Komisja MTB przy PZKol – nowe rozdanie?

Tegoroczna jesień miała być przełomowa dla kolarstwa górskiego w Polsce. Udało nam się razem z prezesem PZKol Wacławem Skarulem doprowadzić do spotkania na temat Pucharu Polski w maratonie MTB, na który przybyli wszyscy liczący się organizatorzy z całej Polski. Wszystko wskazuje na to, że lada dzień będziemy mogli podzielić się z Wami dobrą nowiną – kalendarz jest prawie dopięty i wszystko wygląda bardzo optymistycznie.

Za kolarstwo górskie, jak za każdą inną odmianę kolarstwa odpowiadają w PZKol komisje. Ta dotycząca mtb od dwóch lat istniała tylko na piśmie i robiła dosłownie nic. Dlaczego tak było nie chcę wnikać. To przeszłość. Patrzmy do przodu. Mamy koniec listopada, Pruszków, Konferencja Trenerów. W kuluarach dochodzi do rozmowy, w której bierze udział Andrzej Piątek, Przemek Gierczak, Kamil Dziedzic, Sebastian Żabiński oraz Arkadiusz Stokłosa. Jestem także ja(Paweł Kuflikowski), trochę przypadkiem, bo przyjechałem tylko na konferencję kalendarzową, żeby dopilnować szczegółów związanych z PP XCM. Padło hasło „powołajmy nową komisję”. Nie mogłem zostać dłużej, ale powiedziałem, że jestem zainteresowany udziałem w jej składzie – pośrednio jako media, ale przede wszystkim jako Paweł Kuflikowski, który ma zajawkę na kolarstwo górskie.

Komisję MTB powołano w składzie:

• Przemysław Gierczak (LKK LUKS Sławno) – Przewodniczący
• Sebastian Żabiński (Sokół Zator) – Zastępca
• Arkadiusz Stokłosa (JAMA Wałbrzych) – Zastępca
• Kamil Dziedzic (AZS PWR)- Sekretarz
• Tomasz Cichy (sędzia)
• Norbert Łysiak (MTB Bydgoszcz)
• Błażej Maresz (WKK)
• Piotr Walerak (JAMA Wałbrzych)

Zdecydowano, że komisja zajmie się tylko i wyłącznie cross country, a w jej składzie nie ma miejsca dla „mediów”. Co gorsza nikt słowem nie zająknął się też o organizatorach, których w Polsce jest wielu, a którzy także mają wpływ na to jak wygląda nie tylko cross country, ale całe kolarstwo górskie. W ankiecie, którą teraz robimy 72% ludzi deklaruje start w maratonach mtb, w cross country tylko 11%. Dyskusja dlaczego tak jest to temat na osobny wpis.

Tyle tytułem wprowadzenia.

Ponoć nie wolno robić do własnego gniazda. Pewnie, że nie, bo to nic dobrego nie wnosi. Jest jednak pewien punkt, moment, w którym warto nazwać pewne rzeczy wprost. We wczorajszym wydaniu Tygodnika Opoczyńskiego ukazała się poniższa notka:

To co mnie osobiście zirytowało, to przedostatni akapit mówiący o celach komisji mtb, które pięknie wyglądają na papierze. Zwłaszcza te dotyczące kalendarza i organizacji w „zakresie kolarstwa górskiego”. Powinno być „cross country”, bo jak usłyszałem od przewodniczącego Przemka Gierczaka, on „się maratonami zajmować nie będzie”.

Teraz klawiaturę przejmuję ja, czyli Tomek. Paweł ze swoim wrodzonym optymizmem wyłożył piękną historię powstania komisji MTB, która w odróżnieniu od poprzedniej ma działać…. Na chwilę obecną dla mnie to legenda, mit, zabobon. Powstanie tego tworu istnieje tylko w przekazach ludowych, bo żaden komunikat prasowy, ani na mailu czy na stronie PZKol nie zaistniał, więc póki co komisję wkładam między bajki. No, ale jeśli w tej komisji nie chce się mediów, to w sumie nic dziwnego. Jak coś się dzieje źle, to 3/4 składu tej komisji od razu z płaczem udaje się do mediów. Najwidoczniej już mediów nie potrzebują, o czym na pewno postaram się pamiętać. Pomijam śmieszność stwierdzenia, że to komisja tylko zajmująca się XCO…