Podsumowanie piątej edycji XCM Miłosna (Kwidzyn)

HomeRelacje

Podsumowanie piątej edycji XCM Miłosna (Kwidzyn)

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


W moim przypadku [i pewnie nie jednego z uczestników] powinienem ten tekst zatytułować „nie oceniaj książki po okładce” – o co chodzi przeczytacie dalej.

Kwidzyn, miasto na Pomorzu – może znacie, może nie – ale to tu odbywa się najlepszy wyścig w tej części kraju. Nagród Ci u nas wiele – ufundowali nasi przyjaciele [czyt. sponsorzy]. Opłat startowych nie uiszcza się, a nagrody zacne wygrywa się. Akcesoria rowerowe, baloniki, koszulki, ręczniki – a dla najlepszych nawet liczniki [czyt. wahoo].

Tak jak w latach poprzednich, dzięki wsparciu samorządu Miasta Kwidzyn opłata startowa wynosiła 0 zł!

Najważniejsze – super trasa wytyczona przez maniaków kolarstwa z Cyklo Kwidzyn, dzięki przychylności Lasów Państwowych – Nadleśnictwo Miłosna. Oznakowanie trasy, jak i zabezpieczenie medyczne również na bardzo wysokim poziomie – całe szczęście nie było potrzeby interwencji.

Jako pierwsi na linii startu stanęli najmłodsi adepci kolarstwa (rowery biegowe oraz z bocznymi kółkami) – dla każdego dziecka przygotowany był „pakiet finishera”. Następnie wyścig dla młodzieży i juniorów – od najmłodszych lat promuje się tu kolarstwo. Dodam, że w miasteczku zawodów zorganizowane były gry i zabawy dla dzieci.

Trochę o wyścigu dla dorosłych – przyznam że jest to moje podwórko, więc byłem przygotowany na trudne techniczne fragmenty i nic na wyścigu nie mogło mnie zaskoczyć. Zaskoczył mnie jednak jeden z zawodników.

W drugiej linii startu staje pan lekko ponad 50+. Trasę postanowił pokonać rowerem: hamulce V-brake, sztywny widelec (choć korba wyglądała na jakiegoś starszego XTR z trzema blatami i z kasetą 7/8 biegów). Nie spodziewałem się, że będzie moim rywalem.

3,2,1 – start, rozjazd po tzw. „hipodromie”  – płaski trawiasty odcinek trochę wyboisty, który rozprowadza stawkę. Jako rowerowy średniak, jadę swoim tempem obserwując „pana na sztywniaku” – a on ogień! Więc ruszam w pogoń czekając na rozwój wypadków. Pierwszy singlowy podjazd z korzeniami – przydają się zabawki (1×12, lockout w amorze, rama carbo i inne bajery). Dogoniłem mojego „czarnego konia” zawodów. Krótki, płaski odcinek szutrowy, lekko z górki a mój rywal zaczyna ucieczkę. Łyk wody i gonimy go. Ostry zjazd oraz piaszczysty fragment, a rywal 5 metrów przed mną. Druga, długa singlowa sekcja z podjazdami po korzeniach i technicznymi zjazdami. Dzień wcześniej przeszła ulewa i na zjazdach wypłukały się rynny, co jeszcze bardziej utrudniało pokonanie ich – udało mi się zgubić mojego rywala. Kilka szybkich fragmentów leśnymi ścieżkami docieramy do nowo powstałego singla (z krótkim drewnianym mostkiem) i  znajdujemy się na kwidzyńskiej strzelnicy. Tam znów ostry zjazd z przełamaniem 90 stopni – pewnie nie jeden zawodnik go zbiegał. Kolejno stromy podjazd – na samym szczycie koło się uślizgnęło i musiałem go wbiec. Następnie, krótki odcinek leśny na złapanie oddechu i łyk wody. Kolejne kilometry trasy mijają. Podjazd lokalnie zwany „ośla łączka” dawał się we znaki. Podczas zjazdu zmieniłem bieg, a łańcuch z mojego jedno-blatowca spadł i musiałem się zatrzymać, aby go założyć. Ku mojemu zdziwieniu wyprzedził mnie ”mój rywal”. To zaczynamy od początku :) Im dalej w las tym ciemniej – na XCM Miłosna łatwo nie jest. Mało płaskich odcinków – duża ilość technicznych zjazdów oraz singli. Nie sposób jest opisywać każdy fragment tą trasę trzeba po prostu przejechać. Do końca tekstu mógłbym pisać: zjazd, podjazd itd. – tylko kto chciałby to przeczytać do końca?

Wracając do mojej rywalizacji – udało mi się zgubić rywala dopiero na ostatniej sekcji technicznej (jakieś 2 km do mety), więc pełen szacunek! Pewnie gdyby Pan dysponował „bajerami” sprzętowymi nie miałbym z nim szans. Także nie „oceniaj książki po okładce” – możesz się zdziwić.

Warto podkreślić, że sponsorzy hojnie obdarowali zwycięzców – najlepsi zawodnicy otrzymali od firmy TROPS Kwidzyn liczniki rowerowe firmy Wahoo.

XCM Miłosna to wyścig robiony przez pasjonatów, a nie ludzi patrzących przez pryzmat złotówek wyciągniętych z zawodników.

Podsumowując, tylko na XCM Miłosna:

  • nie ma opłat startowych, a można wygrać super nagrody
  • jest mega trasa
  • super atmosfera
  • pyszne ciacho i kawa na mecie
  • piękne foty w internecie
  • rozrywka dla najmłodszych

Więcej informacji pod linkiem: https://www.facebook.com/XCMMilosna/

Klasyfikacje końcowe XCM Miłosna 2019:

Dystans Mega (dwa kółka 40 km)

Mężczyźni:

  1. Rzeszutek Piotr (Lew Lębork) 2:01:59
  2. Jakubowski Dominik (Sunrace Mosso Polska) 2:02:01
  3. Szturo Rafał (SISU-OWB Team) 2:12:33

Kobiety:

  1. Romanowska Agnieszka (MajBike Team) 3:17:09
  •     Mariańska Emilia (Sanimar) – warto nagrodzić próbę pokonania drugiego kółka

Dystans Mini (20 km):

Mężczyźni:

  1. Ciba Damian (TA KO Team) 0:59:59
  2. Podgórski Grzegorz (Cyklo Kwidzyn) 1:03:11
  3. Rzeszutek Tomasz (Lew Lębork) 1:05:10

Kobiety:

  1. Górzyńska Kamila (Sara Workwear Wheel Brothers Racing) 1:22:15
  2. Budzyńska Paula (brak) 1:25:45
  3. Wydrowska Elżbieta (DiverseExtremeTeam) 1:26:56

Wyniki pod linkiem: http://xcmmilosna19.chiptiming.pl/?#list

O czym donosi Roman Bloch (International Paper – Kwidzyn Bike Team)


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0