Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Nadchodzący wielkimi krokami sezon splata się z porą roztopów. Dobranie ogumienia na takie warunki nie jest sprawą prostą. Zebraliśmy dla Was klika mamy nadzieję przydatnych wskazówek na temat specyfiki tego rodzaju podłoża i dopasowania do niego opon.
Czym charakteryzuje się dobra opona na błoto?
Najlepsza będzie opona wąska, z wysokimi, ale rzadko rozstawionymi klockami. Musi być wąska, żeby przegryźć się przez luźną warstwę do twardego podłoża. Wysokie klocki zapewnią przyczepność, a duże odstępy między nimi zabezpieczą przed zapychaniem błotem.
Tak wyglądają modele dedykowane na błoto np.: ekstremalnie wąskie Maxxis Medusa 26×1.55 i 26×1.8, Geax Barro Mud i jego następca Geax Gato Mud czy Continental Mud King. Użytkownicy twenty ninerów mieli do wyłącznej dyspozycji Maxxis Beaver, który zadebiutował w 2011 roku w wersji tylko na ten rozmiar koła. Po ciepłym przyjęciu w tym roku pojawiła się również wersja dwudziestosześciocalowa.
Problem pojawia się gdy na takich oponach musimy pojeździć po górach albo na trasie pojawiają się zmienne warunki. Bardzo wąska opona nie zapewni bezpieczeństwa na stromych zjazdach i będzie niestabilna w czasie przejazdu na dłuższych twardych sekcjach.
Wtedy możemy sięgnąć po węższą wersję opony terenowej, takie rozwiązanie oferuje np. Hutchinson Toro 1.8 cala szerokości, Geax Gato 1.9 czy Schwalbe Rocket Ron 1.85. Niestety przed wyścigiem nie zawsze wiemy z czym będziemy mieć do czynienia w trakcie, a organizatorzy miewają tendencje do hurraoptymizmu w tej materii vide słynne „sekcje kałuż, ale o twardym podłożu” w mazoviańskim Szydłowcu 2011. Jeżeli pogoda nie jest pewna, najlepiej mieć ze sobą zapasowy komplet opon i decyzję podjąć dopiero po objechaniu fragmentu trasy.
Tekst powstał we współpracy ze sklepem BikeTires.pl
COMMENTS