Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Jeszcze nie tak dawno wiele osób twierdziło, że hamulce hydrauliczne sprawdzą się tylko w DH. Jeszcze nie tak dawno na XC większość zawodników miała kierownice o szerokości 540mm. Jeszcze nie tak dawno na jednym biegunie było XC, na drugim DH i między nimi była duża luka. Dziś hamulce hydrauliczne i tarczowe wchodzą na szosę, a na xc częstym widokiem są kierownice o szerokości 700mm. Scena AM / Enduro kwitnie. Wiele osób przestaje się deklarować w kierunku maratonów, xc, dh czy jakiegokolwiek innego nurtu i mówią, że po prostu lubią jeździć rowerem górskim.
I tu właśnie zaczynamy rozmowę o Zesty’m. Po pierwszym spojrzeniu na ten rower można spokojnie stwierdzić, że jest to „wypasiony” sprzęt. Carbonowa rama, wysokiej klasy amortyzacja, i ta bateryjka na ramie, o której więcej w dalszej części… Pierwsze pół godziny musiałem się przyzwyczaić do kół 26″ bo na co dzień jeżdżę na 29″ Pierwsze ścieżki w terenie i można zauważyć, że pozycja na rowerze pozwala na sporo zabawy na zjazdach, ale pozwala też wspiąć się na dość strome podjazdy. Szeroka i gięta kierownica zapewnia spokojną kontrolę. Do tego wszystkiego Formula RX z tarczami o średnicy 180mm, czyli bezpieczne i szybkie hamowanie. Zawieszenie, czyli z przodu 150mm od Foxa z regulacją Climb/Trail/Descend. Z tyłu 140mm z amortyzacją Rock Shocx Monarche. Wszystkie te elementy nadają rowerowi charakter…. charakter szczeniaka, który w kółko chce by mu rzucić piłkę ;) Zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa to jest właśnie przeznaczenie tej maszyny. Nic tylko siedzisz i kombinujesz gdzie by tu jeszcze pojechać. Bandy, ciasne zakręty, dropiki, hopki nagle nawet dla tak marnego technicznie gościa jak ja, stają się niesamowitą frajdą.
Czas na wisienkę na torcie czyli system EI-SHOCK. Wsiadasz na rower i w sekundzie czujesz się jak Jean Luc Picard i masz na końcu języka kultowy zwrot „captain’s log”. Wszystko to za sprawą kokpitu/licznika, który został sprytnie zamocowany na rurze sterowej. Przy prawej klamce znajdują się przyciski do kontrolowania zawieszenia. Przyznam, że tylko szybko sprawdziłem jak działają wszystkie opcje zawieszenia i bez większego zastanowienia ustawiłem je na opcję AUTO.
Pierwsze km dojazdu do lasu przez miasto – zarówno platforma z przodu jak i EI-Shock z tyłu zdają egzamin. Napęd 2×10, waga roweru 12,3kg opony Rocket Ron 2,25″ pozycja inna od tej z rowerów XC czy XCM, a rozkręcenie roweru do prędkości oscylujących w granicach 33km/h nie stanowi większego kłopotu. Rower zachowuje się mniej więcej tak jak na Pro Pedal’u. Wjeżdżam w teren i słyszę tylko bzzzzz i już zawieszenie płynie po korzeniach i nierównościach – bajka! Teren robi się bardziej ubity, wstaję na pedały by troszkę rozkręcić, słyszę kolejne bzzzz i zawieszenie ponownie robi się sztywne. Szybkość reakcji jest oszałamiająca
To co osobiście bardzo lubię w rowerach to dbanie o szczegóły. Fajnie kiedy producent robi coś co można uznać za jego znak rozpoznawczy. Lapierre zdobywa dokumentnie moje uznanie za (nazwa jest moją nazwą roboczą) płetwę rekina, czyli carbonową wstawkę na tylnym trójkącie. Mała rzecz, a ochroni lakier.
Miłym dodatkiem do tego roweru byłaby hydraulicznie regulowana sztyca. Jest ona dostępna w wyższych modelach serii Zesty, jednak to są jeszcze większe pieniądze. No właśnie, schodzimy na ziemię ;) Żeby pojeździć tym rowerze potrzebujemy na chwilę obecną 16399zł. Dużo? Pewnie, że dużo! Warto? No raczej! Więc jeśli masz właśnie używanego „paska” albo inne Audi do ściągnięcia „od Niemca” to olej to i wsiadaj na Zesty’ego :)
Na koniec zerknijcie na kilka ujęć z naszej zabawy z tym rowerem.
Za udostępnienie roweru do testów podziękowania dla firmy F.H.U. Poręba. Oraz ukłony dla załogi amsports.pl za pomoc w zorganizowaniu testu.
[srp]
COMMENTS