Łukasz Matusiak (Gatta Bike Team) – Puchar Mazowsza XCO, Bełchatów

HomeKomentarze

Łukasz Matusiak (Gatta Bike Team) – Puchar Mazowsza XCO, Bełchatów

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Do Kamieńska przyjechałem bardzo zmotywowany. W tym roku poprzeczkę postawiłem sobie o poziom wyżej i ścigam się z licencją Elity na najwyższych rangą krajowych wyścigach XCO. Po pierwszych przetarciach w Pucharze Polski byłem bardzo głodny sukcesu. Puchar Mazowsza miał być dla mnie szansą na długo oczekiwane, pierwsze w tym sezonie „pudło”. Trasa w Kamieńsku nie leży mi jakoś szczególnie. Nie jest to typowa trasa pod wyścig cross-country. Długie podjazdy nie są moją mocną stroną, a tutaj większość wyścigu rozgrywa się na podjazdach. Całe szczęście druga część trasy poprowadzona jest ścieżką downhill’ową w dół, co zdecydowanie urozmaica zmagania.

 

łukasz matusiak puchar mazowsza
Na starcie nie pojawili się czołowi polscy zawodnicy, za wyjątkiem Krzyśka Łukasika z WKK i Radka Rękawka (Ośka Warszawa), większość wybrała Puchar Czech. Mimo to frekwencja na starcie ostatniego wyścigu była całkiem spora. Organizator po konsultacjach z zawodnikami zarządził, że wyścig odbędzie się na ośmiu, a nie jak początkowo zakładał siedmiu rundach. Koniec końców i to okazało się niewystarczające, bo tempo wyścigu było bardzo wysokie i zwycięzca pokonał dystans w niewiele ponad godzinę. Wyścig udało mi się ukończyć na drugiej pozycji co bardzo mnie cieszy. Zwycięzca – Krzysiek Łukasik pojechał swój wyścig i puściłem jego koło już na pierwszym podjeździe. Z każdą kolejną rundą sukcesywnie powiększał przewagę i bezpiecznie dowiózł zwycięstwo do mety. Za to mi po piętach deptał Adam Żuber (Ośka Warszawa). Zbliżał się do mnie na każdym długim podjeździe, ja z kolei zyskiwałem przewagę na zjazdach. Takie „przeciąganie liny” trwało niemal do ostatniej rundy, dlatego musiałem jechać bardzo równo i rozważnie, cały czas kontrolując swoją przewagę. Wyścig zaliczam do bardzo udanych, w końcu udało mi się pojechać równo cały dystans. Po lekkiej zadyszce na początku sezonu spowodowanej prawdopodobnie niedostateczną regeneracją po zgrupowaniu wracam do swojej optymalnej dyspozycji i teraz musi być już tylko lepiej.

 

fot. Adam Starzyński


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0