Komentarze postartowe – Andalucia Bike Race 2015

Mathias Flückiger – STÖCKLI PRO TEAM (partner Nicola Rohrbach):

Startując w Hiszpanii mogę nabrać „ościgania”, które przydaje się po zimowej przerwie. Zawsze mam kłopoty z nabraniem odpowiedniego wyścigowego „rytmu”, tak było także w tym roku, ale z etapu na etap szło mi coraz lepiej. Możliwość ścigania się z czołowymi zawodnikami na świecie to kolejny powód, dla którego tu jestem. Mam szansę porównania, sprawdzenia się i wyciągnięcia wniosków, bo do startu sezonu właściwego zostało jeszcze kilka tygodni. Startowałem już trzy razy w Cape Epic i z chęcią tam jeszcze wrócę, jednak w tym sezonie i dwóch nadchodzących – skupiam się na XCO. W najbliższym czasie wystartuje w kilku wyścigach XC w Europie, żeby zbudować formę na Puchary Świata, a celem jest miejsce na podium klasyfikacji generalnej.

Mathias Stirnemann – Möbelmärki Pro Team (partner Marc Stutzmann):

Pierwszy raz wystartowałem w Andalucia Bike Race w 2013 roku, wtedy moim partnerem był Mathias Flückiger. To co mi pasuje w ABR to długość dystansów, nie są za długie, ale też nie są tak krótkie jak w cross country. Do tego piękne krajobrazy i porywające szlaki. Czas przygotowań poszedł mi dobrze – zimę przepracowałem bez żadnych chorób czy kontuzji. Już przed samym startem czułem się świetnie. Dobrze było to samopoczucie potwierdzić podczas wyścigu. Start w ABR potraktowałem jako mocny trening przed sezonem cross country. Przede mną cały sezon Pucharów Świata u boku Iriny Kalentievej –  w barwach  Möbelmärki Pro Team. Do tego muszę zakwalifikować się na Mistrzostwa Świata. W Szwajacarii to nie takie proste. Muszę być w top 20 na Pucharach Świata, żeby tak się stało. I to są właśnie moje cele na ten sezon.

Thomas Litschner – Multivan Merida Biking Team (partner Ondrej Cink):

Decyzja o starcie w Andalucia Bike Race zapadła wśród drużyny. Bardzo lubię tę etapówkę ze względu na walory przyrodnicze regionu, a do tego jest tu zdecydowanie cieplej niż teraz w Szwajcarii. Przed sezonem trzeba się też „rozkręcić”, choć czasem nie idzie tak łatwo. Aktualnie jestem wciąż na etapie przygotowań do sezonu i ten wyścig był ich elementem, dobrym treningiem. Niektórzy koledzy są już w bardzo dobrej formie, ale to dlatego, że dla nich celem jest ABSA Cape Epic. Bardzo ciężki wyścig. W tym roku nie dla mnie. Skupiam się na cross country, chciałbym być w top 10 na Pucharach Świata, może także na podium.

Alban Lakata – Topeak Ergon Racing Team (partner Krystian Hynek):

Wybraliśmy Andalucia Bike Race, bo to najlepsza możliwość przygotowania się do ABSA Cape Epic. Trasy i podłoże jest zbliżone do tego w Afryce, a na starcie stawka jest równie mocna. Wyścig pokazał, że noga kręci się bardzo dobrze, sprzęt także pracował bez zarzutu. Zbliżająca się ABSA Cape Epic to dla jeden z dwóch celów tego sezonu. Drugi to Mistrzostwa Świata w maratonie MTB. Chciałbym też pokazać się od jak najlepsze strony na wyścigach takich jak ME XCM, Leadville100, Dolomitenmann, Swiss Epic czy Roc d’Azur.

Githa Michels – Belgian Cycling Team (partnerka Alice Pirard):

Andalucia Bike Race był pierwszy moim startem po zakończeniu sezonu przełajowego. Start w ABR był bardzo świadomy – dla zawodnika XCO zdobycie tylu punktów UCI to okazja sama w sobie. Do tego cały tydzień startowy był dla mnie bardzo dobrym treningiem. Mój oraz Alice Pirard tsart w tym wyścigu został sfinansowany przez Belgijski Związek Kolarski, a jazda w dwuosobowej drużynie była dla mnie całkiem nowym doświadczeniem. Na chwilę obecną jestem bardzo zadowolona z zaprezentowanej formy i odnoszę wrażenie, że start w ABR pozwolił mi wykonać spory krok w kwestii jej budowania. Nie było chwili kryzysu, każdego dnia miałam czerpałam przyjemność z jazdy po tych malowniczych trasach. Także w sezonie skupiam się tylko na cross country. Przede mną jeszcze dwa tygodnie zgrupowania w Mojacar. Później w ciągu roku planuję starty jeszcze w trzech etapówkach – Volcat w Hiszpanii, BeMC w Belgii oraz Alpentour. Nie mniej jednak chciałam podkreślić, że priorytetem dla mnie są wyścigi cross country. W trakcie sezonu będę celować z formą na Puchary Świata oraz Mistrzstwa Europy oraz krajowy czempionat. W międzyczasie będę startować w różnych wyścigach XCO, żeby zbierać punkty do rankingu olimpijskiego.

