Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
MDC XC – Sebnitz
Krzysztof Woliński – krisbike.pl:
W minioną niedzielę miałem okazję po raz czwarty startować w niemieckim Sebnitz w 3. edycji Pucharu Środkowych Niemiec. Był to 23. wyścig organizowany przez Sebnitzer Radverein 1897 e.V..
Trasa jak i organizacja stoją na wysokim poziomie. 3,8 km runda rozpoczynająca się na stoku narciarskim należy do moich ulubionych. Na trasie nie brakuje technicznych odcinków, ale nie ma też sekcji, gdzie przeciętny kolarz amator by sobie nie poradził. Wyścig rozgrywał się piekielnym słońcu. 33 stopnie w cieniu nie służyły mi. Tuż po starcie wiedziałem, że ten wyścig będzie walką nie z przeciwnikami, ale z samym sobą i upałem. Jak zwykle konkurencja była bardzo mocna, ale pomimo tego nie dostałem dubla. Zająłem 14 miejsce na 16 zawodników. Tuż za granicą można się pościgać na konkretnych trasach, na wysokim poziomie nawet bez licencji, poczynając od kategorii dziecięcych.
Mazovia MTB Marathon – Puławy / Nałęczów
Paweł Baranek – AIRBIKE.PL Rocky Mountain:
Dwa dni wyścigowe na dystansie giga nie należały do najłatwiejszych. Pierwszego dnia złapałem gumę i po wymianie dętki dojechałem na drugim miejscu :) Niedzielny start wyszedł mi zdecydowanie lepiej. Na trasie byłem pewny swoich możliwości i zależało mi na poprawieniu sobotniego wyniku. Ostatecznie udało się i zwyciężyłem na najdłuższym dystansie, choć również nie obyło się bez komplikacji. W końcowej fazie rywalizacji pomyliłem trasę i musiałem ponownie gonić rywali. Pozdrawiam ;)
Małopolskie Sprinty Rowerowe – Pustków Osiedle
Karol Rożek – AGH MTB Team:
W minioną niedzielę, w barwach nowo powstającej drużyny, brałem udział w wyścigu XCE, który odbył się w ramach Małopolskich Sprintów Rowerowych w Pustkowie. Szybka i urozmaicona trasa zapowiadała ciekawą rywalizację. Eliminacje, jak i rundy poprzedzające finał przeszedłem dość ekonomicznie, co przy upalnej pogodzie miało niewątpliwie wpływ na dyspozycję w finale. Poza dyspozycją i odrobiną szczęścia, bardzo ważną role odgrywał start i kolejność w pierwszym zakręcie. Początek finałowej rundy należał do Adriana Rzeszutko, jednak z powodu problemów z łańcuchem stracił cenne sekundy, co wykorzystałem wychodząc na prowadzenie i nie oddając go do mety. Drugie miejsce zajął mój klubowy kolega Michał Pękala, natomiast podium uzupełnił Adrian. Sama organizacja zawodów stała na wysokim poziomie. Wszystko było profesjonalnie przygotowane. Bez dwóch zdań te wyścigi są godne polecenia.
Po 3 miejscu w I eliminacji do Pustkowa jechałem z zamiarem co najmniej powtórzenia tego wyniku. Była piękna pogoda, noga podawała mimo startu w BM w Wiśle dzień wcześniej, a charakterystyka trasy bardzo mi odpowiadała. Impreza zaczęła się dla mnie jednak pechowo, podczas treningu na trasie przy pokonywaniu schodów moje koło rozszczelniło się i zamiast zapoznawać się z pętlą i rozgrzewać na szybko zmieniałem z tyłu gumę. Nie znając dobrze trasy przystąpiłem do kwalifikacji, w których wykręciłem drugi czas ulegając jedynie Adrianowi Rzeszutko. Następnie bez większych problemów wygrałem swoje wyścigi ćwierć oraz półfinałowe, awansując do finału, gdzie zmierzyłem się z Adrianem – zwycięzcą kwalifikacji, Grzegorzem Matłokiem oraz moim Teamowym kolegą – Karolem Rożkiem. Po średnim starcie w moim wykonaniu znalazłem się na 3 pozycji, natomiast pierwsze okrążenie należało zdecydowanie do Adriana, który jednak w wyniku problemów z łańcuchem stracił kilka sekund (na tych samych pechowych schodach), co błyskawicznie wykorzystałem ja oraz Karol, który wysunął się w tym momencie na prowadzenie i nie oddał go do samego końca. Mi przypadł tym razem drugi stopień podium z czego jestem zadowolony :)
Cyklokarpaty – Strzyżów
Patryk Wróbel- KrynicaSki UKS PG WOJNICZ:
Gorąco, trasa zabezpieczona, wszędzie dobrze oznakowana dobrze, chociaż były fragmenty, gdzie wielu zastanawiało się gdzie jechać. Bardzo wymagająca trasa. Bufety bardzo dobrze zaopatrzone. Przejazd przez rezerwat super sprawa – jazda tam to bajka, ale w pierwszej jego części, bo większość trasy to ścianki :) Po przyjechaniu wszystko ok i dekoracja też przebiegła płynnie.
Bike Maraton – Wisła
Michał Ficek – Cyclo Trener Team
Dawno nie startowałem w tak mocno obsadzonym maratonie. Od startu tempo było bardzo wysokie, jednak według mnie kluczem do sukcesu w Wiśle było nie zagotować się na pierwszym podjeździe. Równe tempo przy pokonywaniu przewyższeń pozwoliło mi znaleźć swoje miejsce w szeregu i kontynuować jazdę między innymi w towarzystwie kolegi z drużyny – Tomka Dygacza z dystansu MEGA. Szkoda tylko, że problemy z hamulcami uniemożliwiły mi pokonywanie zjazdów w wyścigowym tempie. Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolony z rezultatu, jakim był najniższym stopień podium na najdłuższym dystansie. Osobiście uważam jednak, że mimo sporych przewyższeń, trasa była dość łatwa i oklepana. Nie zmienia to faktu, że Beskidy są moim ulubionym miejscem do jazdy na rowerze.
COMMENTS