Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Przez ostatnie dwa tygodnie używałem nawigacji rowerowej – Mio Cyclo 305 HC. Dzięki uprzejmości firmy MiTAC oddział w Polsce mogłem sprawdzić jak to urządzenia sprawdza się „w boju”.
Pierwsze wrażenie
Już po rozpakowaniu pudełka, okazuje się że 305 jest dość duże. Jego wielkość jednak w żaden sposób nie utrudnia montażu na mostku. W komplecie otrzymujemy podkładki, dzięki którym możemy zamontować Mio wyżej lub niżej. W tym miejscu pojawia się też delikatnie irytująca sprawa. Mio mocowane jest na płasko, ja osobiście mam mostek o kącie 17 stopni skierowany na minus. Wiem, że takie rozwiązanie jest dość popularne w rowerach z kołem 29″. Efekt jest taki, że spoglądamy na ekran pod takim kątem, że często ciężko dostrzec wskaźniki (szczególnie przy trybie nawigowania). W tej sytuacji trzeba osobno dokupić uchwyt przedni. Po zamontowaniu urządzenia do roweru szosowego, gdzie mostek wznosi się lekko do góry, wszystko było bardzo czytelne i nie było żadnych problemów.
Surprise me
Zanim o tej opcji, to kilka słów o urządzeniu. Ustawienie wszelkich wstępnych danych jest dziecinnie proste. Nawigowanie po menu za pomocą ekranu dotykowego jest bardzo intuicyjne. Czujniki prędkości, kadencji oraz tętna są wykrywane przez urządzenie bardzo szybko. Po podłączeniu Mio do komputera instalujemy aplikację Mio Share, która służy do zarządzania urządzeniem: wgrywania tras, analizowania treningów oraz aktualizacji map. Każda przejechana przez nas trasa zostaje udostępniona dla innych użytkowników Mio, dzięki czemu możemy pobrać dowolny ślad na nasze urządzenie i nim podążać. Bardzo ciekawym rozwiązaniem w nawigacji są typowo rowerowe punkty POI: nawigacja zaprowadzi nas do najbliższych sklepów rowerowych, a w razie nagłej sytuacji wskaże pobliskie apteki lub punkty medyczne. Co do samego nawigowania: Jak wiemy, nie wszystkie ścieżki znajdują się na wszystkich mapach. Często producenci mają problemy z odwzorowaniem realnego stanu ścieżek leśnych. Podczas używania 305 zdarzyło mi się raz, że nawigacja wskazała mi drogę, której nie ma. Na szczęście tylko przez około 100-150m nawigacja wskazuje by zawrócić, a następnie przelicza trasę. Funkcja surprise me robi naprawdę dobre wrażenie. Podajemy nawigacji ile czasu z jaką średnią prędkością chcemy przejechać. Urządzenie podaje nam warianty trasy jakie mamy do wyboru i nawiguje nas po nich – bardzo przydatna funkcja kiedy jedziemy w nieznany teren, a chcemy wykonać trening, lub przejażdżkę.
Urządzenie na pewno jest godnym polecenia. Przyda się zarówno do treningu jak i do użytku turystycznego. Mając możliwość używania, także nawigacji Garmin mogę powiedzieć, że oba urządzenia wypadają remisowo. Oba mają swoje wady i zalety. Dość poważnym plusem na korzyść Mio jest aplikacja CycloAgent / Mio Share, która dla mnie wydaje się być bardziej przyjazna i czytelna od aplikacji firmy Garmin. Można też podłączyć swoje konto do Stravy, Endomondo czy TrainingPeaks, tak by dane z treningów byly automatycznie przekazywane do tych serwisów. To oczywiście moje subiektywne zdanie i zdaje sobie sprawę, że wiele osób może mieć różnie odczucia. Mio wprowadza powoli na rynek europejski nową generację urządzeń przeznaczonych do rowerów. Na rynku są już dostępne modele 105, 305 oraz 505. Wkrótce wprowadzony będzie także model serii 200.
Poniżej nasza wideo prezentacja Mio Cyclo 305 HC:
COMMENTS