Kellys Reyon 50

Reyon jest najwyższym modelem fulla XC/XCM od Kellys. Firma Kellys postanowiła tego 29era zbudować na aluminiowej ramie, z zawieszeniem z systemem Ratio Trail Control Link. Przód i tył amortyzacji to firma FOX. Napęd to mały mix: Korba i tylna przerzutka to Deore XT, kaseta Deore, reszta to Shimano SLX, za wyjątkiem łańcucha – KMC. Za toczenie odpowiedzialne są koła Mavic Crossride.

Ta krótka specyfikacje może Ci powiedzieć dość sporo o tym rowerze. Moje pierwsze wrażenia mogą się pokryć z Twoimi domysłami. Praca zawieszenia jest na bardzo dobrym poziomie, rower radzi sobie doskonale na korzeniach, kamieniach, a nawet uskoki pokonuje spokojnie. Nie odkryje niestety ameryki mówiąc, że rower do maratonu powinien być też dość szybki (nawet full) i dobrze jechać pod górę. I tu pojawia się problem każdego fulla 29″ z aluminiową ramą i średniej klasy osprzętem. Tak, to waga. Jeśli przesiadasz się z roweru HT, ważącego powiedzmy około 10,5 kg to czeka Cię skok wagi o 3-4 kg. Na trasie wyścigu to bardzo dużo. Firma Kellys ustawiła ten rower w swojej ofercie na szczycie klasy FS XCO/XCM. Mi jednak ciężko wyobrazić sobie używanie tego roweru do ścigania. Bardziej widziałbym go jako „ścieżkowca / wycieczkowca” dla kogoś, kto nie ma spiny na wyniki i gramy roweru. Bo pomimo dwóch zasadniczych wad, czyli wagi oraz geometrii (o której pisałem przy okazji stage 90) rower szczególnie w dół prowadzi się dobrze i przy delikatnych korektach osprzętu ma zadatki na to by stać się Twoim kompanem na długie lata.

Cena katalogowa roweru to 8 599 zł, a pełną specyfikację oraz aktualną cenę sprawdzisz na stronie producenta.