:
Co do wyniku to nie był szałowy, bo 5 miejsce w PL to nie jest szczyt moich marzeń. Trzeba jednak przyznać, że zaskoczyła mnie ilość oraz jakość zawodników. Uważam, że wyścig stał na bardzo dobrym poziomie sportowym. Bardzo cieszy mnie fakt, że moje problemy zdrowotne ustępują i mogę powoli wznawiać normalne treningi.
Bogdan Czarnota – Kross Racing Team:
Dawno nie jechałem w tak doborowym towarzystwie wyścigu XC w Polsce. Trasa bardzo ciężka i trzeba było być bardzo dobrze przygotowanym aby walczyć o czołowe miejsca. To był mój pierwszy start w tym sezonie – bez żadnych przygód i defektów i to jest dla mnie ważne. Mogłem dojechać do mety na niezłym 10 miejscu i teraz myślę że będzie coraz lepiej.
Stefania Staszel – BSA Sante Whistle:
W miniony weekend wystartowałam w Pucharze Polski w Tuchowie. Trasa wyścigu przebiegała po lesie, łąkach i drodze asfaltowej. Już od startu trzeba było mocno jechać, ponieważ strome podjazdy dawały się we znaki. Trasy tego typu nie są moją mocną stroną, dlatego pierwszą pętlę postanowiłam przejechać w równym tempie, aby potem się rozkręcić. Tak jak zaplanowałam, tak i pojechałam. Po pierwszym okrążeniu miałam niemal 2 min. starty do pierwszej zawodniczki, a w całym wyścigu 3,48 min. co świadczy o dobrze zrealizowany planie. Ze startu jestem zadowolona. Po krótkiej przerwie wracam do ścigania. Gratulacje dla organizatorów za znakomite przygotowanie.
Kuba Zamroźniak – KCP ELZAT REGAMET BIENIASZ BIKE TEAM:
Podczas ostatniego weekendu zdecydowałem się startować w trzeciej edycji Pucharu Polski, który rozgrywał się na bardzo wymagającej fizycznie trasie. Od startu tempo było bardzo spokojne, a trasa wiodła długim asfaltowym podjazdem. Na drugim okrążeniu oderwałem się od trzy osobowej ucieczki i jechałem swoim tempem. Do końca wyścigu nic się nie zmieniło, a na metę wjechałem z przewagą prawie dwóch minut nad drugim zawodnikiem.
Rafał Alchimowicz – KTM Racing Team Złoty Stok
PP XC w Tuchowie zaskoczył mnie pozytywnie – ciekawa, ciężka fizycznie trasa i mocna obstawa zawodników to jest to co lubię! Mój występ mogę zaliczyć do udanych, zacząłem spokojnie nie szarpiąc się za wszelką cenę do przodu, spokojnie mocnym równym tempem z rundy na rundę przesuwałem się do przodu co w rezultacie dało mi 6 msc. Chciałoby się więcej takich imprez w naszym kraju!
Maciej Jeziorski – Sante BSA Whistle:
Na 3 edycję Pucharu Polski zjechało się sporo mocnych zawodników z Markiem Konwą na czele. Trasa była bardzo wymagająca z długimi podjazdami. Kilkuminutowe wspinaczki to jest to co lubię :) Wrażenie z wyścigu bardzo pozytywne. Od początku jechało mi się naprawdę dobrze. Większość czasu byłem w okolicach 5-8 miejsca. Na ostatnim okrążeniu trochę zabrakło sił, żeby powalczyć z Rafałem Alchimowiczem i Kornelem Osickim. Ostatecznie zająłem 7 miejsce open i 2 w U23. Z wyniku jestem zadowolony, zwłaszcza że straty czasowe były niewielkie. Myślę, że to był mój najlepszy wyścig w tym sezonie. Forma idzie w dobrym kierunku i najbliższe starty powinny być jeszcze lepsze! :) Przy okazji zapraszam na bloga maciekjeziorski.blogspot.com!
Beniamin Demkowski – Boplight Atak Sport Team:
Puchar Polski w Tuchowie był III edycją PP w tym roku. Trasa bardzo ciężka z długim podjazdem po starcie – takie traski lubię najbardziej ;) Od startu czołówka narzuciła mocne tempo. Starałem się nie tracić zbyt dużo, jechałem mocnym równym tempem, bo widziałem na co mnie stać. Przez większość wyścigu jechałem 8 open, co motywowało mnie do walki. Udało się dojechać na tej pozycji. W kategorii U23 uplasowałem się na 3 miejscu. Kolejne wyścigi w planie to Puchar Szlaku Solnego, a po nim Puchar Polski w Wałbrzychu ;)
Trzy wieże XC – Szczecin
Bartosz Banach – Hotel Cztery Brzozy – Apteka Gemini:
Jak mówi „klasyk” – żeby jeździć trzeba jeździć, wiec zgodnie z tą zasadą spakowałem zabawki i na niedzielny wyścig omotany wizją dobrobytu pojechałem na zachód! Pół baku paliwa poszło nim się obejrzałem, a za szybą Szczecin… Hmmm też zachód, też jest wyścig, a że trzeba jakoś wrócić to długo się nie namyślałem. Trzy Wieże XC to nowy projekt imprez. Nie wiedziałem czego się spodziewać, ale że miałem zapas czasu to ruszyłem zapoznać się z trasą. Od samego początku przecierałem oczy, a ciemna szybka w moich Oakleyach zrobiła się przezroczysta! Góra, dół, góra, dół, a na deser poukładane kamienie na zjazdach, dropy i belki. Chciałem zachód to mam zachód! Płaskiego na rundzie praktycznie nie ma, a poranny deszcz doprawił całość. Danie główne dnia zaserwowane przez organizatora, czyli wyścig Elity liczył 6 rund. Od startu razem z Kacprem Szczepaniakiem narzuciłem mocne tempo szybko odjeżdżając od reszty. Po chwili zbyt mocno było również dla Kacpra i od drugiej rundy jechałem już sam, jadąc równym tempem kontrolowałem sytuację uzyskując 3 minuty przewagi na mecie..
COMMENTS