Komentarze postartowe 30(1)/2014 – Warszawski Klub Kolarski

HomeSportKomentarze

Komentarze postartowe 30(1)/2014 – Warszawski Klub Kolarski

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Finał Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży

Klaudia Czabok:

W środę odbyła się XX Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży. Miałam szczęście w niej startować. Trasa była niezbyt techniczna, szybka, sucha, z kilkoma sztywnymi podjazdami. Pogoda nie rozpieszczała, gdyż było bardzo ciepło, a spora część trasy była na otwartym słońcu. Mi to niestety nie odpowiadało, bo przegrzałam się i już po drugim z sześciu okrążeń było mi zimno i miałam dreszcze. Jednak mimo to wyścig uważam za udany. Był to mój pierwszy start XC po ciężkiej kontuzji. Rywalizacja była zacięta, zwłaszcza że faworytka Ola Klimczak miała słabszy start i musiała dużo nadrabiać. Inne zawodniczki również mocno atakowały. Ostateczne moja klubowa koleżanka Ola wywalczyła koszulkę mistrzyni Polski. A ja sama dojechałam na 11 miejscu. Zawody uważam za dobrze zorganizowane. Jedynie co by można by było poprawić to trasę, dodając jakąś techniczną przeszkodę. Jestem zadowolona i uważam, że zawody były selektywne i wymagały sporych umiejętności i dobrej formy.

Mistrzostwa Polski w kolarstwie górskim

Krzysztof Łukasik:

Mistrzostwa Polski są bez wątpienia wyścigiem znacznie różniącym się od pozostałych imprez organizowanych w naszym kraju. Moim zdaniem głównie ze względu na liczbę uczestników. W tym roku w wyścigu elity wystartowało ponad 60 zawodników. Sprawiło to, że na pierwszym okrążeniu można było mówić o „korkach” na trasie. Trasie, która mi osobiście nie przypadła do gustu. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jest przekombinowana. Na jej niekorzyść działała również duża ilość piachu, która mocno utrudniała przejechanie niektórych odcinków. Mimo wszystko należy jednak docenić starania organizatorów, których ogrom pracy od razu rzucał się w oczy. Jeśli chodzi o sam wyścig jestem zadowolony ze swojej dyspozycji, po starcie z jednej z ostatnich linii szybko przesunąłem się w środek stawki. Niestety, na drugim pełnym okrążeniu podczas zjazdu po kamieniach przebiłem tylną oponę, co praktycznie wykluczyło mnie z walki o jak najlepsze miejsce. Wyścig kontynuowałem biegnąc z rowerem i czekając na dubla od Marka Konwy. Zgodnie z przewidywaniami nie musiałem długo czekać na najlepszego zawodnika. :) Ostatecznie wyścig zakończyłem z rowerem na plecach na 13 miejscu wśród orlików.

Paweł Król

Na wyścigu tempo od samego startu było bardzo wysokie. Każdy chciał wjechać w las na dobrej pozycji. Niestety na drugiej rundzie złapałem kapcia i spadłem poza pierwszą 20-stkę. Na kolejnej rundzie udało mi się jeszcze odrobić te kilka miejsc, ale mocna jazda od samego startu i ponad 30-stopniowy upał źle wpłynęły na mój organizm, który zaczął odmawiać szybszej jazdy pod górę i ciągłego rozkręcania na płaskim. Jechałem na 90% i w tych warunkach tylko na tyle było mnie stać. Na obu bufetach na trasie wylewałem na głowę bidon wody, ale to pomagało tylko na minutę. Moje tempo jazdy spadło. Widziałem, że z tyłu zbliżają się inni zawodnicy, ale jedyne co mogłem zrobić, to jechać swoim tempem. Ostatnie półtorej rundy było jazdą na przetrwanie i ukończenie wyścigu.
Ostateczny wynik okazał się przeciętny, w połowie stawki. Trochę szkoda przygotowań, które sugerowały, że może być lepiej, ale ukończenie tego długiego wyścigu na trudnej trasie jest jednak pozytywem.

bartosz grzesik
Bartosz Grzesik:

Do Mistrzostw Polski przygotowywałem się cały rok. Dla mnie to najważniejsze zawody w całym sezonie. Na tej rangi wyścigu nie wystarczy tylko znakomite przygotowanie fizyczne, ale niezbędna jest również bardzo dobra technika jazdy. Trasa pomimo tego, że ścigałem się tutaj rok temu ponownie mnie zaskoczyła. Organizator dorzucił ciekawe sekcje techniczne i zmienił bieg rundy. Jeszcze dzień przed zawodami (podczas oficjalnego treningu) przyglądaliśmy się z kolegami jak szaleni drwale dokonują zmian na swoim zjeździe czyniąc go łatwiejszym i zabierając mu swój urok. Trasa była modyfikowana po oficjalnym treningu co, aby ją poznać, zmusiło nas do przejechania jej podczas zawodów żaków (którzy nie mieli na trasie tych trudnych elementów). Trzeba przyznać, że doskonałym wyczuciem wykazał się w tej sytuacji sędzia główny zawodów, każąc część z nas za to karą w wysokości 100zł.

Jak się okazało, nie tylko ja przywiązuję największą wagę do MP i na starcie obok mnie stanęło 46-ciu świetnie przygotowanych juniorów gotowych do ogromnych poświeceń. Trenerzy motywowali nas do jak najszybszej jazdy. Różnice pomiędzy zawodnikami po starcie były bardzo niewielkie. Cieszę się, że mam w klubie osoby, które potrafią odpowiednio motywować oraz co ważniejsze znakomicie wykonywać swoje zadanie na bufetach. To niezbędny element wyścigowej układanki, zwłaszcza w wysokich temperaturach na ciężkiej trasie. Gdyby nie dodatkowa woda z bufetów większość zawodników miała by już dosyć po przejechanej pierwszej rundzie. Podczas wyścigu w ogromnym upale, nurkując kołami w wielkich piaskownicach zastanawiałem się czasami czy to nie pustynia. Długie, strome podjazdy, ciasne zakręty, single w lasach, zjazdy z wysokimi dropami, kamienie jak telewizory wymagały ciągłego skupienia. Momentów, na których można było choć trochę odetchnąć było jak na lekarstwo. Na szczęście noga bardzo dobrze się kręciła i udało mi się zająć 9-te miejsce, co jest dla mnie najlepszym wynikiem na MP :) Wyjazd na MP zdecydowanie zaliczam do udanych :)


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0