Sławomir Dziwisz (No Limited)- Puchar Smoka XC, Kąty

Sezon zbliża się ku końcowi, wszystkie Puchary wchodzą w decydującą fazę więc w sobotę wybrałem się na jedną z najstarszych imprez w Polsce czyli nasz Podkarpacki Puchar Smoka na finałową edycje do Kąt.

Po kiepskim wyniku w pierwszej edycji cały czas goniłem generalkę, ale większych szans na jej wygranie nie miałem. Tegoroczny zwycięzca całości musiałby dojechać w najlepszym wypadku piąty jeśli ja bym wygrał, a na to nie liczyłem bo to mocny zawodnik i jak się spodziewałem stoczyłem z nim bardzo wyrównaną walkę na finałowej edycji. Obaj mieliśmy troszkę problemów technicznych, ale w tej walce to mi dopisało więcej szczęścia i wygrałem finałowy wyścig Elity kończąc klasyfikację generalną na drugiej pozycji oraz tracąc kilka punktów do zwycięzcy.

Organizator w tym sezonie w Kątach zwiększył poziom trudności trasy, więc można było się solidnie ujechać. Jeśli chodzi o całościową ocenę całego cyklu, to bardzo fajna rodzinna impreza dla najmłodszych i tych starszych, trasy stają się coraz ciekawsze. Do tego organizator stara się urozmaicić wyścig jakimiś nowymi przeszkodami jak przejazd przez samochód, ciekawie zrobione agrafki czy niewielkie skocznie. Takie atrakcje na pewno dają wiele frajdy rozpoczynającym przygodę z MTB i mogą podnosić swoje umiejętności techniczne.

Sam 20 lat temu rozpoczynałem przygodę z kolarstwem zaliczając Puchar Smoka. Super, że ta impreza nadal działa, zawsze chętnie i z sentymentem wracam na te trasy by się pościgać.
Podsumowując super impreza dla każdego, trzymam kciuki za chłopaków organizujących kolejne edycje, aby udawało im się to jak najdłużej.

fot. Video Prezes