Sławomir Dziwisz (SST Lubcza) – Cyklokarpaty, Łopuszna

HomeKomentarze

Sławomir Dziwisz (SST Lubcza) – Cyklokarpaty, Łopuszna

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Weekend 29-30 czerwca dla mnie był ciężkim weekendem wyścigowym ponieważ zaplanowałam sobie na sobotę maraton Cyklokarpaty w Łopusznej, gdzie do pokonania było 55,2km i 2052m przewyższenia więc było co jechać. A w niedzielę dołożyłem sobie drugą edycję Pucharu Tarnowa na Górze Św. Marcina, gdzie wybrałem kategorię elity.

Co do Łopusznej, moim planem było przejechać tę trasę bez przygód i wariactw, na zjazdach nie szalałem, na pojazdach starałem się jechać z zapasem sił, bo w głowie miałem już niedzielę, a ostatnio złapałem niewielki dołek z formą. Prawdopodobnie przez upały które bardzo źle znoszę, więc trzeba było to przejechać z głową. Mimo asekuracyjnej jazdy bardzo szybko znalazłem się w prowadzącej trójce, z czego moi towarzysze to Gigowcy, którzy bardzo szybko zjeżdżali i nie bardzo chcieli bym uważał na zjazdach chcąc utrzymać im koło. Ale udało się nic nie popsuć dojeżdżając do mety jako pierwszy Open z czasem 2 godz 51 min i wygrywając w tym sezonie po raz czwarty na Cyklokarpatach na dystansie Mega.

Choć tym razem zwycięstwo odniosłem przez pech miejscowego wyjadacza Alberta Głowy, który dysponował świetną nogą tego dnia. Jednak na pierwszym zjeździe jadąc pierwszy, z kilku sekundową przewagą przestrzelił zakręt odnosząc straty czasowe.

Co do trasy uważam, że jest to najlepsza trasa w całym cyklu. Już w zeszłym roku przypadła mi do gustu, bardzo przyjemna, która wymaga przygotowania technicznego, jak i kondycyjnego, przy czym jest do przejechania w 100% siodle. Fajne podjazdy, wymagające zjazdy, miejscami ze sporym nachyleniem i sporymi kamieniami/skałkami, po których trzeba było przelecieć nie rozcinając opony.

Pogoda również dopisała, więc był to zdecydowanie udany dzień. Co do niedzieli, na Pucharze Tarnowa od rana było bardzo gorąco, więc nie najlepiej się czułem już przed startem. W elicie są zawodnicy którzy regularnie startują w Pucharze Polski, więc wiem że będzie boleć. Po starcie dałem się niestety zamknąć w środku stawki, więc na pierwszej pętli zostałem zablokowany na wąskiej ścieżce po wjechaniu do lasu, przez co pierwsza piątka odjechała bardzo szybko.

Próbowałem gonić wyprzedzając po jednym zawodniku na każdym podjeździe. Jednak po maratonie starczyło sił na odrobienie pozycji z 10-11 na 4 miejsce z czego i tak jestem bardzo zadowolony. Na świeżości może byłoby lepiej, choć ciężko powiedzieć ponieważ w tym sezonie był to dopiero mój drugi start w XC, więc brakuje mi dynamiki jaka jest tu potrzebna.

Ostatecznie weekend okazał się być dla mnie bardzo udany, wzmocniłem swoje pozycje w klasyfikacjach generalnych zarówno w Cyklokarpatach, gdzie jestem pierwszy Open, jak i Pucharze Tarnowa gdzie utrzymałem drugą pozycje.

Teraz kilka dni na odpoczynek oraz trening i już w sobotę walczymy w Horyńcu Zdroju.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0