Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Zaraz kolejny wyścigowy weekend, nie ma co prawda mnogości imprez, ale ich jakość nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. O tym jednak w osobnym tekście. Poniżej cztery komentarze postartowe od zawodników, którzy ścigali się na kluczowych imprezach w miniony weekend. Na początek nasz ukochany Puchar Polski w maratonie.
Tym razem nie było żadnego Pucharu Świata, więc Anna Szafraniec (Kross Racing Team) pojawiła się na starcie i potwierdziła swoją formę zwyciężając z bezpieczną przewagą:
Trasa maratonu w Dąbrowie Górniczej była kompletna pod każdym względem, ciężkie podjazdy, ciekawe zjazdy, szutrowe drogi oraz trochę asfaltu. Największym 'wrogiem’ na trasie była spora ilość kałuż oraz błota, które pozostało po bardzo obfitych opadach deszczu. Moje ściganie polegało na sprawdzeniu formy w kontrontacji z mężczyznami i muszę przyznać, że jest dobrze. Bardzo długo jechałam z czołówką robiąc solidny trening przed zbliżającymi się ME XC. Po mecie nie miałam czasu na zmycie sporej warstwy błota, ponieważ zostałam 'zgarnięta’ przez kontrole antydopingową, która zagościła na PP. Muszę przyznać, że chyba pierwszy raz tak sprawnie poszła mi procedura oddania 'materiału’ do badania:) Teraz skupiam się na jak najlepszym przygotowaniu do Europejskiego championatu :)
Radosław Rękawek (Kross Racing Team), który finiszu z grupy ośmiu zawodników zajął drugie miejsce:
Z Dąbrowy Górniczej wracam w dobrym nastroju, w końcu było tak jak miało być. Oczywiście mogło być jedno oczko wyżej, ale wcale nie jest łatwo wystawić koło Arturowi :) Cały wyścig był bardzo ciekawy. Poziom się wyrównuje, na co dowodem jest ośmiu zawodników w pierwszej grupie. Może gdyby trasa była nieco trudniejsza było by inaczej, ale nie ma co gdybać.
Paweł Wiendlocha (Dobre Sklepy Rowerowe – Author) wygrał na mega w Głuszycy – Bike Maraton:
Głuszyca przywitała nas dobrą pogodą, jednak wcześniejsze opady zrobiły swoje i w wielu miejscach było błoto. Warto jednak podkreślić, że trasa był całkowicie przejezdna. Kondycyjnie trzeba było być dobrze przygotowanym – strome ciężkie podjazdy plus kilka ciągnących się szutrowo-błotnych kawałków, które dawały się we znaki szczególnie w końcówce wyścigu. 2 godziny 50 min to na mega już długi wyścig. Rywalizacja była początkowo bardzo zacięta, jechaliśmy 4 osobową grupą, ale od połowy wyścigu kolejne osoby odpadały. Na jednym z podjazdów zostałem już sam. Utrzymywałem wysokie tempo do samego końca, aby zachować bezpieczną przewagę. Jak się później okazało nad Bartoszem Janowskim, który tym razem zrezygnował z giga i skręcił na mega. Bardzo lubię takie trasy i takie warunki. Cieszę się, że po raz kolejny w tym sezonie udało mi się wygrać na Bike Maratonie.
Z kolei Lary Zębatka (Millenium Hall Piaseco Team) wygrał na mega w Strzyżowie – Cyklokarpaty:
Wyścig jak zawsze super. Organizacja jak należy. Trasa bardzo fajna i wymagająca. Zacząłem bardzo spokojnie i zupełnie nie w moim stylu. Wiedziałem że wyścig będzie trwał około 3 h i nie chciałem się podpalać na początku, żeby się nie wypstrykać. Myślę że był to klucz od sukcesu i zwycięstwa. Po 2h ścigania samotnie podążałem do mety jadąc swoje. Na mecie zameldowałem się z 4 minutowa przewagą.
[srp]
COMMENTS