Mariusz Gil: Każdy zawodnik ma swoje priorytety co do sezonu

HomeTrening

Mariusz Gil: Każdy zawodnik ma swoje priorytety co do sezonu

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Witam wszystkich czytelników portalu MTB-XC.PL. Cześć z Was zapewne mnie zna z tras przełajowych. Tak, to ja – Mariusz Gil i dzięki stałej współpracy z redakcją, co dwa tygodnie będę Wam przesyłał moje blogowe teksty. Nie zabraknie porad o tym jak trenować, co jeść, jak przygotowywać sprzęt do startów w wyścigach mtb, xc i oczywiście w drugiej części sezonu będę pisał więcej o przełajach. Będę starał się przekazać Wam moją wiedzę w sposób bardzo czytelny. Oczywiście zapraszam także na stronę mojego nowego projektu czyli Sports Training Center:

[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/sportstccom/photos/a.811360808922212.1073741829.775429705848656/861766190548340/?type=1/” width=””/]

 

Czytelnicy MTB-XC.PL zapewne wiedzą, że jest to szkoła treningowa, którą razem z moim managerem Tomkiem Helmanem stopniowo rozwijamy. Niedawno wspólnie z www.mtb-xc.pl zakończyliśmy konkurs, w którym były do wygrania dwa pakiety treningowe w STC.

Kalendarz startów

O czym napiszę w moim pierwszym materiale? O różnicach w przygotowaniach do sezonu kolarzy szosowych, mtb i przełajowych.

Każdy zawodnik ma swoje priorytety co do sezonu. Większość kolarzy górskich kończy swoje starty w październiku, potem robi krótkie roztrenowanie i zaczyna w grudniu przygotowania do kolejnego sezonu. Zazwyczaj jakieś zgrupowania w ciepłych krajach w lutym i już w marcu pierwsze starty kontrolne. W zależności od priorytetów forma jest przygotowywana pod kątem najważniejszych wyścigów sezonu.

Kolarze szosowi robią bardzo podobnie, Ci startujący głownie w Polsce pierwszy wyścigi zazwyczaj jadą w połowie kwietnia. Co jednak z zawodnikami, którzy zimą jeżdżą przełaje. Cóż, tutaj sprawa jest dużo bardziej skomplikowana i można by napisać o tym dobrą książkę. Zacznę może od zawodników startujących pełny sezon przełajowy (wrzesień – druga połowa lutego) głownie w Belgii, Holandii i innych krajach. Ja też do tych zawodników się zaliczam i w swoich ostatnich sezonach potrafiłem jechać ponad 40 wyścigów CX. Niezłe obciążenie, co? Więc co teraz robię – no właśnie wróciłem z nart, odpocząłem i wznawiam treningi. Przełajowcy ścigający się na zachodzie z bardzo bogatym programem startów pod koniec lutego i na początku marca roztrenowują się. W drugiej połowie marca zaczyna się dopiero pierwsze treningi. W moim przypadku pierwszy wyścig będzie miał miejsce w drugiej połowie kwietnia i tak też robi większość zawodników, po ciężkim sezonie przełajowym. Podczas pierwszych wyścigów nie spodziewam się cudów i forma zacznie przychodzić na początku czerwca. Ja zazwyczaj starty „letnie” kończę w pierwszej połowie września i przechodzę do przygotowań przełajowych. Po dwóch tygodniach mam pierwsze wyścigi na Zachodzie.

Szosa, XCO, XCM – oto jest pytanie

Co powinno się jeździć latem, aby dało to efekt w przełajach? Tutaj nie ma reguły. Szosa jest dobra, bo fajnie przygotowuje wydolnościowo i pod względem tempa jazdy. Jedni startują w sezonie letnim głównie na szosie (m.in Kevin Pauwels, Mathieu van der Poel, Lars van der Haar, Tom Meeusen), a dla przykładu Sven Nys w ostatnich latach kierował się w stronę XC. U kobiet nowo kreowana Mistrzyni Świata – Pauline Ferrand Prevot startuje zarówno w XC, jak i na szosie – to jest myślę optymalne rozwiązanie. Ja w zeszłym sezonie po wielu latach zacząłem jeździć głównie MTB (tylko dystans MEGA, GIGA potrafi za mocno wejść w nogi – przyp. aut) i choć początek sezonu CX był dla mnie trudny, to potem noga fajnie się rozkręciła. Może dlatego, że byłem bardziej wypoczęty niż po trudach sezonu szosowego w barwach Kwadro-Stannah. Bardzo dobrym rozwiązaniem są kryteria szosowe, bo przypominają specyfiką przełaje.