Tanja Zakelj – Polar Trek Team (partnerka Claudia Galicia):

Wystartowałam w Andalucia Bike Race na zaproszenie Treka w Hiszpanii. Miałam być parą dla zeszłorocznej triumfatorki, Claudii Galicia. ABR to fantastyczne zawody, nie za intensywne, z pięknymi widokami. Pozytywnie zaskoczyła mnie moja forma, z dnia na dzień jechało mi się coraz lepiej, także w drugiej części każdego etapu czułam się lepiej niż w pierwszej. Nie było to do końca tym, czego się spodzeiwałam. W tym roku nie wystartuję w ABSA Cape Epic, skupię się wyścigach cross country. Najbliższy już w kwietniu. Do tego czasu będę trenować w domu. W pierwszej części sezonu skupiam się na Pucharach Świata oraz Mistrzostwach Europy.

Karl Platt – Team Bulls (partner Urs Huber):

Wielokrotnie słyszałem dużo dobrego o wyścigu w Andaluzji i w końcu w tym roku zdecydowaliśmy się sami spróbować. Data ABR idealnie gra z przygotowaniem do ABSA Cape Epic. Niesamowite miejscówki, a do tego na starcie praktycznie wszyscy czołowi zawodnicy! Stawka automatycznie zrobiła się wyższa, wyścig trudniejszy, a ja sam musiałem jechać kontrolując prędkość, żeby nie przesadzić. Koniec końców to było świetne przygotowanie do startu w Afryce. Teraz czuję się już zregenerowany i gotowy na pierwszy cel sezonu – ABSA Cape Epic. W drugiej części sezonu wystartuję w Transalp oraz Mistrzostwach Niemiec.

Rudi van Houts – Multivan Merida Biking Team (partner Jose Antonio Hermida): 

Andalucia Bike Race to dobrze zorganizowany wyścig ze świetnymi trasami. Do tego uważam, że etapówka czyni mnie jeszcze mocniejszym. Do tego start w Hiszpanii jest świetnym przygotowaniem do Cape Epic. Czułem, że moje przygotowanie do sezonu idzie dobrze, a wyścig tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu. Teraz z Jose Antonio Hermidą jedziemy na Cape Epic, po którym przerzucamy się w stu procentach na cross country. Tym bardziej w tym roku, kiedy tak ważne jest zbieranie punktów UCI do kwalifikacji olimpijskich. Także wszystkie Puchary Świata oraz ME XCO to w tym roku kluczowe wyścigi.

Jeremiah Bishop – Topeak Ergon Racing Team (partner Robert Mennen):

Andalucia Bike Race to wyjątkowy wyścig, który jednocześnie jest świetnym przygotowaniem do Cape Epic, który dla naszej drużyny jest najważniejszym celem sezonu. ABR to także chyba jedyna okazja, gdzie na starcie stają specjaliści zarówno od XC, jak i maratonów, by potem w trakcie sezonu każdy poszedł w swoją stronę. Jeśli chodzi o mnie to jestem w dobrej formie, a sprawdzianem było bardzo trudne pole pełne zawodników światowej klasy. Robert i ja dopiero uczymy się jazdy we dwóch jako drużyna, a wyścig pokazał, że dobrze nam idzie. Moja forma powinna teraz rosnąć, by właśnie na Cape Epic osiągnąć swój szczyt. Tym bardziej, że moja drużyna jest bardzo skoncentrowana na tym, żeby obronić drużynowe zwycięstwo z zeszłego roku. A ABSA Cape Epic to najważniejszy wyścig etapowy na świecie! To niesamowite być częścią tej drużyny, z tego też wynika, że w ciągu roku będę się koncentrował na etapówkach i maratonach. Mój podstawowy cel, to krajowy czempionat w USA w maratonie, który rozegrany zostanie w maju. Do tego chciałbym powtórzyć National Ultra Endurance 100, gdzie triumfowałem w zeszłym roku. Będę chciał także obronić swoje zwycięstwo z zeszłego roku na Transylvania Epic. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że jestem dumny z możliwości jazdy w barwach Topeak Ergon, rowery Canyon są po prostu niesamowite, wszyscy członkowie drużyny to pierwsza liga ludzi, którzy są świetni. To będzie naprawdę sezon pełen przygód!