Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Recenzja opony to chyba jeden z cięższych kawałków chleba w redagowaniu strony o MTB. Bardzo często można spotkać się z totalnie odmiennymi opiniami na temat tego samego modelu opony nawet jeśli obaj użytkownicy właśnie skończyli wyścig na tej samej trasie. Dzieję się tak na pewno z kilku powodów, sam sobie zadawałem kiedyś to pytanie i myślę że…. Różny poziom techniki pozwala nam z tej samej opony wycisnąć więcej lub mniej. Różny poziom ciśnienia ma spory wpływ na to jak dana opona zachowuje się w konkretnych warunkach. No i na koniec chyba największe znaczenie ma to czy jedziemy na dętce czy na mleczku.
Pamiętam jak w 2012 roku na MTB Trophy Alex Dorożała po kontuzji pokonywał trasę wyścigu treningowo i bardzo zachwalał oponę, o której za chwilę będzie mowa. Od czasu kiedy przesiadłem się na 29era, Maxxis Ikon zwrócił moją uwagę. Opona już na pierwszy rzut oka wydawała się być bardzo szybka. Jednocześnie dość wysoki boczny klocek pozwalał myśleć o tej oponie jako o dość uniwersalnej. Zainteresowałem się na tyle, że postanowiłem się zaopatrzyć w zestaw takich opon.
Na początek może kilka szczegółów o tych oponach które przedstawia producent: Symbol używanych przeze mnie opon to TR-MX357, szerokość 2.20″ / 120 TPI / eXC/3C (mieszanka 3 rodzajów gumy) /EXO (wzmocnienie ścianek opony) Waga katalogowa to 580 gramów i trzeba przyznać, że wahania realnej wagi są nieznaczne: 1-3 gramów.
Kiedy zdecydowałem się na opony IKON to w moim rowerze były założone opony Rocket Ron i Racing Ralph od Schwalbe (wersja evolution triple nano compound). Pierwsze wrażenie było piorunujące, poczułem, że rower dopiero teraz zaczął jechać. Oczywiście mogło to być wrażenie zasugerowania się pozytywnymi opiniami na ich temat. Jednak mija prawie pełen sezon od kiedy ich używam i nadal nie mogę wyjść z podziwu. Na wszelki wypadek dla porównania ostatnio założyłem stare opony i wykonałem kilka km w terenie dla porównania i okazało się, że „mulą” tak jak przewidywałem. Najwięcej na tych oponach przejeździłem po trasie bydgoskiej Kujawi XC w Myslęcinku. W suchych warunkach ta opona to dla mnie wariat, można naprawdę na dużej prędkości wejść w zakręt, a ona nadal trzyma. Na mokrej nawierzchni może nie powala, ale na pewno radzi sobie lepiej niż Racing Ralph. W dużym błocie nie przyszło mi na nich jeździć, ale niestety jakoś tak jest, że jak idę na rower to nie pada ( taka karma ;) ) Ale jeśli mieliście okazję jeździć na tej oponie w konkretnym błocie to z chęcią posłuchamy Waszych opinii.
Plusem tej opony jest także jej dość duża objętość. Szczególnie kiedy zalejemy oponę mleczkiem uszczelniającym to przyczepność na wszelkich korzeniach, kamieniach wzrasta.
Moja opinia o tej oponie jest jak najlepsza. Spotkałem się jednak z opinią, że łatwo przeciąć taką oponę – mi jednak to nie stało się jeszcze ani razu. Nawet kiedy mój komplet IKON’ów się „skończy” to jestem przekonany, że sięgnę po nie ponownie.
Oponę Maxxis Ikon można kupić w naszym sklepie.
[srp]
COMMENTS