Priorytety

Wokół tego się wszystko obraca. Dla przykładu Marianne Vos, która zazwyczaj bardzo późno wchodzi w sezon przełajowy i po Mistrzostwach Świata już kończy, aby być gotowana na ostre ściganie latem, które dla Holenderki jest ważne, jak i nie najważniejsze. Zdenek Stybar w ostatnich sezonach po tym jak koncentrował się na szosie, jechał mało wyścigów CX i celował w koszulkę Mistrza Świata. Był wypoczęty, świeży i w ten oto sposób dwa lata temu pokonał w walce o koszulkę Mistrza Globu – Svena Nysa. Dla mnie priorytetami są wyścigi CX, z tego żyję, zatem jeżdżę zimą często.
A jak powinni robić Polscy zawodnicy – dla przykładu Mastersi? Przełaje w kilku kategoriach stają się naprawdę popularne. Byłem w Bytowie, widziałem ilu Mastersów stanęło na starcie zmagań. Uśmiech na twarzy, wielu z bardzo profesjonalnym podejściem i sprzętem. Jeśli zawodnik chce skoncentrować się na sezonie przełajowym, sezon letni powinien potraktować jako przygotowania do zimy. Im lepiej ją przepracuje, tym da to większe efekty w przełajach. Ja swoim podopiecznym, którzy chcą jeździć głównie CX, polecam maksymalnie dwa wyścigi w miesiącu w sezonie letnim. Poza tym trening, trening, i jeszcze raz trening.
Ci którzy jeżdżą przełaje dobrze wiedzą jakim obciążeniem może być wyścig 40 minutowy (tyle jedzie najmłodszy Masters – przyp. aut). Dwa wyścigi w weekend i załóżmy 8-9 wyścigowych weekendów. Nawet czołówka światowych przełajowców nie przemęcza się latem. Nie jest łatwe wycyrklować z formą. Chłopaki z polskiej elity dobrze wiedzą jak trudno jest dociągnąć z formą przełajową do Mistrzostw Polski, kiedy zaczyna się wyścigi już w październiku.
Ja zazwyczaj nie mam nogi na MP, ta przychodzi w listopadzie-grudniu. W tym roku udało mi się trafić z dyspozycją na styczniowe MŚ, bo zrobiłem małe doświadczenie i to przyniosło akurat efekt. Czasami nie ma świeżości w trakcie sezonu przełajowego. Ja potrafiłem jeździć 4 wyścigi w tygodniu. To naprawdę jest inna specyfika niż szosa czy mtb.

Co za tym polecam robić:

  • przede wszystkim ustalić priorytety czy ważniejszy jest sezon letni czy przełajowy
  • w zależności od tego ustalić liczbę wyścigów zarówno w sezonie letnim jak i zimowym
  • zawodnikom, którzy chcą wyniki robić w przełajach polecam podporządkowanie sezonu letniego przygotowaniom pod przełaj i jedynie sporadycznym startom kontrolnym latem mtb/szosa
  • zawodnicy czy amatorzy którzy chcą jeździć głownie latem, a chcieliby spróbować swoich sił w przełajach, nie ryzykując „zajechania” przed sezonem letnim, polecam kilka startów po sezonie MTB (w październiku pogoda potrafi być całkiem przyjemna). Następnie roztrenowanie i rozpoczęcie przygotowania do lata. Drugie rozwiązanie to normalne roztrenowanie po sezonie letnim i pojechanie kilku wyścigów zimą jako już wdrożenie do sezonu letniego. Poza tym CX daje dużo pewności siebie jeśli chodzi o technikę i późniejsza jazdę np. w MTB.

Mam nadzieję, że trochę przybliżyłem Wam sprawę przygotowań do sezonu. Ja tymczasem wsiadam na rower i do zobaczenia na maratonach w sezonie letnim. Jak macie jakieś pytania piszcie na maila: biuro@sports-tc.com

Z pewnością odpowiem. Za dwa tygodnie kolejny materiał na łamach MTB-XC.PL

Pozdrawiam,
Mariusz Gil


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0